16.Będę tęsknił...

2.9K 170 246
                                    

Przez ostatnie dni byliśmy w różnych miejscach, w kinie, w kawiarni i nawet Kirishima zabrał mnie do baru gdzie podają ostre jadło jednak prawie do siebie się nie odzywaliśmy, jakby kontakt zanikł, coraz bardziej byłem bliższy myśli aby dać sobie spokój z tym i się rozstać. W między czasie starucha się zaprzyjaźniła z matką chłopaka, co wiązało się z tym że dużo nas odwiedzała ale bez Kirishimy, a akademia miała duży ból dupy, nawet klasa buraków zaczęła się interesować odejściem jego ze szkoły a najbardziej ten blaszko-głowy który zadręczał mnie pytaniami a nie Kirishime.
Za kilka miesięcy będzie lato a później zacznę 3 rok, w chuj szybko minęło... Również dowiedziałem się że w mieszkaniu Kirishimy będzie od tej chwili mieszkać daleka kuzynka matki czerwonowłosego. Gdy tak zaczynałem rozmyślać na kanapie w wolny dzień usłyszałem z tylu że ktoś się do mnie zbliża:

-Dzisiaj Kirishima pakuje się do wyjazdu, idź do nich im pomóc, a nie lenić się na kanapie

-Spadaj... -mruknąłem ubierając kurtkę i buty, następnie zamknąłem za sobą drzwi trzaskając.

Na dworze było chłodno, lekki i zimny wiatr rozwiewał drzewa jak i krzaki które omijałem, to wszystko dawało zjebany humor ostatnich dni, gdy byłem pod domem narzeczonego zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi, po chwili ktoś mi otworzył

-O! Witaj Bakugo, coś się stało że do nas przychodzisz?-z uśmiechem na twarzy a jednocześnie zmartwieniem otworzyła mi drzwi jego matka

-Nie, starucha kazała wam pomóc w pakowaniu się

-Wchodź, zaparzenie Tobie herbatę-znowu się uśmiechnęła i zaprosiła mnie do środka, ściągnąłem buty oraz powiesiłem kurtkę

-Jakiej chcesz herbaty?

-Wystarczy czarna...

-Dobrze-wyciągnęła z szafki małe pudełeczko z ziołami, wsypała je do jednego z kubków a następnie wlała wodę do czajnika i postawiła na ogniu-Większość rzeczy już spakowałam, Kirishima jest w swoim pokoju

-Rozumiem- wolnym krokiem podeszłem do jego pokoju, nie wiem czemu ale się zawahałem, nie byłem pewny czy otworzyć drzwi czy zapukać, ostatecznie bez pukania wszedłem cichym krokiem, pokój był prawie pusty, na środku były poukładane stare puste pudła a obok nich pełno rupieci, i w tym wszystkim siedział Kirishima, nawet nie zauważył że przyszedłem, usiadłem więc na jego łóżku jednak po wydanym „skrzypiącym" dźwięku mnie zauważył:

-Bakugo?!-odskoczył od pudeł jak oparzały

-Zamknij się, mam Tobie pomóc w pakowaniu się, najpierw podpisz pudła co w nich ma być a następnie posegreguj Twoje zabawki do tych pudeł z zgodnie z kategorią, mogę zająć się Twoimi ciuchami ale potrzebuje innego pudła-usiadłem na przeciwko szafy z jego ciuchami a chłopak zaczął szukać pudła, gdy mi już je podał rozległ się głos matki Kirishimy:

-Bakugo!-nagle przez drzwi weszła jego matka z czarną herbatą, położyła na pustym biurku-Już nie przeszkadzam...-i wyszła z pokoju, chłopak przez chwile jeszcze się patrzył na wystygającą herbatę

-Nie będziesz jej pił?

-Zajmij się lepiej pakowaniem, wypije kiedy będę chciał-zacząłem wyciągać ciuchy z szafy, trochę mu to zajęło zanim byłem końca, Kirishima dawno skończył, często mnie denerwował pytaniem „pomóc Tobie?" zawsze dostawał tą samą odpowiedź, zaczęły mnie już boleć nogi, gdy przesunąłem pudło zauważyłem czerwoną bluzę chłopaka, po chwili namysłu poskładałem ją i odłożyłem na bok:

-Już skończyłem, bieliznę to sobie sam składaj-podeszłem do mojej już zimnej herbaty, i zacząłem ją pić, czerwonowłosy posłusznie i szybko pakował do pudła.

Mój idiota//KiriBaku//Where stories live. Discover now