🌹14🌹

5K 322 14
                                    

- Jimin?

Chłopiec podniósł głowę do góry natrafiając na zaciekawiony i lekko zmęczony wzrok Mina.

- Och, witaj, hyung.

Yoongi wyjął torbę z laptopem z tylnego siedzenia i skierował się w stronę schodów, na których siedział zmarznięty chłopiec.

- Co tu robisz?

- Um, mam lekcje - Min spojrzał na młodszego ze zdziwieniem.

- Na dworze? YuRi kazała ci się uczyć na dworze?

- Nie, nie hyung. Noony nie ma.

Yoongi kompletnie nie rozumiał o co chodzi dzieciakowi, więc kazał mu mówić jaśniej.

- Przyszedłem na lekcje, ale noony nie ma, więc pomyślałem, że na nią zaczekam.

- Dzwoniłeś do niej?

- Tak, ale nie odbiera.

Yoongi zaniepokoił się nieobecnością siostry. Podszedł do drzwi, które następnie otworzył. Rzucił krótkie "chodź" do chłopca, po czym zniknął w głębi domu. Jimin z wielką niepewnością wszedł do mieszkania i zdjął buty. Czekał na YuRi ponad godzinę. Nie wiedział czemu. Przecież mógł wrócić do domu zamiast marznąć. Być może gdzieś głęboko miał nadzieję na spotkanie starszego, który sprawiał, że jego dzień od razu stawał się lepszy.

- Jimin - chłopiec podniósł głowę i spojrzał na Yoongiego. - Chodź zrobię ci herbatę i zadzwonię do YuRi.

Park z lekkim uśmiechem ruszył w stronę starszego. Podszedł do stołu zajmując jedno z miejsc i rozpoczął obserwacje Yoongiego. Min natomiast nastawił wodę na herbatę, wyjmując przy okazji dwa kubki. Sięgnął po telefon z zamiarem zadzwonienia do siostry. Dzwonił trzy razy. Za każdym nie było odzewu, co mocno zdenerwowało chłopaka. Yoongi westchnął głęboko od razu wybierając numer Hoseoka. Po kilku sekundach usłyszał cichy głos przyjaciela.

- Tak?

- Hoseok, jest z tobą YuRi?

- Tak.

- Coś się stało? Dlaczego nie odbiera telefonu? Ma zajęcia. Zapomniała o nich czy coś? Dlaczego nic nie powiedziała?

- Ej, ej, ej czekaj. Zaraz ci wszystko wyjaśni. O, już idzie.

- Halo? Oppa?

- Yah! YuRi! Gdzie wy jesteście, do cholery, co?

- Na komisariacie. Byliśmy świadkami wypadku i... O cholera! Jimin! Boże zapomniałam go powiadomić...

- Uspokój się. Dzieciak jest ze mną. Lepiej powiedz, o co chodzi.

- Później. Po prostu teraz jesteśmy na komisariacie, potem pojedziemy jeszcze do szpitala zobaczyć się z poszkodowanymi. Nie widzę sensu wracać, więc zanocuję u Hoseoka. A, jeszcze jedno. Przeproś ode mnie Jimina.

- Jasne. I, YuRi, błagam cię, uważajcie na siebie.

- Dobrze oppa, do jutra.

- No pa - Yoongi spojrzał na Jimina, który nadal czekał na jakiekolwiek informacje. Starszy wrócił do przygotowywania herbaty opowiadając pokrótce, co się stało.

- Ale nic im nie jest? - zapytał Jimin, od razu łapiąc w łapki gorący napój.

- Raczej nie, ale YuRi nie wróci dzisiaj, więc nici z waszych zajęć.

- Och, trudno. Wypiję herbatę i pójdę.

Min usiadł naprzeciwko chłopca i przyglądał się jego twarzy. Nagle coś bardzo niepokojącego zwróciło jego uwagę.

- Co to jest?

- Co co jest, hyung?

- To - Yoongi wskazał ręką w stronę sińca pod okiem, który Park starał się ukryć pod podkładem.

- Nie wiem o co ci chodzi.

- Nie wiesz? - Min uniósł brwi do góry, po czym szybko wstał z miejsca i podszedł do chłopca. Złapał go za brodę i uniósł do góry. - Co to jest, Jimin?

- A-ale co?

- Ten ślad, a dokładnie siniak.

- J-ja.. Um... Uderzyłem się drzwiami.

- Zostajesz u mnie.

- Słucham?

- Mówię, że zostajesz u mnie na noc.

- A-ale...

- Niczym się nie przejmuj. Musimy pogadać, więc napisz mamie, że zostajesz u przyjaciółki.

I love you, hyung🌹🌹 Yoonmin Where stories live. Discover now