4. I prosze was, abyście nie przesadzali z zabawą

3.1K 196 212
                                    

Chłopak oczywiście poszedł za nią. Stałem przy drzwiach patrząc z daleka na jego siostrę. Nagle usłyszałem, że jest zrobiony obiad. Poszedłem szybko usiądź do stołu. Usiadłem koło Czerwonowłosego, po jego prawej stornie siedziała jego siostra, czułem wkurwienie rosnącą we mnie. Czy ona musi zawsze przy nim być?

Kiedy wszyscy zjedliśmy obiad poczułem się jeszcze gorzej. Dotknąłem mojego czoła.

-Cholera..

Było całe gorące. Wstałem ze stołu zabierając pozostałych naczynia. Leniwym krokiem poszedłem po leki do sypialni, wziąłem butelkę wody razem z tabletkami, zacząłem oddychać szybciej, pobiegłem do łazienki, nagle poczułem się niedobrze.

Siedziałem przy kiblu chyba pięć długich minut! Kiedy poczułem się lepiej opłukałem twarz i otworzyłem okno, aby zacząć oddychać pierdolonym powietrzem. Postanowiłem, że chwile jeszcze usiądę przy stole. Od razu jak usiadłem matka Kirishimy zaczęła mnie zagadywać, a jego dziwnie gębowata kuzynka dziwnie mi się przyglądała.

Strasznie mi się nudziło, a Shitty hair ciągle gadał ze swoją siostrą.
Przez dwie godziny nic ciekawego się nie działo. Oni nadal paplali o czymś co mnie gówno interesowało, czekałem tylko jak już wyjdą.

-Kiedy wracasz do internatu? - Spytał z zaciekawieniem.

-Gdzieś za dwa, może trzy dni. - Powiedziała trochę już zmęczona.

Nalałem sobie cytrynową herbatę, która leżała na stole.

-Może będziesz nocować u nas? - Spytał się licząc, że powie tak.

Zacząłem się krztusić herbatą, zwracając przy tym uwagę całej rodziny. Chłopak tylko zabrał mi kubek i klepał po plecach.

-A mogę?

-Oczywiście, że możesz!

-Kurwa. - Mruknąłem.

I co jeszcze? Da jej spać w naszej sypialni?! Jeżeli tak ma to wyglądać, to niech jego siostra spierdala.

Jeszcze chwile gadali, później zaczęli się zbierać, a ja byłem szczęśliwy choć nie do końca.
Jego siostra została sama w pokoju ze mną.

-Jaki masz dar? - Spytałem obojętnie w ogóle nie patrząc się na nią.

-Umm...

Nagle idiota zawołał ją, a ona szybko wyszła z pokoju. Po chwili usłyszałem zamykanie drzwi, westchnąłem z ulgą, spojrzałem na zegar i poszedłem wziąć leki.

Omijając Czerwonowłosego wziąłem ze sobą termometr do sypialni. Nie byłem głodny, więc nie robiłem już kolacji. Wziąłem termometr i musiałem czekać, słyszałem tylko ich śmiechy, denerwowało mnie to w chuj.

Kiedy miałem już iść do pokoju dziennego, aby ich opierdolić w tym samym czasie dostałem powiadomienie na telefonie jak i termometr zaczął pipczeć.

Wziąłem go do ręki i sprawdziłem.

-Trzydzieści osiem.. - Uśmiechnąłem się ironicznie spuszczając głowę w dół.

Wyciągnąłem telefon, odblokowałem go i spojrzałem na nowe zdjęcie na instagramie.

-Kurwa, czemu ich obserwuje?! - Zobaczyłem zdjęcie Ropuchy i Landryny na lodowisku.

Rzuciłem telefonem o dywan, wyszedłem już trochę spokojniejszy z pokoju do Kirishimy. Nadal się śmiali.

-Wiemy gdzie śpi?

-Tak, będę z nią spał w salonie.

Kaszlnąłem zdenerwowany.

-Ty? Może chce spać sama? Ma piętnaście lat! A nie pięć, a podobno jesteś mężczyzną. - Spojrzałem na niego z powagą.

-Jestem! Ale chce wiedzieć, że będzie bezpieczna. - Ostatnie słowo powiedział ciszej.

-Kurcze, jestem chory. Pewnie się zaraziłeś ode mnie, więc daj Emi spać w osobnym pokoju, nic jej się nie stanie, bo ja tu jestem!

-Ymm.. Chłopcy? - Spytała lekko zakłopotana.

-Czego? - Spojrzałem na nią już z irytacją.

-Jak mówił Bakugo mogę spać sama i tak nie chce wam przeszkadzać. Proszę was, abyście nie przesadzali z zabawą. - Powiedziała z lekkim uśmieszkiem kładąc się spać w salonie.

Spojrzałem w stronę chłopaka. Miał twarz jak burak, kilka razy patrzeliśmy w jej stronę, a później na siebie. Po kilku minutowym milczeniu Czerwonowłosy podszedł do siostry i powiedział jej dobranoc, a ona tylko mruknęła i powiedziała cichym głosem „nawzajem".

Poszliśmy wziąć wspólną kąpiel, a następnie poszliśmy prosto do sypialni. Kirishima położył się włączając telefon, zrobiłem to samo leżąc na nim, jedną ręką głaskał moje włosy, a drugą trzymał telefon.

-Kiri, jaki ma dar twoja siostra? - Cicho spytałem.

Spojrzał na mnie przestając mnie głaskać.

-Wolę o tym nie gadać.

-Urodziła się bez daru?

-Właśnie urodziła się z nim ale..

-Ale?

-Nieważne, czemu pytasz? - Zmienił temat.

-Jestem tylko ciekawy i tyle. - Powiedziałem obojętnie.

-A właśnie, pora na lekarstwo.

-Gdzie jest ten gówniany syrop?

-Już ci daje. - Odłożył telefon, wziął łyżkę, która leżała na komodzie, nalał do łyżki syrop. Usiadłem na kolanach na łóżku, szybko wsadził mi łyżkę do ust. Upewniając się, że szybko to pierdolone gówno połknąłem, złączyłem nasze usta w erotycznym pocałunku, chłopak posadził mnie na swoich kolanach łapiąc mnie za tyłek.

Zaczął jechał swoimi ciepłymi rękami po moim ciele, z pocałunkami schodził coraz niżej, w pokoju było słyszeć tylko moje głośne jęki. Nagle zaczął bawić się moimi sutkami, delikatnie je przegryzając i lizał, nie mogłem powstrzymać jęków.

-Wee...Jdź...we mniehm...

Puścił moje sutki całując mnie agresywnie w usta.

-Jak będziesz zdrowy. - Odpowiedział mi w usta.

Odepchnąłem go do tyłu tym samym wstając z łóżka. Założyłem ręce na ręce i tylko się na niego gapiłem.

-Co się stało?

-Mieliśmy się pieprzyć, a ty sobie o tak przerywasz. - Odparłem wściekły.

-Katsu.. Sam mówiłeś, że zrobimy to jak wyzdrowiejesz. Twoje ciało jest osłabione, boje się, że jak w ciebie wejdę to będzie cię to potwornie boleć i coś ci się do tego stanie. - Odpowiedział zmartwionym głosem.

-Idioto, to i tak na początku boli. - Usiadłem na łóżku.

-Nie rozumiesz mnie.

-Nic mi się nie stanie! A ty-

-Ustalmy sobie jedno, jeśli ktoś z nas będzie chory to nie uprawiamy seksu, zrozumiano? - Zawisł nade mną, trzymając moje nadgarstki.

Patrzyliśmy na siebie przez dłuższą chwilę, kiedy chciałem coś powiedzieć to zjebany pech musiał w tym momencie sprawić, że kichnąłem.

Mój idiota//KiriBaku//Where stories live. Discover now