8.

892 115 35
                                    

30 grudnia 2002 rok, godzina 10.14

Taehyung odwrócił się na drugi bok i nie otwierając oczu, zaczął jeździć ręką po materacu. Nie czując tam ukochanego, otworzył oczy i niezadowolony zmarszczył nos.

Okropnie nie lubił momentu, kiedy budził się sam.

Pomimo, że było już po dziesiątej, to czuł się jakby był środek nocy. Może to wina tego, że razem z Gukiem trochę się zasiedzieli i poszli spać o wiele później niż planowali.

Brunet ruszył do kuchni, po drodze jeszcze wchodząc do łazienki umyć zęby. W przejściu usłyszał cichą muzykę dochodzącą z miejsca docelowego, a na jego twarzy od razu pojawił się uśmiech.

Wiedział kogo tam zastanie i to mu wystarczyło.

— To nie było fajne z twojej strony — mruknął, gdy po niepostrzeżenie wślizgnął się do kuchni, dochodząc do młodszego i przyciskając go do blatu.

— T-tae...

— Uwielbiam się budzić przy tobie, a dzisiaj mnie zostawiłeś, hmm? — Odwrócił chłopaka w swoją stronę, z uznaniem patrząc na jego rumieńce. — Co masz na swoje wytłumaczenie?

— N-no wstałem, żeby... z-zrobić śniadanie. — O ile wiedział, że Taehyung się z nim drażni, to od razu poczuł się gorzej, a łzy pojawiły się w jego oczach. Nienawidził zawodzić.

— Oh, skarbie. — Starszy od razu objął chłopaka, nie chcąc by się rozpłakał. — Przecież wiesz, że żartuję.

— Przepraszam hyung...

— Wszystko jest w porządku, jeju, nie chciałem cię tak zamartwiać. — Odsunął się, ale od razu poczuł jak szatyn całuje go mocno w usta.

— Wszystkiego najlepszego, Tae. Kocham cię.

jak tam po comebacku?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

jak tam po comebacku?

tak btw, Jeongguk w tym opowiadaniu to odwzorowanie pewnej części mnie, więc gdyby ktoś chciał go obrazić za to, że jest płaczkiem, to tego nie róbcie):

memories| kth.jjkWhere stories live. Discover now