taki mały bonusik
Błoga cisza roznosiła się po ich dużym mieszkaniu, a jedynym co zakłócało spokój, było rytmiczne tykanie zegara i odgłos stawianych przez Yeontana kroków. Jeongguk delikatnie miział stopą bok swojego leżącego na kanapie męża, chłonąc ostatnie minuty spokoju. Starszy mężczyzna tylko uśmiechał się pod nosem.
- Siedem minut - odezwał się młodszy i westchnął z zamkniętymi oczami. - Siedem i ani więcej.
Taehyung otworzył jedno oko i spojrzał na ukochanego spod czarnej grzywki.
- Pięć. I mała będzie pierwsza.
- Zakład? O przekonanie.
- Mięczak z ciebie.
- Ale i tak mnie kochasz.
Kim nie odpowiedział, jedynie podniósł się, obrócił i opadł na tors fotografa. Od razu poczuł ręce oplatające jego talię, na co mocniej się w niego wtulił. Mimo ponad trzydziestu lat na karku uwielbiał, kiedy brunet traktował go jak małego chłopca.
- A tak w ogóle to czemu pięć minut?
- Nie słyszysz tego? No właśnie. Jest zdecydowanie za cicho od dłuższego czasu.
I mieli rację. Jeongguk wygrał, kiedy po równo siedmiu krótkich minutach usłyszeli donośny głosik.
- Tato! Hyesung powiedział, że to nie prawda, że się naprawdę kochacie!
Pięciolatka podbiegła do kanapy i wskoczyła na brzuch Taehyunga, małymi kolankami atakując krocze drugiego tatusia. Jej bliźniak wbiegł zaraz za nią i wskoczył na drugiego mężczyznę.
- Hye, czemu mówisz takie rzeczy swojej siostrze?
- No bo... Powiedzieli mi, że to dziwne że ktoś ma dwóch tatusiów i to nie możliwe że się naprawdę kochacie. Ale to nieprawda. Prawda? - mówił chłopiec, każde słowo wypowiadając coraz ciszej, ukrywając swoje czerwone policzki.
- Cokolwiek mówią, to nieprawda - podjął Jeongguk, za co czarnowłosy był mu wdzięczny. Nigdy nie czuł się zbyt pewny w rozmowach na takie tematy z ich dziećmi, w przeciwieństwie do Jeona. - Nikt nie jest w stanie wymusić na was, kogo macie kochać, jasne? Zapamiętajcie to sobie. Kiedyś spotkacie tą wyjątkową osobę, chociaż jeszcze na to przyjdzie czas. A teraz Hyesung, chcesz coś powiedzieć Soyeon?
Brunecik spojrzał na swoją bliźniaczkę i złapał jej małą rączkę.
- Kocham cię Soo.
- Czy to znaczy, że w przyszłości weźmiemy ślub!? - zapytała zaaferowana dziewczynka, gdy usłyszała wyznanie swojego brata, na co małżeństwo roześmiało się.
- Nie skarbie. Są różne rodzaje miłości. Między wami jest miłość rodzinna, a między mną i Ggukiem jest miłość romantyczna.
- Dokładnie. A to znaczy, że chcę spędzić z waszym tatusiem resztę swojego życia - spojrzał na starszego i dostrzegł iskierki w jego oczach. Wyciągnął się i cmoknął go lekko w usta.
- Tato, to nieprzyzwoite!
- O tym mały szczylu, skąd ty niby znasz takiego słowa, co?
Młodszy chwycił pięciolatka pod pachami, podnosząc go lekko i zaczynając łaskotać. Ich zabawa trwała w najlepsze, kiedy Kim wziął na ręce Soyeon i skierował się z nią do pokoju maluchów.
- Zostawmy ich. Chłopcy muszą się wyszaleć, a my sobie obejrzymy jakąś bajkę. Co ty na to?
- Obejrzymy Barbie! - wykrzyknęła brunetka i oplotła rączkami szyję taty.
A wychodząc, Taehyung z uśmiechem patrzył na miłość swojego życia bawiącą się z ich kochanym synkiem wiedząc, że nie mógłby w życiu lepiej trafić i że jest prawdziwym szczęściarzem.
----
" - Kocham cię Taehyung.
- Ja ciebie też. I jestem naprawdę szczęśliwy, że będziesz drugim ojcem dla naszych dzieci.
- Dajmy im dom, na jaki zasługują. I kochajmy je tak, jak na to zasługują.
- Będziemy razem aż do starości?
- Jasne że tak. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. A z dziećmi będzie jeszcze lepiej. "
•••
(a/n: zapraszam na nowego fika)
YOU ARE READING
You're my destiny ⭐ Taekook
Romance✴️Taekook✴️ Taehyung, który po przeczytaniu horoskopu idzie na randkę w ciemno. Jungkook, który nie wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia. Co będzie kiedy przeznaczenie skrzyżuje ich drogi? Fluff, Comedy Wiek bohaterów zmieniony na rzecz opowiadan...