8.Poduszka

17 5 0
                                    

Karolina niepewnie pobiegła za mną
- No Karo, przywitaj się! - Radośnie krzyknęłam.
-Już, już- Powiedziała patrząc się na mnie.
-Hei! - Powiedziała Liamowi
-Hei - Odpowiedział.

Atmosfera zrobiła się dziwna więc postanowiłam wybrać się na zakupy z całą paczką, bo postanowiłam że to będzie świetny pomysł!

- Idziemy na zakupy!? - Krzyknęłam pytając
-Ok..- mówi karo
-Liam? - Powiedziałam patrząc się w stronę chłopaka
-Ja? - Powiedział z uśmiechem
Szybko wyciągnęłam telefon i sprawdziłam jak się zapytać.

- Skal vi handle? - Zapytałam
- Bare bra - Odpowiedział

Każdy z nas poszedł po pieniądze, niestety przydarzyło się najgorsze co mogło się wydarzyć.

Dzyń! Dzyń!
Eee.. Dlaczego do mnie dzwoni Robin? Przecież dawno zerwaliśmy...No cóż odbiorę.

-Halo? - Powiedziałam do telefonu z niepewnością.
-Carter?- Powiedział
- Mam imię, tak to ja - Coraz bardziej byłam zdziwiona.
-Jest sprawa..- Powiedział
- Jaka znowu sprawa? - westchnęłam, bo wiedziałam ze znowu chce mnie wykorzystać
- Słuchaj.. Znasz Anne z naszej szkoły? Umm, tak wiesz.. mogłabyś ze mną być tak na troszeczkę żeby była zazdrosna? - Zapytał
- Chyba się cztery litery bolą cholera! - Krzyknęłam oburzona
- Pogrzało cię!? Są lepsze osoby w moim życiu od ciebie! - Dodałam w gniewie i się rozłączyłam.

Boże.. Czego Ten dupek do mnie dzwoni..

Odwróciłam się i właśnie uświadomiłam sobie że za mną stoi Liam.

-L-Liam? - zdziwiona powiedziałam
-Ja? Comones! - Powiedział ze śmiechem, a następnie złapał mnie za rękę i lekko pociągnął do drzwi, gdzie czekała Karolina.
Wiecie co?... Liam to fajny chłopak. Przynajmniej jest bardzo miły.

Gdy cała nasza trójka stała Liam wyciągnął swój telefon i zaczął sprawdzać jaki mamy najbliższy autobus, jednak zobaczyliśmy nadjeżdżającą Panią Patrycję. Liam zaczął rozmawiać z mamą, z czego my nic nie rozumiałyśmy.
Po chwili Liam wszedł na tłumacz i powiedział.
- Moj Mam nas zawiezzie! - Co znaczyło ze jedziemy razem z jego mamą, no to nieźle.
Wsiadłam razem z Karoliną do auta i podziwialiśmy widoki zza okna.

Gdy zaczęliśmy skręcać w stronę galerii Liam poprosił nas o swoje numery. Dałam mu z chęcią tak samo jak Karolina.

Wchodziliśmy do Galerii rozweseleni jakby nigdy nic i weszliśmy do jednego z sklepów.
Gdy wybieraliśmy rzeczy Karolinie bardzo się spodobały tutejsze ubrania i razem z nią poszłam do przebieralni, a Liam poszedł do Męskiej.
Wszystko układało się bardzo dobrze.
Niestety zauważyłam Robina!
Co on tu robi?!
-Karolina popatrz! To on!- szeptem powiedziałam
- Jaki on? Kto to? - Zapytała
- A taki wykorzystywać z mojej szkoły.. chodziłam z nim kiedyś.
Po chwili mocno się przeraziłam
- Carter! - Usłyszałam rozweselony głos Robina
- Odczep się! - krzyknęłam
Liam zaczął wychodzić z przebieralni i razem z Karoliną stali za mną i obserwowali całe zajście.
- Kto to? Twoi przyjaciele? - Zapytał
- Tak, to moi przyjaciele. - Warknełam
- Co się ugryzło? - zapytał zdziwiony
- Co mnie.. Już zapomniałeś o co poprosiłeś dzisiaj rano?
- No przepraszam, ale ona jest przepiękna!
- Przestań! I wynoś się z tąd! Widzisz że mam zajęcie? Złapałam przyjaciół za rękę i poszłam dalej.
Ale mnie wkurzył..
Liam w drodze do domu zaczął się dopytywać kto to był tak samo jak Karolina.
Wytłumaczyłam im że to jest taki burak z mojej szkoły i bardzo go nie lubię.
Liam nagle wyciągnął telefon i zaczął coś pisać?
Zapytałam go co robi.
- Hva gjør du? - Co robisz?
- Jeg skriver historien min. - Piszę swoją historie - Rzekł

Uśmiechnęłam się i wytłumaczyłam o co chodzi, Karolinie.

W trakcie drogi powrotnej bardzo się rozpadało wiec były korki i ślisko na drodzę.
Było widać po Liamie, że przysypiał.
Nagle jego głowa spadła na moje ramię.
- Liam? - chciałam go obudzić, ponieważ trochę glupio to musiało wyglądać.
-Liam? - znów zapytałam
- Maja daj mu spokój, usnął - Powiedziała

Akurat miałam taki nie fart ze siedziałam po środku.

A Karolina gdy tylko zobaczyła dom, krzyknęła.
- Dom jeee!
Liam się zerwał i zaczął mnie przepraszać że zrobił ze mnie poduszkę.
Śmiałam się z niego i powiedziałam ze nic nie szkodzi, choć było mi nie wygodnie i za bardzo mi się to nie podobało. Hehe :D

Wszyscy się rozdzieliliśmy i poszłyśmy odpocząć po długiej rodzę.

Weszłam do domu, odrazu wzięłam zimny prysznic i położyłam się spać..

PułapkaWhere stories live. Discover now