Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Wkurzona schowałaś telefon do kieszeni swoich dżinsów i gdy tylko usłyszałaś dzwonek, szybko się spakowałaś, po czym szybkim krokiem wyszłaś z klasy. Niestety wpadłaś na tego kretyna Mike'a.
- No witam skarbie - uśmiechnął się zadziornie w twoją stronę, kładąc rękę na twoim policzku. Strzepałaś ją, patrząc na niego z pogardą w oczach. Michael Gordon Clifford - jeden z najprzystojniejszych i popularnych uczniów w szkole, łamacz kobiecych serc i podrywacz. - Co tam piękna? - uśmiechnął się, również patrząc w twoje oczy. - Odwal się, rozumiesz?! - krzyknęłaś, zwracając na siebie uwagę innych uczniów. - Nie tak ostro, kochanie - daj kosmyk twoich włosów za ucho. - Wydupcaj - odeszłaś w inną stronę. Zauważyłaś ( I.T.P ) przy szafkach, więc szybko do niej podeszłaś. - Weź go ode mnie, please - byłaś totalnie wkurzona na tego jełopa. - Znowu Clifford? - ( I.T.P ) zaśmiała się cicho, patrząc w stronę Mike'a. - Myślę, że mu się podobasz ( T.I ) - spojrzała w twoją stronę. Zszokowana patrzyłaś na nią, jak na idiotkę. - Pojebało cię? Ja jemu? Przecież on jest ten popularny, a ja ta cicha... - szepnęłaś, nie chcąc przyznać, że skrycie podkochiwałaś się w tym dupku. Zaczęło się na balu maturalnym:
Stałaś spokojnie pod ścianą, pijąc sok pomarańczowy. Twoja przyjaciółka ulotniła się gdzieś z Calum'em, a ty zostałaś jak zwykle sama. Nagle podszedł do ciebie największy dupek i łamacz serc w szkole - Michael Gordon Clifford.
- Czemu stoisz tak sama? - zapytał, stojąc naprzeciwko ciebie. - ( I.T.P ) ulotniła się gdzieś z Calum'em, więc zostałam sama - odpowiedziałaś od niechcenia przykładając szklankę do ust, na których widniała bordowa pomadka. - Piękne wyglądasz ( T.I ) - oznajmił, skanując całe twoje ciało. Poczułaś ciepło na policzkach, nie wiedząc, dlaczego się do ciebie odzywa. - Ja.. dziękuję Mike - delikatnie uśmiechnęłaś się w jego stronę. - Zatańczymy? - zapytał. Kiwnęłaś głową na tak, odkładając kubek na stół. Złapał za twoją rękę i poszliście razem na środek sali. Położył ręce na twoich biodrach, a ty na jego ramionach. Zaczęliście tańczyć do wolnej piosenki. - Słuchaj ( T.I )... przepraszam za to jaki byłem - szepnął, patrząc w twoje oczy. - Mike... spokojnie... - uśmiechnęłaś się w jego stronę. - Kurwa, Clifford wygrał zakład ! - krzyknął któryś z jego kumpli. PuściłaśClifford'a, patrząc na niego zła. - Ty chuju - strzeliłaś go w pysk i wybiegłaś z sali, z płaczem.
Przepraszam was, za tak długą nieobecność. Nie miałam zbytnio czasu na rozdziały, ale teraz już będą częściej. Jestem chora, więc trochę posiedzę w domu i będzie więcej rozdziałów! ❤️ miłego dnia kochani💕