[1]

1.3K 131 45
                                    

Min, na wpół leżąc, na wpół siedząc, trzymał rękę wzdłuż pasa Hoseoka, który siedział, opierając się plecami o starszego. Mały szatyn siedział przed nimi na podłodze, po turecku. Wgapiał się w miliony barw tańczących po ekranie telewizora. Historia zagubionego króliczka próbującego wrócić do domu bardzo go wciągnęła. Dzięki temu mężczyźni nie musieli martwić się, że maluch nagle odwróci się w ich stronę i bez problemu mogli wykonywać odważniejsze ruchy między sobą. Yoongi odważył się nawet zrobić swojemu chłopakowi malinkę na łopatce. Jung już miał wsuwać dłoń pod koszulkę blondyna, kiedy przedszkolak wstał i oparł się rękami o brzeg kanapy. Patrząc to na wujka, to na jego chłopaka, krzyknął:

-- Króliczek wrócił do domu!

Yoongi uśmiechnął się szeroko, a Hoseok zabrał dłoń.

-- Co się po drodze działo? Ile miał przygód? -- spytał go i usiadł.

-- Wiesz, dlaczego się zgubił? -- mężczyzna pokiwał głową. -- No i był w tym lesie i musiał uważać na różne niebezpieczne zwierzęta: węże, jelenie...

Z każdym słowem siostrzeńca Hoseok coraz bardziej odpływał. Ostatnio w pracy strasznie go cisną, wywołują niesamowitą presję, przez co często zostaje na noc, żeby skończyć swoją robotę. Yoongiemu to się nie podoba i doradza mu, by rzucił tę pracę i znalazł inną; taką, w której będą dbali o pracowników. Obawiał się też faktu, że robią w tej firmie czystki i pomimo poświęcenia bruneta wyrzucą go.

Gospodarz oparł głowę o ramię starszego, próbując skupić się na opowieści Yeonga, który przy tym mocno gestykulował. Uśmiechał się sennie, widząc błyszczące ze szczęścia oczy malca.

-- Idę się napić! -- przerwał w kulminacyjnym momencie i pobiegł do kuchni po swoją szklankę soku pomarańczowego.

-- Idź spać, skarbie. -- szepnął czule blondyn. Odgarnął z czoła włosy mlodszego i ucałował widoczne miejsce.

-- Muszę położyć do spania Kima. -- mruknął, przeciągając się.

-- Ja to zrobię. Mogę nawet zostać u ciebie na noc albo go zabrać do siebie. -- przekonywał bruneta.

-- Przyjdziesz potem do mojego pokoju?

-- Obiecuję, że przyjdę.

Zaprowadził chłopaka do sypialni, na dobranoc dając mu delikatnego całusa w usta. Wrócił do pokoju gościnnego, gdzie mały szatyn, który zamieszkał i uszczęśliwił dwie osoby za jednym razem, niecierpliwie czekał na swoich słuchaczy.

-- Gdzie jest wujek? -- spytał, nie zauważając wspomnianego opiekuna.

-- Poszedł już spać. -- przysiadł koło niego. -- Myślę, że ty też już powinieneś się położyć. -- wziął go na ręce i zaczął iść w stronę jego pokoju.

-- A co z moją historią? -- zasmucił się, gdy Min posadził go na łóżku.

-- Skończysz ją jutro, żeby została ci w wyobraźni. Dzięki temu będziesz o tym śnił, bo nie ucieknie to z twoich myśli. -- zapewnił go, przykrywając kołdrą aż po pachy.

-- Tak! Taki sen o króliczku, który- -- przerwał, zasłaniając usta rękami.

Yoongi zaśmiał się cicho i podszedł do drzwi.

-- Dobranoc, maluchu. -- posłał w jego stronę uśmiech i postawił jedną nogę na korytarzu.

-- A buziak? Wujek zawsze mi go daje!

-- Skoro tak. -- wzruszył ramionami. Wrócił do czterolatka i dał mu buziaka w policzek. -- Teraz dobranoc. -- pomachał mu lekko na pożegnanie i zamknął drzwi.

-- Dobranoc! -- jeszcze usłyszał, nim poszedł przed telewizor. Musiał przeczekać kilka minut, dopóki przedszkolak nie uśnie. Przełączył na przypadkowy program.

Po pół godzinie zerknął do chłopca, czy zasnął. Twarz rozjaśnił mu uśmiech na widok śpiącego chłopczyka. Przymknął drzwi i poszedł do pokoju Hoseoka, który spał jak zabity. Położył się obok niego, objął i musnął jego kark. Usnął spokojnie.

Chcecie takiej długości rozdziały czy takie, jakie były w pierwszej części?

Thank you || Yoonseok ✔Where stories live. Discover now