ROZDZIAŁ II

1.1K 49 19
                                    

{perspektywa polski}
U-On mnie...pobił
P-Co?! Kiedy?!
U-Kiedy miałem 15 on miał 17 lat, raz poszedłem do jego pokoju bo taty (ZSRR dop. aut.) nie było i zobaczyłem że... chleje. Chwile stałem i wtedy on mnie zauważył. Był wściekły spytał się: „czego chcesz!" ja odpowiedziałem : „j-ja ch-chc-chce sprawdz-dzić cz-czy wszystko w poż-żądku" on odpowiedział tylko „jak powiesz tacie to cię udupie zrozumiano?!" odpowiedziałem „ale ja się...my się martwimy o ciebię" on wstał i zamknął drzwi na klucz.
P-Co się stało potem?!
U-Ugh no wiesz... jak tata przyjechał powiedziałem mu o tym i... nie trzeba było długo czekać na efekty. Potem zacząłem się ciąć, zauważyłem że on też ma bandaże na rękach...pewnego dnia chciałem z nim pogadać, ale nie w domu, wiec kiedy zauważyłem go w lesie podeszłem do niego i... i to był błąd, przez emocje nie wytrzymałem wziąłem jego rękę i podsunąłem rękaw do góry. Ze łzami w oczach powiedziałem a raczej wykrzyczałem „Co to jest?!" a on wyrwał ręke i walnął mnie pięścią w twarz... bolało...bardzo... jedyne co widziałem to kałuża krwi...potem obraz zaczął mi się rozmazywać i...zemdlałem, potem znalazł mnie ktoś...chyba Niemcy...
P-Zaraz
poczułem że tracę równowagę i upadam
U-Ej wszystko dobrze?!
P-Tak, ehh też mam złe wspomnienia, ale ty o nich wiesz
U-Okej wiesz ja już musze iść...
P-To pa
kiedy włączałem telewizor usłyszałem trzask drzwi, ale taki że momentalnie mnie zwaliło z nóg.
{per. Ukrainy}
Wyszedłem z domu Polski jeszcze raz porozmawiać z Rosją
U-Może trochę się zmienił- powiedziałem pod nosem, ale najwidoczniej ktoś to usłyszał
wydawało mi się że ktoś mnie śledził, więc przyśpieszyłem kroku.Nawet nie zauważyłem kiedy znalazłem się przed drzwiami Rosji.
U-*puk puk*
B-Oo Ukraina!! tak tęskniłem!!>w<
U-Oh przepraszam że mnie nie było. Gdzie jest Rosja
{per.Rosji}
Zauważyłem w drzwiach Ukrainę, stęskniłem się za nim i zapomniałem dlaczego w ogóle się wyprowadził, dlatego miałem do niego żal.
R-O hej!- krzyknąłem cicho
U-Hej, musimy pogadać.- powiedział to bez emocji, jakbym coś zrobił.
R-Okeyyy
U-*ciągnie Rosje za rękę i idzie z nim na taras
R-Czego chcesz?
Ukrainę tak jakby zmroziło na chwilę
U-Nie mów tak do mnie
R-Czemu?!
U-Już nie pamiętasz?!-zauważyłem że oczy mu się szklą
R-N-nie
Ukraina odsłonił ręce, była tam masa bandaży
R-Co ci się stało?!
U-TO PRZEZ CIEBIE TY...!
Przypomniało mi się...
R-J-ja przepraszam!
Chyba nie usłyszał bo wybiegł ze łzami spływającymi mu po twarzy...
Postanowiłem go poszukać, miałem złe przeczucia... 
{per.Litwy}
Usłyszałam trzask więc zeszłam na dół i zobaczyłam Polskę leżącego na podłodze
P-Pomożesz?
L-Nieeeeeeee, oh no dobrze bobrze
L-Co się tu stało
P- Bo jak Ukraina wyszedł to straciłem panowanie nad ciałem i upadłem.
L-XD
P-EJ!
L-Co?!
P-UKRAINA NIE WZIĄŁ CZEKOLADY I PALUSZKÓW
L-I co teraz
P-Nwm jego problem- powiedział siadając na sofie
L-* patrzy się wzrokiem 3 Rzeszy*
P- Too...ja idę mu to zanieść...
L-To zawsze działa UoU
Okej to idę z powrotem oglądać Kacpra Rietza...
{per.Ukrainy}
*biegnie do domu*
U-O nie! Gdzie paluszki! I czekolada!
Tam chyba ktoś biegnie!Tak to
U-Polska?!
P-Następnym razem ci nie przyniosę!
U-okej
P- A ty nie powinieneś być już w domu? Dawno temu?
U-Tak ale... byłem u Rosji...
P-I?!
U-I nic
Wziąłem rzeczy od Polski i wszedłem (( ͡° ͜ʖ ͡°)) do domu zostawiając go samego
{per.Polski}
Kiedy Ukraina wszedł (( ͡° ͜ʖ ͡°)) do domu zauważyłem że ktoś tu biegnie i to był ROSJA!
P- Czego tu chcesz?
R-J-ja...chciałem...tylko-robił przerwę na oddech po każdym słowie
P- Tak, tak wszyscy wiemy czego chciałeś!
R-Ale to nie tak
P-A jak?!-wtedy postanowiłem pójść do domu
R-Czekaj!
P-Co?
R-Mogę wyjaśnić?
P- Co tu wyjaśniać?Pobiłeś brata bo się o ciebie martwił. Żal mi ciebie...
Zacząłem iść powoli w strone domu i nagle zauważyłem że Rosja ma atak paniki.
R-Nie, nie, nie, nie, nie, NIE!
P-Ej wszystko okej?!
R-No właśnie nie, kiedy go uderzyłem obiecałem sobie że nigdy więcej go nie skrzywdzę, ale wtedy, kiedy do mnie podbiegł coś kazało mi go uderzyć, a ja się poddałem...kiedy to do mnie dotarło, że go uderzyłem poszedłem do domu...po żyletkę...dalej już chyba wiesz, powiedziałem że tylko jeden raz, kiedyś jakieś dwa tygodnie po tym powiedział że jak skończy 17 lat to się wyprowadza, a ja przez ten czas zapomniałem...
P-Ou no... sory
R-Wszystko w porządku, ale kto chciałby mieszkać z takim brutalem jak ja?
R-Dobra, jutro u mnie impreza o 19 ok?
P-Będę, ale nwm jak z Ukrainą
R-To do jutra
I tak się rozeszliśmy
~time skip~
Okej wchodzę(( ͡° ͜ʖ ͡°)) i widzę przed sobą Węgry
W-Gdzie ty byłeś?! Martwiłem się o ciebie......-bla bla bla
P-Oh uspokój się Ukraina zapomniał coś i musiałem mu zanieść
W-Co tak długo?!
P-Ah Rosja mnie złapał
W-Okej idź spać już jest późno
P-Dobrze bobrze
W-*coś tam mamrocze pod nosem*
__________________________
~850słów >wO
oke zrobione
jak myślicie co się stanie na imprezie?
czy Ukraina się tnie
co z gerpolem?
a to wszystko już w następnym rozdziale owo

Przez Twe Oczy Zielone, oszalałem~ [gerpol]Where stories live. Discover now