1.6K 145 39
                                    

- Co?! Jak to nie mogę u ciebie przenocować? - zerknął na jeszcze śpiącego Seungmina i ściszył ton, żeby go nie zbudzić.

- Japierdziele Hwang! Mówiłam Ci, że rodzice wyjeżdżają i przychodzi do mnie na tydzień chłopak.

- A co ze mną? Chyba nie zostawisz mnie tak? - pytał, mając nadzieję, że przyjaciółka jednak mu pomoże.

- Przykro mi, ale jestem już umowiona... Ale w takim razie, gdzie ty teraz jesteś, jak nie u cioci?

- W dupie jestem. Żadna przyjaciółka z Ciebie. Siema - skończył i rozłączył się. Nie chciał wysłuchiwać już wiecej wytłumaczeń dziewczyny.

Odłożył telefon i siadł na podłodze, chwytając się za głowę i przeczesując w tę i we w tę swoje milusie włosy.

Przypomniała mu się scena z wczoraj, kiedy starszy zasnął opierając się o jego ramie. Zarumienił się lekko, bo dawno nie czuł tak wyjątkowego uczucia, ale szybko odtrącił miłe myśli powracając do obecnej rzeczywistośći.

- Co ja teraz zrobię... Przecież nie moge tu zostać... - burknął cicho do siebie, chowając głowę pomiędzy nogami.

- Możesz... możesz tu zostać - ledwo słyszalny głosik odezwał się ze strony sofy.

- O, obudziłeś się... - podniósł się Hwang, jak gdyby chciał zapomnieć o obecnym problemie - Zrobiłem Ci kawy... dolać mleka? - skierował się w stronę blatu w kuchni, gdzie stał ciepły kubek kofeiny - I mam nadzieje, ze nie jesteś zły, ze trochę poszperałem w twojej kuchni...

- Nie, spokojnie - zaśmiał się - Jakbyś mógł dodać trochę mleka i możesz też dwie łyżeczki cukru - uśmiechnął się starszy, podnosząc się powoli - Ah moja głowa... Chyba za dużo wczoraj wypiłem. Ciebie też boli?

- Nie, jest w porządku. - uśmiechnął się młodszy, podając kubek gotowej kawy. Zaczynał się zastanawiać czy Seungmin pamieta coś z wczoraj. Jeżeli tak, to chyba zejdzie cały ze wstydu.

- Wyspałeś się? - zapytał mężczyzna dopijając ostatniego łyka.

Prawdę mówiąc, Hyunjin w cale się nie wyspał, ze względu na pozycję, w której musiał być przez pół nocy.
Drugie pół nocy zostawił chłopaka na wygodnym posłaniu a sam położył się na ziemi, obserwując dokładnie wdechy i wydechy starszego. Czuł się trochę, jakby podziwiał zabytek za szybą.
Nie był wyspany, ale bardzo zadowolony i uważał, że nie zmarnował tej nocy, bo taka okazja nie zdarza się często.

- Tak... wyspałem - skłamał chłopak.

- A o co chodziło... że niby nie możesz tu zostać?

- Bo... Jest taka sprawa... Ja... Dzwoniłem do mojej przyjaciółki i... Nie mogę u niej zostać. - jąkał się zestresowany, jak zareaguje druga strona.

- Nie ma sprawy. Możesz zostać ile chcesz. Przyda mi się chwilowe towarzystwo. W prawdzie... Też mam lekki problem... Ale... Opowiem Ci może wieczorem - powiedział z uśmiechem na twarzy.

- Dziękuję, naprawdę bardzo Ci dziękuję - próbował odwzajemnić dobroć która biła od starszego.

- Nie dziękuj, tylko teraz pomóż mi przygotować śniadanie.

𝒚𝒐𝒖𝒓 𝒔𝒐𝒇𝒕 𝒉𝒂𝒊𝒓 𝒎𝒂𝒌𝒆𝒔 𝒎𝒆 𝒄𝒓𝒂𝒛𝒚 || 𝒔𝒆𝒖𝒏𝒈𝒋𝒊𝒏Where stories live. Discover now