7 minut w niebie
- Nie idę.
Blond włosy Amerykanin bezskutecznie próbował wepchnąć [T.I] do garderoby.
- A właśnie że idziesz, wylosował ciebie, nie musicie nic robić przez te rąbane 7 minut!
- Nawet jeśli będziemy przez 7 minut siedzieć po dwóch stronach garderoby, to wy będziecie snuć najdziwniejsze scenariusze! Nie ma mowy, nie idę!!!
W końcu dziewczyna została wepchnięta do środka, a drzwi się szybko zamknęły. Usiadła pod ścianą, na przeciwko naburmuszonego Brytyjczyka.
- Nie rozumiem po co wogóle dałem się zaciągnąć do tej gry.
- Pff, mnie siłą zaciągnął do tamtego kółeczka nie kto inny, jak Ameryka.
Nastała nie zręczna cisza.
- Może spróbujmy przynajmniej pogadać,
co ty na to...?Cisza...
- Dobra, rozumiem że mnie nie lubisz, ale spróbujmy przynajmniej pogadać, dobra?
Westchnął. Usłyszała że wstaje i siada obok niej.
- Jednak nie jestem taka zła...?
Poczuła jak Brytyjczyk łapie ją za ręce.
- Posłuchaj, [T.I]. To nie tak że cię nie lubię...
Ja po prostu nie wiem co o tobie myśleć.Próbowała dojrzeć twarz mężczyzny w ciemności. Na próżno.
- Artur...
Nie dokończyła, bo poczuła usta Brytyjczyka na swoich. Odsunęła się.
- Artur?!
Wstała szybko, nie chcący uderzając głową o jakąś półkę. Usiadła spowrotem, czując zbierające się w oczach łzy.
- [T.I], wszystko w porządku?!
Musiała na prawdę mocno uderzyć, bo zaczęła cicho szlochać. Przytulił ją do siebie.
- Bez przesady... To tylko półka...!
- Z jakimiś odstającymi fragmentami...
Drzwi od garderoby otworzyły się.
- Koniec cza- gościu co ty jej zrobiłeś?!
- To nie ja! To półka!
Alfred chwilę stał, patrząc to Brytyjczyka, to na skuloną dziewczynę.
- Dobra chodźcie, mam lód w kuchni...
Wyszli we trójkę. Pozostałe osoby siedzące w kółku odprowadziły ich zaskoczonym wzrokiem.
Po chwili [T.I] siedziała na stole, trzymając przy głowie paczkę mrożonego groszku. Amerykanin przyglądał się jej i Arturowi badawczo.- To powiecie mi co się stało?
- Wstała i walnęła głową w półkę, wielka mi sprawa...
- Pocało-
Zasłonił jej usta ręką.
- Bardzo szybko walnęła. W sensie mocno!
Szybko wstała!- Co zrobiłeś?
- Nic!
- Dobra, zostawiam was tutaj. Nie pozabijajcie się.
Wyszedł z kuchni, zostawiając ich samych. Brytyjczyk położył rękę na jej głowie, obok paczki groszku.
- Przepraszam. Powinienem był się ciebie spytać, czy coś do mnie czujesz...
Uśmiechnęła się.
- To nie twoja wina. Nie musiałam się tak zrywać. Co nie zmienia faktu, że myślałam, że mnie nie cierpisz...
- Nie lubię przebywać w otoczeniu ludzi, przy których nie jestem pewien własnych uczuć.
Spojrzała na niego pytająco.
- Przy mnie tak masz...?
- Tak.
Odłożyła mrożonkę, by przytulić się do blondyna.
Zaskoczony stał przez chwilę nieruchomo, nie wiedząc co zrobić. Usłyszał jej szept.- Też tak mam.
Oddał uścisk, rumieniąc się lekko.
- Powiesz mi przy kim?
- Przy pewnym herbatopijcy o unikatowych brwiach.
Zaśmiał się cicho.
- Mogłaś po prostu powiedzieć "przy tobie".
Zaśmiała się.
- To by było za proste...
Chwilę tak trwali w uścisku. W końcu Brytyjczyk odsunął się od [T.I]. Uśmiechnął się lekko.
- Więc czemu się odsunęłaś, gdy cię pocałowałem?
- Myślałam że mnie nie cierpisz i po prostu... Zaskoczyłeś mnie.
Odgarnął z jej twarzy kosmyk [K.W] włosów, wsadzając go za ucho dziewczyny. Pochylił się i ostrożnie musnął jej wargi swoimi. Zaśmiał się.
- Tylko mi tu nie spadnij ze stołu~
W odpowiedzi złączyła ich usta w pocałunku. Wtedy usłyszeli brawa i śmiech pozostałych personifikacji. Szybko odsunęli się od siebie, rumieniąc się mocno. Alfred zaśmiał się, widząc ich reakcję.
- Na pewno nic do siebie nie czujecie?
Spojrzeli na siebie nie pewnie. Brytyjczyk westchnął, po czym zwrócił się do Amerykanina.
- To skomplikowane...
- Po prostu odpowiedz: kochasz ją?
- Chyba...
Poczuł jak dziewczyna przysuwa się do niego i mocno go obejmuje. Oddał uścisk, uśmiechając się lekko. Usłyszał jej głos.
- Dojdziemy do tego... Na razie tak jest
nam dobrze.587 słów (sorry że krótkie)
Zamówienie od -Asza-
![](https://img.wattpad.com/cover/178410438-288-k264251.jpg)
YOU ARE READING
💕 one-shoty z hetalia 💕
FanfictionBędą tutaj publikowane one-shoty typu Character x Reader, lub Character x Character, jak i one-shoty bez shipów. Również z 2p! Achtung achtung, głównie piszę opowiadania o nyo Polsce, ponieważ jest to po prostu moja ulubiona postać i comfort charact...