Nienazwana część 1

22 3 0
                                    

To nie zbrodnia Cię kochać. -Kontynuacja Rodu wampirów.


Cały mój świat zamienił się wnicość.

Jeszcze wczoraj byłeś tak blisko.

A dziś widzę Cię, tylko w migawkachwspólnych wspomnień.

Nie zrozumie, co czuję zakochany iporzucony człowiek ten kto w życiu nie zaznał miłości.

Lecz choćby miał w gruzach runąćcały świat.

Wiem, że to nie zbrodnia Cię kochać.


Wciąż uparcie i skrycie kocham Cięnad życie.


Dla mojej jedynej miłości.


Anastazja.



Weź,też pod uwagę mnie.

Znajdźw swym życiu dla mnie miejsce.

Boutracimy się bezpowrotnie.

Niewiem, czy zasłużyłam na kolejną szansę.

Leczz każdym dniem daję ci coraz więcej z siebie.

Weź,też pod uwagę mnie.

Zaśpiewałamocierając zapłakaną twarz o ramię, i opierając głowę o okno.Odkąd odszedł, to było stałe miejsce mojego beznadziejnegowyczekiwania, z którego wypatrywałam jego powrotu, który zapewnemiał nigdy nie nadejść, zadając jednocześnie sobie to samorutynowe pytanie. Czemu miłość jest tak beznadziejna.


Miłośćjest, jak róża z kolcami.

Kusimnie swą delikatnością, by zadać cios i zranić.

Jestemprzygotowana, że gdy znów zakocham się.

Topo raz kolejny zakończy się klęską.

Chociażmiłość, ślepa jest.

Ponadwszystko inne, pragnę jej.

Chociażdobrze wiem,

żeprzyniesie mi więcej smutku, niż radości,

potrzebujejej.


Takjak przedtem budzę się, co rano.

Lecznic, nie jest takie samo.

Niewiem kim jestem.

Leczdzięki Tobie.

Dowiedziałamsię.

Cosię czuję, gdy w jednej chwili się wszystko traci.

Czytaki był twój plan?

Amoże to faktycznie przypadek?

Inigdy nie zamierzałeś mnie zawieść?

Żal,ból, gniew.

Emocjęprzeplatają się.

Niemogę ich powstrzymać.

Niemam wpływu na to, co czuję.

Leczdzięki Tobie uzmysłowiłam sobie, że byłeś dla mnie prawdziwymszczęściem.

Naktóre zawsze czekałam i zbyt szybko utraciłam.

Zmuszamsię do uśmiechu.

Bonie chcę znowu płakać.

Uderzamgłową w mur.

Niemam siły krzyczeć dość.

Wycierpiałamprzez Ciebie nazbyt wiele.

Mogłeśmi powiedzieć, że złamiesz mi serce.

Choćto mnie rani, wciąż wypowiadam twoje imię.

Powinieneśmnie uprzedzić, że nie mogę Cię pokochać.


Wzięłamgłęboki oddech, kończąc ostatnie zdanie. Jedynie zeszyt wiedział,co tak naprawdę czuję, i ile jest we mnie żalu, o którym nikomunie potrafiłam powiedzieć i przez cały czas próbowałam sobie znim jakoś radzić w samotności, jednocześnie zmuszając się dotego , by żyć dla innych. Nawet jeśli nie odnajdywałam jużchęci, by żyć dla siebie.



To nie zbrodnia Cię kochać. Druga część Rodu wampirów.Where stories live. Discover now