V[지성]

345 23 0
                                    

       Chwilę przed dwudziestą trzecią dziewczyna wkroczyła do budynku, w którym miało się odbyć after party, oczywiście, wcześniej pokazując przepustkę.
- Oh! Czy to nie [T.I]? Chodź tu do nas! - krzyknął podchmielony już raper. 
- To ludzie ze staffu, ale prywatnie są moimi ziomkami, nie bój się, mamy się dobrze bawić! W końcu to after! - [T.N] niepewnie dosiadła się do rapera, czując na sobie wzrok coraz bardziej zmartwionego Felixa, który miał coraz to gorsze przeczucia co do tego miejsca. Niestety wiedział, co się niedługo stanie, nie wiedział jeszcze jak, ale postanowił, że pozwoli się wyszaleć dziewczynie w swoją w zasadzie ostatnią godzinę. 
- Noona, nie chciałabyś może czegoś do picia? - spytał Han, kładąc [k.w]włosej rękę na udo.
- W sumie, pokusiłabym się o jakiegoś drinka, tylko nie chcę przesadzić, bo jutro mam pracę i nie chcę iść z kacem. - odpowiedziała.
- Sunggyu, przynieś jej coś. - drugą ręką wskazał na barek niedaleko siebie, a wcześniej wymieniony mężczyzna niedługo później przyniósł jej kieliszek z cieczą do której niepostrzeżenie wsypał narkotyki. [T.I] jednak wzięła napój do ust, nawet nie pytając się co zawiera w sobie przygotowany drink.
       Na efekt nie trzeba było długo czekać, bo po piętnastu minutach dziewczyna nie dość, że była pijana, to jeszcze pod wpływem substancji odurzających. Pięcioosobowa ekipa, wliczając w to już Jisunga postanowiła wykorzystać ten fakt i podczas gdy ona przestała kontaktować ze światem rzeczywistym, tamci wywieźli ją do lasu, który był pół godziny drogi od miejsca w którym obecnie się znajdowali. Jedyny trzeźwy Hyungwoon wsiadł za kierownicę i zaczął jechać w stronę owego lasu.
      Po dotarciu na miejsce, wszyscy wysiedli i poszli bardziej w głąb, by nikt im nie przeszkodził, po czym zaczęli rozbierać dziewczynę, która nie była świadoma tego co się z nią dzieje. Nawet nie starali się o delikatność i pod koniec zerwali z niej wszystko co jeszcze na sobie miała, po czym każdy po kolei zgwałcił dziewczynę, która w połowie całego tego przedsięwzięcia się ocknęła i zaczęła wołać o pomoc, dlatego szybko uciszono ją, wkładając materiał jej bluzki do ust, by stłumić krzyki. [T.I] szarpała się, próbowała oswobodzić się, jednak jej oprawcy byli od niej silniejsi. Na kilka minut przed północą wszyscy pozostawili ją wycieńczoną, nie martwiąc się już o to co się z nią stanie, czy zamarznie, czy może ktoś jej pomoże. W końcu, do akcji wkroczył Lee,  który natychmiast wyjął bluzkę z jej ust i pstryknął palcami, dzięki czemu w jego dłoniach znalazł się szary koc, którym okrył dziewczynę.
- Felix
- Słucham cię
- Czy to tak miałam umrzeć? - spytała słabo.
- W zasadzie nie, do wypełnienia wszystkiego brakuje ci tylko tego. - Felix podał Polce kawałek szkła, który leżał nieopodal.
- Czyli rozumiem, że mam podciąć sobie żyły? Ale ja nie dam rady...
- Pomogę ci. - to zdanie z trudem przeszło mu przez gardło. Musiał przyczynić się do czyjeś śmierci i to go w tym wszystkim przerażało najbardziej. Nie sam widok śmierci czy już prawdziwy zgon, a fakt, że pomagał w zabiciu.
   [T.I] przyłożyła szkło do przedramienia, a Felix ścisnął dłoń z ostrym przedmiotem tak, że spod kawałka zaczęła lecieć krew. Następnie przy jego pomocy [T.N] przejechała po całej długości, coraz szybciej tracąc czerwoną ciecz. Kilka sekund później nastała minuta po północy, a dziewczyna przestała oddychać. Jej towarzysz przystawił dwa palce do miejsca, w którym znajdowała się tętnica, jednak nie wyczuł pulsu.
- Wybacz mi [T.I]

Suicide/Stray Kids[✓]Where stories live. Discover now