Rozdział 15-Jestem twoją matką!

153 6 1
                                    

Murad-Wejść! *Spojrzał na drzwi*
Sinan*Wszedł, ukłonił się i spojrzał na Sułtana*
Murad-Sinan pasza! *Podeszła do niego i spojrzał na niego*
Sinan-Panie wiem co powiedziała ci Sułtanka Kösem ale to jest nie prawda przysięgam a sama Sułtanka też nie jest niewinna
Murad-Co chcesz przez to powiedzieć?
Sinan-Sułtanke Kösem i Kemankesa łączy zakazane uczucie
Murad-Kłamiesz! Chcesz się wybroić i uratować się oczerniając moją matkę!
Sinan-Mówię prawdę nawet widziałem jak się całowali a dodatkowo w to zamieszana jest Saliha bo stała przy nich
Murad-Kłamesz!
Sinan-Panie ja nigdy cię nie okłamałem zawsze byłem tobie wierny ale to jest niestety prawda jak mi nie wierzysz to zapytaj się swojej matki
Murad-Wezwijcie moją matkę, Kemankesa i Salihe! *Rozkazał strażnikom*
~Parę minut później~
Kösem*Weszła z Salihą do komnaty Murada*
Kemankes*Wszedł do komnaty i się ukłonił*
Saliha*Ukłoniła się*
Murad-Witaj matką... Kemankes*Spojrzał na wszystkich a potem na Sinana*
Kösem-Po co nas wezwałeś?
Murad-Dowiedziałem się, że moja własna matka darzy uczuciem Kemankesa*Spojrzał groźnie na Kemankesa*
Kösem*Spojrzała przerażona na ukochanego a potem na syna*To bezpodstawne kłamstwa
Murad-Napewno?*Podszedł do rodzicielki*
Kemankes-Panie nie wierz w te kłamstwa
Murad-Milcz Kemankes!
Kösem-Nie krzycz*Dotknęła ręki syna*
Murad*Odsunął się i podszedł do Salihy*Podobno ty tam byłaś i wiesz o wszystkim
Ja-To są kłamstwa, Sułtanke nic nie łączy z Kemankesem
Murad-Radzę wam powiedzieć prawdę bo inaczej wszyscy się pożegancie z życiem
Sinan-Panie wiadomo było, że Saliha będzie bronić swojej pani*Spojrzał na Salihe*
Kösem-Zamilcz niewierny psie!
Murad-Straże!*Weszli i się ukłonili*
Strażnik-Co rozkażesz panie?
Murad-Przytrzymać Sułtanke Kösem i jej służącą
Straże*Podeszli do Sułtanki, Salihy i je przytrzymali*
Murad*Podszedł do biurka, wziął sztylet i podszedł do Kemankesa*
Kösem-Murad! *Patrzyła z przerażeniem na syna i ukochanego*
Murad-Widzę w twoich oczach strach... Wielka Sułtanka Kösem zakochała się*Wyjął sztylet z pochwy*
Ja-Zakochać się to nie grzech!
Murad-W tym pałacu prawo zabrania Sułtance Matce się zakochać jeśli się tak zdarzy to jest tylko jedna kara śmierć!
Kösem-Zabijesz własną matkę?!
Murad-Złamałaś prawo i zdradziłaś ojca za to poniesieś zasłużoną karę!
Kösem-Jestem twoją matką i nie masz prawa mnie zabijać a napewno nie masz prawa kazać mi żyć samotnie!
Murad-Jestem Sułtanem i mogę robić wszystko*Podał sztylet łucznikowi*
Ja*Odwróciła wzrok*
Kemankes*Wziął sztylet od Sułtana i spojrzał na swoją ukochaną**
Kösem-Nie rób tego proszę!*Słone łzy zaczęły jej lecieć po policzkach*
Murad*Pokazał Sinanowi ręką, że ma odejść*
Sinan*Ukłonił się i wyszedł *
Kemankes-Umrzeć za ciebie pani to zaszczyt nigdy nie żałowałem, że się w tobie zakochałem*Uśmiechnął się do niej*
Kösem-Ja też nigdy nie żałowałam, że się w tobie zakochałam
Ja-Szczęście twojej matki powinno cię obchodzić*Spojrzała na władce*
Murad-Obchodzi ale to jest nie zgodne z prawem
Ja-Prawo możesz zmienić bo jesteś Sułtanem
Kemankes-Saliha przestań ja tu jestem winien i muszę ponieść kare
*Przyłożył sztylet do gardła*
Ja-Nie rób tego! *Próbowałam się uwolnić ale strażnik za mocno mnie trzymał*
Kösem-Jeśli się zabijesz to ja też to zrobię bo nie chcę żyć bez ciebie
Kemankes-Nic sobie nie rób moja miła ja zawsze będę przy tobie, Saliha opiekuj się Sułtanką dobrze?
Ja-Proszę... Nie!
Kösem-Puszczaj mnie!*Udało się jej uwolnić już chciała do niego podejść i zabrać mu sztylet*
Murad*Złapał matkę za rękę i ścisnął*
Twoją karą będzie zobaczenie jego śmierci

~Ciąg dalszy nastąpi~
Wiem, że rozdział krótki ale ostatnio nie mam weny mam nadzieję, że przez święta uda mi się coś napisać i wracając do tego rozdziału jak myślicie Kemcio zabije się?

Wspaniałe stulecie Kösem Murad IVWhere stories live. Discover now