6. wybawcy zdecydowali;

34 3 4
                                    

Na pewno dostrzegli i usłyszeli moją pomyłkę. Tą właśnie myślą Issei teraz się kierował, a był to najmniej odpowiedni do tego moment. Jednak wziął głęboki oddech i próbował zapomnieć o sytuacji, która miała miejsce chwilę temu. Był swojemu bratu niesamowicie wdzięczny za pomoc. Teraz jak i zawsze potrafił ją w pełni docenić, jednak w tym momencie było to niezwykle stresujące. Udało im się odzyskać rytm i harmonię utworu jak i utrzymać ją do samego końca. Melodia ponownie zachwyciła widownię, jednak oni nie mieli czasu aby zobaczyć w pełni ich reakcję. Chyląc się ku końcowi byli szczęśliwi i smutni w tym samym czasie. Wiedzieli, że czas poświęcony na naukę nigdy nie jest stracony. Wiedzieli, że muszą bardzo serdecznie podziękować swojej kochanej opiekunce. 

Kiedy piosenka dobiegła końca, oboje zdjęli swoje ręce z pianina i opuścili na kolana. Spojrzeli na siebie na krótką chwilę, aby następnie odwrócić dwie pary niebieskich oczu ku widowni, która zaczęła bardzo energicznie klaskać. Wstali bardzo powoli z ławeczki, po czym wyszli na środek sceny. Widzieli miny dosłownie wszystkich. Osób na widowni, opiekunek, innych uczestników i pozostałych dzieci, ale przede wszystkim Shu i Eichiego. Z nimi utrzymali kontakt wzrokowy na nieco dłużej. Po chwili złapali się małymi paluszkami u dłoni, po czym bardzo nisko ukłonili, dziękując tym samym za wszystkie gratulacje. Podnosząc głowy widzieli, jak opiekunka staje blisko nich.

-Dziękujemy naszym bliźniakom. Występ był naprawdę imponujący i wielu z obecnych na pewno złapał za serce. Mnie samej naprawdę odjęło mowę. -uśmiechnęła się do nich, a Issei momentalnie poczuł dziwne mrowienie w podbrzuszu. Na pewno to o nas? -Teraz prosiłabym o wypowiedź naszą komisję. -podała mikrofon do Ichiru, który wolną ręką go chwycił. Stresował się nieco, ale wiedział, że starszy tym bardziej. 

-Muszę się w pełni zgodzić z tymi słowami. -Shu zaczął mówić, patrząc wprost na braci. Była to tak naprawdę pierwsza rozmowa z nimi, więc sam czuł podekscytowanie. -Macie potencjał, jakiego dawno nie wiedziałem. Nie da się ukryć, błędy są nieuniknione, jednak wam bardzo łatwo udało się go naprostować. Niesamowite jest wasze wsparcie, które dajecie sobie nawzajem. Coś pięknego w wykonaniu cudownych osób. 

-Dziękujemy... -mruknął Ichiru, mając nadzieję, że jest to dobrze słyszalne. Był to jego pierwszy raz z mikrofonem. Blondyn oddał głos Eichiemu. 

-Mam nadzieję, że wierzycie w słowa Shu, bo są stuprocentowo szczere. Pierwszy raz widzę tak niepowtarzalnie bliźniaki. -uśmiechnął się do nich, a chłopcy leciutko się zarumienili. -Często ktoś poddaje się przez małą pomyłkę, jednak wy na całe szczęście tego nie zrobiliście. Jestem zaszczycony, mogąc oglądać was i wasz występ. Był wspaniały. -zaklaskał im, a cała widownia się do niego dołączyła. 

-Nie wiemy, co powiedzieć... nie spodziewaliśmy się takich słów. Jesteśmy bardzo wdzięczni i cieszymy się, że państwu się podobało. -powiedział Ichiru, ponownie razem z bratem kłaniając się wszystkim. Po chwili młodszy z braci oddał mikrofon kobiecie, która cały czas stała blisko nich. 

-Niestety to był ostatni występ jaki dla państwa przygotowaliśmy. Mamy nadzieję, że spełniliśmy oczekiwania, jak i miło państwu oglądało się grę naszych wspaniałych dzieci. Nie da się ukryć, że włożyły w nią wiele swojej pracy i zaangażowania, jak i wszystkim należą się ogromne gratulacje. Wyniki zostaną ogłoszone jeszcze dzisiaj, a tym czasem zapraszam wszystkich na mały poczęstunek. -powiedziała radośnie w czasie, kiedy bliźniaki opuszczały scenę. 

W czasie, kiedy goście i dzieci konsumowały małe przekąski, zarówno słone jak i słodkie, oraz popijali je owocową herbatą, bliźniaki uznały, że muszą pobyć chociaż chwilę sami. Odeszli w stronę nieco oddalonego od miejsca konkursu placu zabaw, po czym zajęli huśtawki. Był to moment za ukojenie emocji.

our home; our happiness (TSUKIPRO; QUELL) Onde as histórias ganham vida. Descobre agora