70

3.6K 175 98
                                    


Siedzę wciśnięta między moim starszym bratem a Cole'm na kanapie kiedy Dylan rzuca mi spojrzenia z nad uniesionych brwi. Jak zobaczyłam, że blondyn rzeczywiście przesuwa się na fotelu pokazując mi, że mogę siadać oczywiście spanikowałam i z przepraszającym wyrazem twarzy zajęłam swoje obecne miejsce. Sytuacji nie poprawia fakt, że siedzę w pomieszczeniu z samymi chłopcami nie mając na siebie bielizny. Totalna ze mnie ladacznica. 

- Idę do lodówki po browar, ktoś ma ochotę? - Spytał Will podnosząc się z fotela. 

- Jasne stary, nie krępuj się. - Rzucił kpiąco Hemmings. 

- Co twoje to i moje co nie kolo? - Zaśmiał się Harris mrugając do mnie okiem, zrobiłam się czerwona na twarzy. 

- Skoro tak to syf w moim pokoju również jest twój, możesz posprzątać kochanie? - Mój brat parsknął śmiechem jednocześnie rzucając w kolegę poduszką. Will zrobił unik dlatego poduszka wylądowała na stole w jadalni wywracając przy okazji wazon z kwiatami. Wytrzeszczyłam oczy kiedy naczynie zaczęło toczyć się do krawędzi aż spadło a po domu rozniósł się dźwięk tłuczonego szkła. 

- Ja pierdolę. - Skomentował Dylan Hemmings robiąc przestraszoną minę, wazon akurat do najtańszych nie należał. 

Westchnęłam wywracając oczami kiedy kumple mojego brata wybuchli głośnym śmiechem. Podniosłam się na nogi aby zabrać się za sprzątanie. Wole się z tym uporać zanim rodzice wrócą do domu. 

Zabrałam szufelkę oraz miotłę ze schowka i udałam się na miejsce zbrodni. 

- Pomogę ci. - Zaoferował się Cole. Uśmiechnął się do mnie i wyciągnął rękę, do której podałam mu szufelkę. Tym sposobem ja zamiatam a chłopak zgarnia wszystko do śmietnika. Podniosłam na chwilę głowę dmuchając na włosy, które opadły na twarz natrafiając na dziwne spojrzenie Dylana przechodzące ze mnie na jego brata bliźniaka. 

- Zamiatasz czy podziwiasz krajobraz? - Spytał Cole dzięki czemu trochę się ogarnęłam i dokończyliśmy robotę. 

- Dziękuję za pomoc. - Uśmiechnęłam się do blondyna co jak zwykle odwzajemnił. - Tobie również Hemmo! 

- Nie ma sprawy siostrzyczko! - Odkrzyknął w odpowiedzi na co wywróciłam oczami. 

Wycofałam się do tyłu i wróciłam do swojego królestwa gdzie rzuciłam się na łóżko i zabrałam się za oglądanie filmu. 



Drzwi zaskrzypiały co od razu zwróciło na nie moją uwagę. Zza drewnianej powłoki wychyla się głowa Dylana Sprouse'a.

- Przeszkadzam? - Spytał z delikatnym uśmiechem. 

- Nie, wchodź. - Spojrzałam na zegarek uświadamiając sobie, że jest już po północy. - Co z resztą? 

Dylan wzruszył ramionami jednocześnie mi odpowiadając.

- Zasnęli, oglądaliśmy film. - Blondyn wsunął się na miejsce obok mnie dlatego poczułam jak lekko opadł materac przez dodatkowy ciężar. - Co to? - Wskazał ruchem głowy na ekran mojego laptopa. 

- Zanim się pojawiłeś. - Odpowiedziałam a chłopak zrobił śmieszny wyraz twarzy. 

- Co zanim się pojawiłem? - Spytał a ja wybuchłam śmiechem.

- To nazwa filmu! - Widząc moją reakcję sam zaczął się śmiać. Spojrzeliśmy na siebie z głupkowatymi minami. Uniósł rękę i dotknął nią mojego policzka a ja raptownie umilkłam. Przejechał palcem po linii mojej szczęki przez co zrobiła mi się gęsia skórka. Przygryzłam wargę a Dylan zmrużył oczy. 

- Mam ochotę cię pocałować.- Przyznał wpatrując się w moje wargi, przejechał po nich kciukiem uwalniając je z pomiędzy moich zębów. 

- To zrób to. - Mruknęłam z mocno bijącym sercem. 

W jednym momencie Sprouse pozbył się laptopa z moich kolan oraz pchnął mnie na plecy zawisając nade mną. Spojrzał mi w oczy dlatego ledwo zauważalnie kiwnęłam głową. 

Jego usta zetknęły się z moimi. Zaczął delikatnie mnie całować samymi wargami po czym rozwarł mi usta językiem wdzierając się do środka. Słodki całus zamienił się szybko w namiętny pocałunek. Założyłam mu ręce za szyje aby przyciągnąć go jeszcze bliżej do siebie. Ugryzłam go w wargę przez co z jego ust wydobył się głośny jęk. Od samego tego dźwięku mogłabym dojść. Mam wrażenie, że moje nogi zrobiły się jak z waty a wszystko to zaczęłam czuć tam w dole. Ręce Dylana zaczęły błądzić po moim ciele aż natrafiły na piersi. 

- Wiedziałem, że nie masz stanika. - Mruknął w moje usta wkładając dłoń pod materiał cienkiej koszulki. Złapał mojego sutka między palce przyjemnie go ugniatając. Tak głośno jęknęłam, że Dylan przerwał pocałunek patrząc na mnie z cwaniackim uśmiechem igrającym na ustach. - Podoba ci się? - Pokiwałam głową w odpowiedzi.

Moja koszulka została podciągnięta do góry a usta blondyna znalazły się przy moich cyckach. Zaczął ssać mój sutek a jego ręce zaczęły jeździć po moim ciele. Wygięłam plecy w łuk z przyjemności. 

Poczułam jak jego ręka zaczęła sunąć ku dołowi dlatego raptownie otworzyłam oczy spoglądając na niego. Przygryzłam mocno wargę w oczekiwaniu aż jego opuszki musnęły moje łono. Jezu najsłodszy. 

Wsunął we mnie palec poruszając nim rytmicznie. Zaczęłam sapać i jęczeć a moja miednica poruszać się na zmianę w górę i w dół. Dylan pochylił się nie przestając pracować palcami i mnie pocałował. 

Poczułam jak wszystko się we mnie napina aż nadeszła fala przyjemności. Chłopak oparł swoje czoło o moje przytulając mnie.

- Od twoich jęków jestem cały sztywny. 

Love you LydiaWhere stories live. Discover now