19.

833 107 18
                                    

14 marca 2003 rok, godzina 7.35

— A ty, gdzie się wybierasz? — zapytał Taehyung, słysząc jak drugi zbiega po schodach.

— Um, no do szkoły hyung. — Chłopak opuścił głowę, nie chcąc nawiązywać kontaktu wzrokowego z brunetem. Jego zachowanie uległo zmianie po wczorajszej rozmowie. Nie dlatego, że był zły na Kima. Nie dlatego, że miał do niego jakieś 'ale'.

Dlatego, że sam nie wiedział, co zrobić, a nie chciał nadal narzucać się Taehyungowi.

— Omo, Gukkie, nigdzie nie idziesz — powiedział stanowczo Tae, chwytając chłopaka za nadgarstek i ciągnąc go w stronę kuchni.

— No ale muszę chodzić do szkoły, hyung, co ty robisz? — zapytał, próbując odgonić rękę chłopaka, która ściągała jego plecak.

— Jeongguk posłuchaj mnie. — Taehyung odwrócił się w jego stronę, chwytając go za dłonie. — Twoja frekwencja jest jak najbardziej w porządku, praktycznie w ogóle nie opuszczasz lekcji, więc teraz to zrobisz rozumiesz? Ja też zostaję w domu, będziemy siedzieć razem i robić na co tylko masz ochotę. Obejrzymy jakąś dramę i będziemy pić kakao, co tylko zechcesz. Jeśli będziesz wolał spać, pójdziemy dzisiaj i przez następne kilka dni jestem tylko do twojej dyspozycji, jasne? Nie martw się, poprosiłem Yoongiego, żeby przekazał Jiminowi, że cię nie będzie, a razem załatwią to u wychowawczyni. Gadałem już z twoimi rodzicami, wszystko jest załatwione, będziesz odpoczywać w domu Gukkie, bez tej bandy idiotów.
A jeśli chcesz, to później wpadną do nas chłopaki, Jimin na pewno się już za tobą stęskni. To jak?

— Kocham cię, hyung.

omo, umre jutro przez tą szkółkę, przytul mnie ktoś):

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

omo, umre jutro przez tą szkółkę, przytul mnie ktoś):

miłego dnia, perełki❤️

^^^
tak umieralam, ale juz jest superkowo

memories| kth.jjkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz