Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.
Byłaś bardzo zaniepokojona, co się może dziać. Czekałaś na Luke'a, aż w końcu usłyszałaś jego głos i twojej matki. Po chwili słyszałaś już tylko kroki na schodach i pukanie do twoich drzwi. Wstałaś i poszłaś otworzyć. Luke od razu wpił się w twoje usta i całował cię bardzo namiętnie. Po chwili puścił twoje usta i razem usiedliście na twoim łóżku. - Luke co się dzieje? - złapałaś go za dłonie. Był bardzo przygnębiony. - ( T.I )... muszę wyjechać... moi rodzice dostali pracę w Nowym Yorku.. - to co usłyszałaś złamało ci serce. - Jak to.. ? - zapytałaś przez łzy. - Nie płacz kochanie... zawsze będę o tobie pamiętał.. kocham cię.. mam nadzieję, że będziesz tu szczęśliwa z kimś innym - szepnął i ucałował twoje czoło. - Ja ciebie też kocham, ale ja sobie życia bez ciebie nie wyobrażam .. nie możesz zostać? - czułaś falę łez na twoich policzkach. Tak bardzo nie chciałaś by wyjeżdżał. - Niestety nie mogę - otarł twoje łzy kciukami. - Nie płacz misia... będę codziennie dzwonił, pisał - przytulił cię delikatnie. - Do widzenia kochanie - pocałował cię ostatni raz w usta i wyszedł z twojego pokoju. Rozpłakałaś się na dobre. - Już nigdy go nie zobaczę - płakałaś w poduszkę jak głupia. Chodź cieszyłaś się w duchu, że będzie do ciebie dzwonił. Tak bardzo go kochałaś.