Dzień 9 (11.06)

147 37 3
                                    

🍞Śniadanie🍞

- Dwie kanapki jedna z serkiem wiejskim, druga z dżemem (ok.300kcal)

Przekąska

- Brak

🥒Obiad🥒


- Mizeria (ok.90kcal)

Przekąska

- Brak

🍌Kolacja🍌

- Banan (ok.94kcal)

🥤Płyny🥤

- Woda (3,5l)

Bilans: 484/500

---

🥊Ćwiczenia🥊

Kroki: 369kcal
Aplikacje: 380kcal
Siłownia: 500kcal

---

📣Moje gadanie📣

Tak obniżyłam limit i to mocno. Wczoraj zjadłam podobnie. Też niemal nic. Zjebałam swoje postanowienia. Coraz trudniej mi jeść ponad 1000kcal...Głównie tylko śniadanie jem normalnie bo rodzice mnie pilnują. Potem są w pracy. I co odwalam? Właśnie to.
Na ten moment będą niskie bilanse. Stopniowo zacznę je zwiększać. Teraz nie tylko dążę do ładnej sylwetki, ale też zdrowej diety. Muszę się wziąć za siebie i wreszcie zacząć jeść. Bo znowu będę wyglądała jak wieszak, a nie kobieta.
Chyba potrzebuję kogoś kto walnie mnie w łeb i postawi przede mną talerz. Dla większości z was to co piszę jest bezsensowne, w końcu by schudnąć im mniej, tym lepiej. A tutaj wchodzę ja i żalę się mało jem...

Spełnienie postanowień

1. Nie głodzić się ❌

2. Nie pić więcej niż 4l ✔️

3. Ćwiczenia:
3.1 Spacer ✔️
3.2 Aplikacje ✔️
3.3 Bieganie ❌
3.4 Rower - dziś nie pora

4. Brak słodyczy ✔️
4.1 Brak fast foodów ✔️

5. Wysypiaj się ✔️

6. Zimniejsza kąpiel ✔️

Znowu źle || Dziennik odchudzaniaWhere stories live. Discover now