43. "Żałuję że to powiedziałam..."

4.9K 368 414
                                    

Wszedł tu i na mnie spojrzał.

- Wypierdalaj.

- Sabine...

- Nie. To ty ją wykorzystałeś, nie ja. Mam głęboko w dupie że jest moją siostrą.

- Potrzebuje cię.

- Chuj mnie to obchodzi. Przestań ją bronić.

- Ona też dużo rzeczy ci odpuściła.

- Wyjdź stąd!

Wstałam z łóżka i pokazałam na drzwi. Mam ochotę coś rozwalić. Ja pierdole.

- Sabi...

- Nie. Wypierdalaj!

Westchnął i wyszedł, więc zadzwoniłam do Chance'a.

- No?

- Idę do ciebie.

Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół, zastając tu Jasona z mamą. Chcąc przejść obok nich, szturchnęłam go ramieniem i wyszłam z domu. Jebany. Kurwa mać no. Po chuj mi powiedział że ją wykorzystał? Po chuj w ogóle się odezwał i nastawił się przeciwko mnie? Jak chce ją wspierać to niech sobie to robi i nie robi mi awantur. Pierdolony gówniarz. Weszłam do Chance'a i na niego spojrzałam, a on się zaśmiał.

- Ale jesteś wkurwiona.

- Jestem w chuj wkurwiona! Chance no Jezu.

- No już, uspokój się.

Zaśmiał się i mnie przytulił, więc go walnęła w klatkę piersiową.

- Chcesz coś rozwalić?

- Tak!

- Chodź.

Zaśmiał się i pociągnął mnie za rękę za dom, a tu mi dał słoiki z dżemami.

- Masz, porzucaj sobie w drzewo.

- Nie chcesz tego zjeść? Wiesz, ja bym to zjadła za jednym posiedzeniem. Uwielbiam dżemy.

- Są stare.

Szeroko się uśmiechnęłam i rzuciłam słoikiem w drzewo.

- Tak jest! Kurwa mać!

Znowu rzuciłam, a Chance parsknął śmiechem jak nie wcelowałam.

- Nie śmiej się!

- Rzucaj.

Wziął ode mnie słoik i rzucił idealnie w środek pnia. Też rzuciłam, ale w bok i się zaśmiałam. O kurwa dobrzeeee.

- Pierdolony gnój. Rozjebie mu mordę!

Wyobraziłam sobie twarz Jasona na tym drzewie i rzuciłam, a Chance parsknął.

- Dobrze mała! Zajebiście!

Jason mówił mała. No kurwa! Popłakałam się, a Chance się zaśmiał i mnie przytulił.

- Pokłóciłaś się z kimś?

Pokiwałam głową i na niego spojrzałam.

- Z Jasonem. Tęsknię za nim.

- No juuuż. I serio chcesz mu robić na złość i udawać że...

- Nie.

- To po co to robisz?

- Nie wiem.

- Ej, doskonale wiesz że możesz mi powiedzieć że robimy zerwanie?

- Wiem... Ale nie chcę. Chcę się w końcu od niego uwolnić.

- Spróbuj sobie wyobrazić życie bez niego.

Guardian 2Where stories live. Discover now