08. Kto tu sobie pozwala?

3.2K 157 28
                                    

- Nawet nie wiesz jak dużym. - Wymruczał zmysłowo, powodując wykwit dużego rumieńca na jej policzkach.

Cóż za satysfakcjonujący widok. Dobra jesteś. Ale niewystarczająco.

- Wiesz, nie jest niewiadomą dlaczego kobiety mają problem z odmierzaniem odległości.

- O czym Ty Granger znów bredzisz?!

- Bo widzisz, faceci zawsze nam wmawiają, że 12cm to tak naprawdę 20cm. Więc jakoś Ci nie wierzę.

Profesor zmrużył niebezpiecznie oczy.

Tak się bawimy? No dobrze. Maszyna losująca jest pusta, następuje zwolnienie blokady.

- Teraz to ja Ci nie wierzę, że Ty mi nie wierzysz.

- A Tobie teraz to o co chodzi?

- Patrzcie państwo a niby taka inteligentna.

- Patrzcie państwo a niby taki dojrzały.

Przemilczał to co prawda, ale nie wiedziała czy teraz jego mina wyrażała rychły wybuch czy wręcz przeciwnie, przednią zabawę. Trochę ją to martwiło.

- Widzisz dziecko jakoś musiałaś znaleźć nasze nowe drzwi. A że dziwnym trafem wpadłaś na ten pomysł oznacza, że raczej mi wierzysz.

- Nie wiem o czym mówisz.

- Jak zwykle.

No tym to już ją rozsierdził. Jako jedna z nielicznych rozumiała wywody tego dupka. Sztuką było wyłapać garść przydatnych informacji z całego monologu krzyków, sarkazmów i jakże kwiecistych epitetów rzucanych w stronę uczniów.
Do tego nazwał ją dzieckiem!

- Nie sądziłem, że to odkrycie zajmie Ci aż tyle czasu, ale lepiej późno niż później. Wracając do tematu, raczej nie wyobrażałaś sobie tego jak mi obciągasz z chęci czysto naukowego przypomnienia sobie anatomii ludzkiego ciała.

- Skoro sądziłeś, że nie zajmie mi to tak wiele czasu, widocznie wcześniej niż ja o pieszczeniu Twojego przyrodzenia myślałeś o wypełnianiu mnie nim. Ponadto zdecyduj się więc, pedofilia czy nekrofilia, bo jeżeli ja jestem dzieckiem to odpowiednią kandydatką na partnerkę dla Ciebie może być jedynie kobieta zakopana głęboko pod ziemią, a w dodatku taka co umarła ze starości.

- Nie rozmawiamy tu o moich preferencjach.

- Ale za to o moich już tak?

- Tak. To jak Granger? Podobało Ci się?

Jak teraz miała z tego wybrnąć?

- Chwilowa niepoczytalność jest jednym ze skutków ubocznych stresu pourazowego będącego pozostałością po oberwaniu paroma paskudnymi klątwami.

- Czyżby?

- A Ty co niby jesteś lepszy?

- Tak śmiem twierdzić.

- To w takim razie Ty mi powiedz Severusie. Podobało Ci się to co sobie wyobrażałeś? Dreszcz przeszywał Twoje ciało gdy myślałeś o mnie rozwierającej nogi?

- Chyba na zbyt wiele sobie pozwalasz.

- Pozwalam sobie odkąd przekroczyłam ponownie mury tej szkoły, więc nie wymiguj się tym teraz tylko odpowiedz. Byłam w mundurku?

- Granger wierz mi, wyobrażanie sobie Ciebie nie sprawia mi żadnej najmniejszej przyjemności. To tak jakbym widział oczyma wyobraźni najohydniejsze z ingrediencji.

To ją zabolało. Jednak rozgrywka trwała nadal.

- Czyżby? A może jednak pod tymi dobrze skrojonymi szatami jest trochę perwersji Profesorze?

Nie prowokuj (+18) (Sevmione)Where stories live. Discover now