Brat, Mack, Neverland

443 24 16
                                    

Diana pov.
Ja nie wiem do tej pory jakim cudem mój idol jest moim tatą. W galerii byliśmy około 2,5 godziny. Nie chciałam być niemiła, więc wzięłam trzy rzeczy, lecz to za mało widocznie. Nie lubię i nie jestem przyzwyczajona do robienia dużych zakupów. Wychodząc ze sklepu miałam 3 siatki, a tata tylko 2. Fajnie się tak maskować przed ludźmi, którzy nie wiedzą kim jesteś. W czasie drogi Mike mówił, że mam brata Blanketa. Boję się, że mnie nie zaakceptuje. Podczas drogi trochę śpiewaliśmy i graliśmy o pierdołach. Przy dotarciu na miejsce ukazała się przepiękna kraina jak z bajek. Widziałam tylko kilka domków i karuzele.
- Tata!- pobiegł i przytulił tatę Blanker
-Blanket to twoja siostra Diana- odwajemnił gest i odpowiedział
- O! Cześć siostrzyczko jestem Blanket!- powiedział bardzo miło mój nowy brat
- Hejka jestem Diana- mówiłam podając dłoń
- khmmkhmm- wtrącił się Mac
- A to jest Mac- powiedział tata przywracając oczami na zachowanie Macka
- Mówi się PAN Mack- poprawił dzieciak Mika, po czym uklonił się i pocałował mą dłoń na co tatko zaczął się śmiać, Blanket walnął się ręką w czoło a ja powstrzymywałam się od śmiechu. Coś czuję, że będzie wesoło tutaj, choć bedzie mi baardzo brakować Annie i Izabell. Cała trójka pokazała mi pokój, jedynie tata oznajmił, że za piętnaście minut będzie obiad. Pokój był w kolorach błękitu z brokatem i jasnej szarości. Zobaczyłam leżące coś na łóżku owinięte w ozdobny papier z czerwoną kokardą przedmiot. Po otwarciu okazało się, że to gitara elektruczna. Zaczęłam grać na niej i okazało się, że struny są dobrze nastrojone, więc zaczęłam grać i cichutko śpiewać swoją nową piosenkę.
- Tyle wojen na świecie jest mówią jestem inna nie rozumią mnie nie poznają mnie i winią wciąż-

Michael pov

Obiad był już gotowy, więc stwierdziłem, że pójdę po dzieckiaki. Widziałem, że Mac i Blanket kombinują coś orzy drzwiach Dany na co oni pokazali mi, że mam być cicho. Całą paką weszliśmy jak najciszej do pokoju, by posłuchać piosenki. Dziewczyna miała zamknięte oczy, więc bez problemu wysłuchaliśmy się w melodię i tekst. To chyba jej piosenka, bo nigdy jej nie słyszałem.
-Te twoje kłamstwa wyjdą na jaw lepiej nie kłam bo i tak prawdy dowiem się twoje zachowanie doprowadza mnie do łez proszę Cię zostaw mnie- za drzwiami słyszeliśmy jak śpiewa drugi refren, lecz weszliśmy pod koniec piosenki
- Ślicznie śpiewasz i grasz!- Powiedzieliśmy w tym samym czasie
- Dziękuję- powiedziała zawstydzona - Jak tu wiedzieliście?- zapytała zdziwiona
- Tak bardzo byłaś zajęta muzyką,  a wolałem cie na obiad tak jak chłopaków, którzy byli czymś zajęci, więc stwierdziłem, że po was przyjdę- powiedziałem wystajac z podłogi
-  Są naleśniki?- spytali chłopcy
- Tak. A ty Diana lubisz naleśniki?- powiedziałem na jednym wdechu
- Tak- i od razu ukazał się piękny uśmiech odnalezionej po tylu latach córki
- To chodźmy, bo wystygną nam!- i szybko pobieglismy do kuchni

Hejka! To znowu ja! W sobotę powinien być kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się podoba, bo użyłam 510 słów gdzie zawsze używam około od 420 do 460. Macie bonusika, bo w tekście jest kawałek mojej durnej piosenki.  Gwiazdki i komentarze motywują do pisania nastepnych rozdziałów! Do następnego.
Autorka

Gdzie mój tatuś? Michael Jackson/ ZakończoneKde žijí příběhy. Začni objevovat