Słowem wstępu

424 48 9
                                    

Wcześniej

To nie jest moje pierwsze podejście do odchudzania. Z rodziny jestem bardziej postawnej budowy, więc od jakiegoś trzynastego roku życia, kiedy zaczęłam się interesować swoim wyglądem, chciałam trochę schudnąć. Jednak, kiedy moim jedynym ruchem było pójście do szkoły i czasami do sklepu, a miałam do nich jakieś pół kilometra, nic dziwnego, że bardziej tyłam niż chudłam.
Pierwszą próbę pseudo "diety" podjęłam w wieku czternastu lat. Raczej niczego sobie wtedy nie odmawiałam i tylko ograniczałam przekąski. No i ćwiczyłam do tego. Jaki był tego efekt? Schudłam może z kilogram w ciągu miesiąca? I ten miesiąc był jedynym, który dałam radę wytrwać. Potem przestałam ćwiczyć, straciłam motywację i jakoś tak poleciało.
I znowu przytyłam, bez ruchu i co chwilę coś podjadając. Byłam niemal kulką bo tuczyłam się niemal przez rok. Wtedy nawet rodzice zaczęli mi mówić, że jestem gruba, a wcześniej chcieli we mnie wpychać jedzenie. Musiałam wymieniać całą szafę na ubrania w rozmiarze L. Nie nawidziłam w tym czasie swojego ciała. I co zrobiłam? Zaczęłam się głodzić. A także, ćwiczyłam nie tylko w dzień, ale też po nocach. Szybko straciłam wagę, chyba nawet 10kg w miesiąc, a trwało do prawie dwa. Zeszłam do wagi 42kg, przy wsroście 166cm . Spędziłam prawie miesiąc w szpitalu, gdzie przytyłam do 50kg. Było w porządku, nawet polubiłam siebie przy takiej wadze.
Jednak znowu zjebałam. Po wyjściu ze szpitala pod koniec stycznia tego roku do tego momentu, przytyłam do 56kg. Do dzisiaj nie zwracałam uwagi na to ile ważę. Pobyt w szpitalu, a późniejsze terapie, kompletnie wybiły mi z głowy liczenie kalorii i nadmierne ćwiczenia. Jak to zauważyłam? Zaczęło się u mnie robić gorąco. To wyciągam z szafy krótkie spodenki i tamtego roku. I co? Nie mogę ich na siebie wciągnąć. Tak samo jest z większością. Okropność.

Cele

- Nie popaść znowu w anorekcję
- Zrzucić celuit z ud
- Pozbyć się oponki
- Wyrobić sobie mięście ramion i brzucha
- NIE STAWIAM CELU WAGI! LICZY SIĘ EFEKT WYGLĄDU, A NIE LICZBY!

Postanowienia

- Masz się nie głodzić. Pamiętaj, że przez to nakryli cię na odchudzaniu. Przez to wylądowałaś w szpilatu i chodziłaś do psychologów. Lepiej schudnąć zdrowo. Pamiętaj, że tym sposobem i tak miałaś lekko odstający brzuch bo napęczniał z braku jedzenia.
- Nie pij więcej niż 4 litry płynów. Pamiętaj, że potrafisz wybić 0,5l duszkiem za jednym razem. Nie przesadzaj myśląc: "to zdrowe", istnieje coś takiego jak zatrucie wodne. Brak słodzonych napojów i soków. Pij jedynie szklankę wody z cytryną rano, kubek kawy na cały dzień, 1-2 kubki zielonej herbaty dziennie (NIE WAŻ SIĘ PIĆ WIĘCEJ), a reszta sama woda.
- Ćwicz i jeszcze raz ćwicz. Po coś ściągnęłaś te durne aplikacje bo nie znasz się jakie powinno się wykonywać i na co. Postaraj się dziennie zrobić przynajmniej 3 "serie" z nich. Masz chodzić i wracać ze szkoły na pieszo, da ci to około 5,5km na dzień. Własnowolnie wychoć na spacery z psem i zawsze się zgadzaj jak rodzice chcą cię gdzieś wyciągnąć. Wieczorami postaraj się przebiec kółko między działkami, to tylko kilometr. Jest już ciepło, może użyjesz wreszcie roweru? W weekend przejedź się chociaż tą godzinkę.
- Zrezygnuj z słodyczy i przekąsek. Pamiętaj, słodycze są w luj smaczne, ale to są same puste kalorie. Nie są ci potrzebne, jest wiele zdrowszych rzeczy, które ci smakują. Nie wyciągaj z szafek czy lodówki czegoś na "przegryzienie" jak przed chwilą jadłaś obiad czy co innego. Fast Foody to zło wcielone. Jeśli ktoś się wyciąga na maka, pizzę czy kebaba, idź żeby spędzić czas z przyjaciółmi i trochę się przejść, a nie jeść. Jedź 3 posiłki dziennie, postaraj się w miarę o równych porach. Kolacja ma być przed 20, potem już nic nie bierz.
- Masz się wysypiać. Koniec z kładzeniem się spać po 2 w nocy. Musisz być wypoczęta, żeby funkcjonować i mieć siłę na ćwiczenia następnego dnia. Śpij chociaż te 6 godzin, nie mniej.
- Stopniowo bierz coraz chłodniejsze kąpiele. Ponoć pomaga to schudnąć i na pewno będzie ci chłodniej, co się przyda na lato.

Wymiary

Wzrost - 166cm
Waga - 56kg
Uda (najgrubsze miejsce) - 55cm
Uda (środek) - 44cm
Biodra - 88cm
Talia - 72cm
Ramiona - 24cm

Znowu źle || Dziennik odchudzaniaWhere stories live. Discover now