-Rozdział 63-

237 9 8
                                    

*Paulina pov.*

Zatrzymujemy się z Wojtkiem przy plaży i ustalamy parę rzeczy. 

- Dobra. Wyciągnij wrotki, usiądź na piasku, bokiem do oceanu tak w tym miejscu. - Podchodzi i wskazuje palcem miejsce, na którym siadam. - Tą nogę zegnij i ułóż stopą w moją stronę, a drugą oprzyj na piasku i zegnij w kolanie. - Wykonuję jego polecenie, a on wyciąga aparat. - Złap wrotki za sznurówki i unieś. - Wojtek zaczyna robić zdjęcia z różnych perspektyw, a ja zmieniam ułożenie rąk, nóg, biorę i odkładam wrotki, zmieniam mimikę twarzy. 
- Co powiesz na to, żebyś położyła się na piasku z jakoś fajnie ułożonymi włosami i zrobię Ci parę zdjęć od góry? - Zaproponował z delikatnym uśmiechem. 
- Okej. - Wykonałam jego polecenie, a on stanął nade mną okrakiem na wysokości bioder. Zakryłam dłońmi oczy i szeroko się uśmiechnęłam, kiedy chłopak zaczął robić dziwne miny. Zgięłam nogę w kolanie i przypadkowo uderzyłam dosyć mocno bruneta w tyłek, przez co ten stracił równowagę i poleciał w moją stronę. Zapiszczałam i zakryłam całymi dłońmi twarz, jednak kiedy nic się nie stało odsunęłam z twarzy dłonie i zobaczyłam zwisającego nade mną Wojtka opartego na rękach, a z na szyi wisiał mu na smyczy aparat. 

Chłopak wstał, otrzepał ręce i podał mi dłoń, aby pomóc mi wstać. Otrzepałam się z piasku, spojrzałam na bruneta i oboje wybuchnęliśmy śmiechem, a on wykorzystał okazje i zrobił mi kolejne zdjęcie aparatem. 

Pozowałam Wojtkowi na plaży przez kolejne dwie godziny, po czym postanowiliśmy zmienić miejscówkę. Poszliśmy do centrum, gdzie Wojtek napstrykał pełno pozowanych, jak i tych z zaskoczenia zdjęć. Skręciliśmy w wąską uliczkę, gdzie postały kolejne zdjęcia. Między zdjęciami skoczyliśmy do klimatycznej knajpy w stylu lat 60. kawałek od centrum, w której Wojtek zrobił jeszcze trochę wspaniałych zdjęć. Koło 17 wróciliśmy zmęczeni, rozbawieni i zadowoleni z efektów naszej pracy. 

Weszliśmy do pokoju chłopaków. 

- Jak tam? - Zapytał Kuba chowając telefon do kieszeni. 
 - Zdjęcia wyszły zajebiste. - Siadam obok niego. - Ale jestem cholernie zmęczona. - Wzdycham i opieram głowę na jego ramieniu. 
- Może odpuścimy sobie tą plaże dzisiaj? Reszta pójdzie, a my zostaniemy? - Zaproponował obejmując mnie ramieniem. 
- Nie. - Odpowiadam. - Pójdziemy wszyscy razem. - Cmokam chłopaka w usta, a ten oddaje go przekładają dłoń na mój policzek, który głaszcze kciukiem. Odrywamy się od siebie dopiero kiedy słyszymy chrząknięcie obok nas.
- My też tu jesteśmy. - Mówi Maciek i włącza telewizor.
- Co chcecie na kolacje? - Pyta Adam przeglądając menu pobliskiej knajpy.
- Weźmy pizze. - Proponuje Natalia.
- Ja chcę Hawajską. - Mówi od razu Igor obejmując blondynkę ramieniem.
- Ja też. - Popieram chłopaka.
- Przecież nikt oprócz waszej dwójki nie będzie jadł tego gówna. - Marudzi Krzysiek.
- No to weźcie sobie jakąś inną, a ja z Igorem na spokojnie zjemy całą pizze sami. - Odpowiadam i wzruszam ramionami.
- Dobrze gada. Polać jej! - Sugeruje Igor.
- Wczoraj chlałeś. Nie starczy Ci? - Rzucił Wojtek do Igora.
- No właśnie. Wy piliście. Ja nie. - Zauważam. - Osobiście chętnie się dzisiaj napiję.
- Ja też!
- Ty alkoholiku nie tykasz procentów do końca przyszłego tygodnia. - Natalia wytyka bruneta palcem.
- Jeszcze zobaczymy. - Chłopak mruczy pod nosem.

Po dłuższej chwili udaje się Adamowi zamówić jedzenie. W trakcie czekania przesiadam się na łóżko Krzyśka i kładę się obok niego przytulając się do jego boku. Chłopak obejmuje mnie ramieniem i mocno trzyma, abym nie spadła z jednoosobowego łóżka. Przymykam oczy i nawet nie wiem kiedy zasypiam.

*Kuba pov.*

- Nie reagujesz? - Pyta mnie Adam siedzący na przeciwko mnie.
- Ale na co? - Odpowiadam pytaniem wpatrując się w śpiącą brunetkę.
- Na to, że śpi z Krzyśkiem. - Adam wskazuję głową na Pauliną wtuloną w Krzyśka.
- A dlaczego miałbym reagować? Przecież nic się nie dzieje. - Na moją twarzy wkrada się delikatny uśmiech, kiedy dziewczyna mruczy coś przez sen.
- Jeszcze wczoraj byś rozszarpał Krzyśka, że przytula się do niej. - Prycha chłopak.
- Słuchaj. - Mówię odwracając głowę w stronę bruneta. - Zrozumiałem coś. - Wzdycham. - A mianowicie, że nie mogę się czepiać o każdego faceta, z którym zadaje się Paulina. Krzysiek jest jej przyjacielem. To naturalne, że się przytulają. Nie chcę robić awantur o takie pierdoły. Jesteśmy razem i zależy mi na niej. - Mówię.
- Jestem z Ciebie dumna. - Słysze głos Natalii, a po chwili jej rękę na moim ramieniu.
- Teraz wyobraź sobie, że ja kłócę się z Natalią, bo Cię dotyka. - Wtrąca się Igor. - Przecież to śmieszne.
- Wiem. Dopiero zdałem sobie z tego sprawę. - Mówię i wstaję z łóżka, po czym zabieram z łóżka Maćka koc, którym przykrywam śpiącą dwójkę.
______________________
3/7

Spotkanie | QuebonafideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz