Czemu się nie pożegnałyśmy?

636 29 13
                                    

Elizabeth powiedziałam, że jutro po Annie przyjadą nowi rodzice. Jak o tym się dowiedziała to zaczela skakać i cieszyć się jak male dziecko, a my razem z nią. Pamiętam, że Emma chcę mi powiedzieć prawdę, lecz czułam, że bała sie trochę Annie.

Annie pov.
Bardzo się cieszę, że będę miała nowych i mam nadzieje, że lepszych rodziców. Nie chcę pamiętać o rodzicielce. Będzie mi smutno bez Diany i Emmy, bo to przecież moje przyjaciółki. Wstałam o około 8 rano i się ubrałam w czarne jeansy i miętowy sweterek, by nowi rodzice na pewno mnie wzięli. Po ubraniu się w drzwiach pokoju zobaczyłam wysoką kobietę, ktora miała włosy upiete w kok i mężczyznę o niebieskich oczach.
- Czy to ta dziewczynka?- spytała kobieta podchodząc do mnie.
- Tak! Jest naprawde dobrym dzieckiem.- powiedziała ciocia.
- Jak masz na imię?- spytała miło kobieta.
- Annie- powiedziała nieśmiało
- Ślliczne imię- powiedział mężczyzna.
- Dan weźmy ją- powiedziała kobieta z zachwytu
- To chodźmy podpisać papiery- powiedział mężczyzna z blaskiem w oczach.
Po jakiś 20 minutach opuściłam dom dziecka. Będę tęsknić za dziewczynanmi.

Diana pov
Obudziłam się i zobaczyłam, że nie ma Annie w pokoju. Zaczęłam się rozglądać po pokoju, by ją znaleźć, lecz na marne. Na blacie była kartka, na której pisało, że zabierają ją nowi rodzice i będzie do nas dzwonić i pisac sms-y. Szkoda, bo nawet się nie pożegnałyśmy. Zobaczyłam , że Emma wstaje to jej powiedziałam, że Annie zabrali nowi rodzice na ck dziewczyna wzięła głęboki wdech. Chciałam się spytać o co się kłóciła z Annie. W końcu niw wytrzymałam i się zapytałam.
- Emma czy może mi coś powiedzieć?- z niepewnością wydusiłam te słowa
- Nooo...Ok- powiedziała nerwowo
- Wtedy co straciłam przytomność słyszałam kawałek kłótni pomiędzy Tobą a Annie.- powiedziałam i wzięłam wdech- Co przedemną ukrywacie?- powiedziałam spokojnie by się nie wystraszyła.
- Ehhh. Jesteś... Znaczy nie mogę powiedzieć- na jednym tchu powiedziała.- Zapytaj się cioci, może ona ci powie- powiedziała i wyszła do łazienki.
Zaczęłam chodzić po korytarzu i znowu usłyszałam rozmowę, ale teraz przez telefon.
- No proszę Pana nie wiem czy będę taka szansa- powiedziała Elizabeth.- To pańska córka wiem, ale ona nic nie wie.-powiedziała ciocia smutnym głosem.- Tak, ale to napewno chodzi Panu o Dianę?- powiedziała kobieta. - Dobrze do zobaczenia!- i odłożyła słuchawkę telefonu.
Ja szybko pobiegłam do pokoju i zobaczyłam....

Gdzie mój tatuś? Michael Jackson/ ZakończoneWhere stories live. Discover now