14

13.3K 472 33
                                    

Camila pov
Nie ma jeszcze 7 rano i dzwoni dzwonek do drzwi. Lauren. Nie chce z nią rozmawiać.

Lauren
(6:56am) otwórz
Wyświetlono.

Pisała do mnie Stella, dziewczyna Lauren. Pisała że mają kłopoty w związku, które ona spędziła u rodziców, a Lauren się świetnie bawiła. Nie tylko ze mną, ale też z kilkoma innymi dziewczynami.

Lauren
(7:01am) będę dzwonić dopóki nie otworzysz
Wyświetlono.

Więc się odcięłam. Nie wpieprzam się w czyjeś związki, a już na pewno nie bawie się w bycie odskocznią.

Dźwięk ustał. Szybko sobie odpuściła.

Nie było łatwo ją sobie darować. Jest przepiękna, seksowna, dobrze się z nią dogadywałam... no i te jej usta. Kurwa.

Pukanie. Głośne pukanie. Kurwa. Uparta jest. 7:10am.

Powoli podniosłam się z łóżka i szybkim krokiem podeszłam do drzwi.
-Lauren, idź sobie. - powiedziałam i usiadłam na podłodze opierając się plecami o drzwi.
-Otwórz, proszę.
-Nie.
-Chcesz żeby wszyscy twoi sąsiedzi to słyszeli?
-Nie obchodzi mnie to.
-Ty mnie obchodzisz. - powiedziała i westchnęła głośno i chyba też usiadła, bo poczułam jakieś wibracje drzwi. - Stella to moja była. Jesteśmy po rozwodzie. - mówiła. Co, kurwa? - Miała problemy i przyjechała pogadać. Powiedziała że coś ciągle do mnie czuje. Wcześniej mnie zdradziła, z facetem. Najwidoczniej przeczytała nasze wiadomości jak byłam w kuchni i napisała do ciebie. Przepraszam za to. - skończyła mówić i znowu głośno westchnęła. Fuck. Jeśli to prawda, uwierzyłam złej osobie. - Już znasz prawdę. Pójdę więc. - znowu drzwi zadrżały.
-Stój! - krzyknęłam. Szybko podniosłam się z podłogi i chciałam otworzyłam drzwi. Klucz się zaciął. - Kurwa, serio? Teraz? - krzyknęłam i kopnęłam drzwi. - Ałaa.
-Maluchu, spokojnie.
-Nie ma spokojnie. - mówiąc to trzymałam jedna stopę, a druga dłonią próbowałam otworzyć zamek. - Fuck. Fuck. Fuck. Ja jebie. - krzyczałam. Kręcąc kluczem. Udało się. Otworzyłam.
- Następnym razem będziesz krzyczała tak w łóżku, a ja będę między twoimi nogami. - skończyła mówić i od razu rzuciła się na mnie. Przygwoździła mnie do ściany i całowała. Odwzajemniałam pocałunki. Zamknęłam bolącą nogą drzwi, przez co Lauren złapała obie nogi i mnie podniosła. Zrobiła to jakbym była najlżejszą osobą na świecie. Owinęłam nogi w jej pasie, w ogóle nie odrywając się od jej ust.
-Laur, poczekaj. - powiedziałam, miedzy pocałunkami. Wyprostowałam plecy, na ile to było możliwe. Lauren ciagle mnie trzymała  więc patrzyła na nią z góry. Piękna. Kurwa, jest taka piękna. - Mega mnie kręcisz, nie wiem czy jesteś tego świadoma? - zaśmiała się.
-Na szczęście nie jestem ślepa. Też mnie jarasz.
-Cieszę się, nawet nie wiesz jak bardzo. - po tym zdaniu zrobiłam krótką przerwę. - Jednak, chciałabym poczekać ze sprawami łóżkowymi.
-Cazm. - zaczeła też zrobiła przerwę. Patrzyła mi prosto w oczy, wydaje się że zieleń jej oczów jest piękniejsza niż kiedy widziałam ją wcześniej. Wyciągnęła szyję i dała mi buziaka w czubek brody. - Spokojnie, poczekam. Chce być z tobą w łóżku, bo jesteś mega seksowna, ale z drugiej strony chciałabym cię lepiej poznać. Chce żeby nasz pierwszy raz był naszą wspólną decyzją.
-Laur... bo jest coś jeszcze.
-Co takiego? - zapytała, jej oczy zmieniły się. Nie wiem jak to możliwe, ale jej zieleń w oczach zmieniła odcień. Znowu. Zaczęłam się wiercić, aż Lauren mnie postawiła. Przeszłam od drzwi do części salonowej i usiadła  na sofie, brunetka obserwowała każdy mój ruch, czułam jej spojrzenie, po chwili siedziała już koło mnie. Patrzyła na mnie przez kilka chwil, kiedy otworzyła usta żeby coś powiedzieć, wyprzedziłam ją.
-Chodzi o to... że ja... mimo że jestem biseksualna i że spotykałam się już z dziewczynami... ja nigdy nie... - mój głos z każdym słowem drżał bardziej i robił się cichszy. - Ja nigdy nie... nie spałam z żadną. - kiedy skończyłam opuściłam głowę w dół, moje pojedyńcze włoski na nogach stały się bardzo ciekawe.
-Camila, skarbie, nie obchodzi mnie to. Cieszę się w sumie, że chcesz z tym poczekać i że może pozwolisz bym sprawiła ci przyjemność jako pierwsza kobieta w twoim życiu. - mówiąc to dotknęła mojego podbródka i podniosła głowę. Dreszcze.
-Lauren, ale nie będzie ci przeszkadzało, że ja nie mam kompletnie o tym pojęcia? Znaczy teoretycznie wiem co i jak, ale tylko teoretycznie.
-Mogłabym zapytać o to samo, nie przeszkadza ci że mam duże doświadczenie z kobietami?

tinderove love (Camren)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz