30

77 2 0
                                    

Suzy

-Przecież cię zabiłem...-Minho nie mógł uwierzyć, że chłopak stojący przed nim to naprawdę Gally.

-Thomas?-usłyszeliśmy głos Patelniaka w krótkofalówce.-Gdzie jesteście? Przyleciał Jorge i Vince górolotem. Zaraz was zgarniemy.

Chłopak wyciągnął krótkofalówkę z kieszonki.

-Dobra, bądzcie przy wejściu do miasta.-powoedział a niedaleko nas wybuchła bomba. Cały czas było słychać strzały i wybuchy. Pół chronionego wcześniej miasta stanęło już w płomieniach.

-Macie Maxa?!-tym razem odezwał się Floyd. Thomas westchnął i przyłożył krótkofalówkę do ust.

-Max...nie żyje.-powiedział spokojnie a po drugiej stronie nikt się nie odezwał.

-Musimy iść!-krzyknął Gally kiedy w naszą strone zbliżali się żołnierze.

Schowaliśmy się w ruinach jakiegoś budynku i przeczekaliśmy aż przebiegną.

Nagle Newt zaczął kaszleć a z jego ust ciekła krew.

-Hej Newt!-krzyknął Thomas kucając -przy chłopaku.

Nagle Tina niespodziewanie osunęła się po ścianie.

-Tina!-podbiegłam do niej a ona zaczęła warczeć. Chwyciła mnie za koszulkę i chciała uderzyć ale złapałem jej rękę.

-Minho, idź po serum.-rozkazał Thomas.

-Ale...-Minho nie był przekonany.

-Gally cię osłoni! Idź!-powiedziałam siłując się z Tiną.

-Tak Minho, chodź.-Gally chwycił Azjate za ramię i razem wybiegli z ruin. Odgłosy wybuchów były tak bardzo blisko nas.

-Suzy, spróbujemy zaprowadzić ich do górolotu.-powoedział brunet a ja kiwnęłam głową na znak, że rozumiem.

Pomogłam wstać szarpiącej się Tinie i udaliśmy się w stronę wejścia do miasta.

Przechodziliśmy przez peron kiedy Newt upadł a Tina wyrwała mi się.
Nim zdążyłam zareagować leżałam przyciśnięta do ziemi.

-Tina...-dziewczyna ścisnęła moją szyję tak, że nir mogłam oddychać.-Tina proszę...-wydusiłam a ona puściła mnie. Zaczęła głęboko oddychać a ja złapałam ją za ramiona.-Już wszystko w porządku...-usiadłam. Krew płynęła po mojej twarzy z rozciętego łuku brwiowego.

Z jej przekrwionych oczu poleciało parę łez.

-Przepraszam...-wyszlochała.

-Zaraz dosaniesz serum.-zerknęłam w stronę Thomasa którzy szarpał się z Newtem.

Westchnęłam i zobaczyłam Minho, Patelniaka, Floyda i Gallego biegnących w naszą stronę.

-Mamy serum!-krzyknął Patelniak.

-Panna, wielmożna Tereska zrobiła tylko jedno.-warknął wkurzony Gally.

-Dajcie to jej.-Newt oddychał głęboko, jego głos wrócił do swojej dawnej, naturalnej łagodności.

To było ciężkie, mimo, że Tina była dla mnie jak siostra i nikt nie byłby w stanie mi jej zastąpić to Newt był kimś, kogo ciężko było nie lubić.
Chwyciłam rękę Tiny, strzykawkę , serum trzymałam na wysokości kilkudziesięciu centymetrów od skóry dziewczyny.
Kiedy igła prawie zetknęła się z jej skórą, brunetka w ostatniej chwili chwyciła strzykawkę i wbiła w rękę chłopaka leżącego obok niej.
Zszokowana spojrzałam na jej twarz.
Łzy ciekły jej po policzkach z bezsilności.
To był moment kiedy znów była dawną sobą.

The key to everything is THEY||TMR Where stories live. Discover now