48. "Tęskniłam."

4.9K 373 334
                                    

Pov. Angel.

- Idź za nią.

Caleb powiedział i spojrzał na Jasona.

- Po chuj?

- Jason.

- Och, tak. Bo ja jestem wszystkiemu winny. Jasne.

- Nie możesz z nią porozmawiać?

- Nie.

Też wstał i wyszedł, a ja westchnęłam. Mam serdecznie dość tej całej sytuacji między nimi.

- Niech nasze dzieci się przyjaźnią, będzie zajebiście.

Chase na nas spojrzał, a ja przewróciłam oczami.

- Przejdzie im.

Powiedziałam.

- Znasz Sabine, nie odpuści.

- Jason raczej też nie. Widać że go zraniła.

Elle się odezwała, a ja westchnęłam. Hm... A gdyby im powiedzieć że jest śnieżyca i nie możemy stąd wyjść? By spędzili trochę czasu razem. By byli na siebie skazani.

- Idź do domu.

Spojrzałam na tą laskę.

- Słucham?

- Słyszałaś. Żegnam.

Uśmiechnęłam się, a ona stąd wyszła obrażona.

Ja:
Kochanie wrócisz?

Ja:
Proszę

Moja krew 2:
Po co?

Ja:
Są święta

Ja:
Ta laska już wyszła

Po chwili tu przyszła i usiadła, a ja się uśmiechnęłam. Sabine mega ładnie wygląda bez makijażu i w takim dresie. W dodatku jestem przekonana, że to bluza Jasona. Napiła się piwa i westchnęła, a ja poszłam do Jasona i zapukałam.

- Co?

- Mogę? Nie chcę się kłócić.

Weszłam tu, a on na mnie spojrzał. Widzę że ćpa, rozpoznam to z kilometra.

- Słuchaj... Sabine przechodzi załamanie. Też to przeżywałam.

- Niby kurwa jakie załamanie?

- Nie jestem twoją koleżanką żebyś się tak do mnie odzywał. Wiem że cię może zraniła, ale ona się o to obwinia... Teraz jest jednocześnie wkurzona i smutna. Znasz ją. To u niej mieszanka wybuchowa i wystarczy byle co żeby wybuchła. Poważnie jesteś szczęśliwy z tą dziewczyną czy jest tylko na pokaz?

- Jak myślisz?

- Pogadaj z Sabine...

- Nie mam zamiaru.

- Mieliście być przyjaciółmi...

- Nie po tym co mi powiedziała.

- Co ci powiedziała?

- Nic.

- Jeśli by przyszła do ciebie po radę, co byś zrobił?

- Nie przyjdzie po radę. Znam ją. Jest na mnie wkurzona i boi się mieszać w moje życie. Boi się w ogóle do mnie odezwać.

- Po prosru... Zejdź na dół. Są święta, odpuśćcie sobie.

- Nie da się.

Wstał i wyszedł, więc zajrzałam do jego szuflady z majtkami. Jaxon w wieku trzynastu lat chował swoje tajemnice między majtkami, bo wiedział że nie będę mu w nich grzebać. Jason może dalej tak robi. Jak znalazłam zdjęcie Jasona i Sabine jak się całują, uśmiechnęłam się. Nie zapomniał o niej. Dalej o niej myśli. Schowałam je z powrotem i zeszłam na dół, a tu usiadłam na miejscu.

Guardian 2Where stories live. Discover now