•NOWY UCZEŃ•

306 12 1
                                    

Wstałem rano (jak zwykle nie chętnie) i zobaczyłem na budzik. 6:54 nawet wcześnie jak na mnie. Schodzę po schodach i właśnie kierowałem się do kuchni, gdy zauważyłem Węgra który siedzi na kanapie i śpi. Trzymał jego ulubioną pluszankę, czyli paprykę. Boże wyglądał tak słodko <3. Kiedy wychodziłem wstryknąłem zdjęcie na jego profil ( i na pamiątkę). Niestety szkoła teraz -_-. Kurna jak mi się nie chce. Godzina 7:35 a mam 15 minut drogi. E tam nic się nie stanie. Kiedy tak szłem do szkoły przypomniało mi się że plecaka nie wziąłem, więc zawróciłem ;-;. ZNOWU wróciłem do domu, wziąłem plecak i ZNOWU wyszłem. Jestem kurna geniuszem -_-.

Jest 7:40 czyli przyjdę o 7:55 (chociaż na to przydaje się matma) . Niedaleko był dom, którego nie chciałem widzieć. A dokładnie dom Rosji. Usłyszałem krzyki, więc przybliżyłem się. Był tam ZSRR i III rzesza! Kłócili się bardzo! Nagle komunista dał plaskacza Rzeszy
-I TY MI TO TERAZ BYLAT MÓWISZ?! KIEDYŚ CI SIĘ ZA TO DOSTANIE!!!-wrzasnął. Coraz bardziej zaczynam się ich bać. Ale jak ja mam ich ominąć?! Jest tylko jedna opcja. Przejść i spróbować zignorować ich oboje, a potem biec jak najszybciej!

Przechodziłem koło domu, a oni popatrzyli się na mnie. Ręce zaczęły mi się trząść, ale szłem dalej. Zacisnąłem je, a ZSRR patrzył na mnie i dziwnie się uśmiechał. Przyśpieszyłem kroku, ZSRR zaczął iść w moją stronę, ale Rzesza go złapał?! Nie pozwolił mu iść dalej?!Ominąłem dom. Zobaczyłem czy nie patrzą się na mnie, albo idą za mną więc pobiegłem do szkoły bo 7:49!

Byłem już pod szkołą. Zdyszany musiałem się zatrzymać bo słabo mi się zrobiło. Kilka wdechów i wydechów, i gotowe. Weszłem do klasy i przeprosiłem panią, ale ona zrobiła coś dziwnego!
-spokojnie Polska. Nic się nie stało. Po prostu usiądź a ja usprawiedliwię ci nieobecność-odpowiedziała. To było strasznie dziwne! Ale jakby pomyśleć to nawet miłe. Czy ja powiedzialem że pani od matmy jest miła?! Ok dobra weź się w garść! Muszę się uczyć!

Ta lekcja była cholernie nie zręczna! Cała klasa patrzyła się na mnie (jak na debila) a pani co 10 minut pytała się czy wszystko gra! Boże takie upokorzenie!! Zobaczyłem na plan. Następna jest wychowawcza z moim ukochanym nauczycielem UE. Boże jak ja tego typa nienawidzę!! Ciągle gada ,,bądźmy dobrzy dla świata i nie zabijajmy się :)" i ani razu nie uratowało to sytuacji na świecie! Oczywiście nasz ukochany nauczyciel przyszedł spóźniony o 5 minut
-Przepraszam was że musieliście czekać, ale mamy nowego ucznia! Oto Niemcy!-powiedział. Ostatnie słowo mnie zatkało. Niestety piłem herbatę i wyplułem ją, i wszyscy musieli się na mnie gapić.
-No dobrze...Niemcy a może usiądziesz z Polską?-zapytał. Kurna kurna kurna! Nie tylko nie to błagam!
-NIE!-krzyknąłem nie mogłem się powstrzymać. Brawo czyli myślenie odpada i oczywiście UE wkurzył się na mnie. Niemcy tylko zasmucił się.
-Polska. Porozmawiamy po zajęciach. Na razie siadaj Niemcy koło POLSKI :)- odpowiedział i uśmiechnął się do mnie. Skurczybyk! Jak on może nie traktować mnie poważnie! Dzień zaczyna się najgorzej!!!

Niemcy niechętnie usiadł koło mnie. Ja tylko się trzęsłem, ale na prawdę to chciałem uciec ,schować się, i zapomnieć. To trzecie to chyba najbardziej. UE coś tam gadał (nawet nie pamiętam co), a Niemcy dał mi karteczkę
Coś się stało?
Czego chcesz?

Tylko się pytałem. Chcę z tobą więcej popisać, skoro nie mogę rozmawiać :)

W tym właśnie momencie wziąłem kartkę podeszłem do śmietnika i wyrzuciłem kartkę. Niemcy patrzył i chciał już znowu pisać, ale zrezygnował. DRYŃŃŃ!!!!!
-Polska do mnie-UE powiedział. Ale wredniak! Myślałem nad chociaż delikatnym szacunkiem!
-tak UE?-tak samo krótko kurna
-Chciałem z tobą porozmawiać o pewnej sprawie, która stała się kilka miesięcy temu. Wiesz o co chodzi-Wiem o co mu chodzi, ale nie jetem pewnien czy na pewno mam mu mówić.
-Zostałeś porwany. A przez to musiałeś widzieć porywaczy. Kilka dni temu rozmawiałem z twoim bratem. Powiedział że widziałem sprawców oraz wiesz gdzie znajduje się miejsce w którym ciebie przetrzymywano- Bracie tylko wejdę do domu i zginiesz! Drugi raz zdradzony. No ale jak to UE i tak by się dowiedział.
-Nie jestem pewien czy mogę ci uwierzyć-odpowiedziałem. Bo co ja mailem kurna powiedzieć?! ,,nie proszę pana. Siedziałem tam na dupie i nie widziałem ich przez 11 miesięcy. Nawet kiedy dawano mi resztki jedzenia i trochę wody bym chociaż przetrwał!"
Więc powiedzialem mu o porwaniu, o sprawcach, i o miejscu w którym zostawałem przetrzymywany. Do dzisiaj tego żałuje. To był na prawdę wielki błąd!

Po ostatniej lekcji, i do domu. Do brata ,pierogów i ,,na ratunek 112". No tak dzisiaj umówiłem się z Węgrym, że zrobimy Noc Filmową! Zaczepiście będzie! Omijałem domy i kilkanaście krajów, których nawet nie znam. Oczywiście miałem słuchawki się mało co słyszałem. Akurat leciała jedna z fajnych i relaksujących (dla mnie) piosenek, czyli ,,hej hej".Musiałem pogłośnić telefon i przypadkiem na kogoś wpadłem!

-Bardzo przepraszam to moja wi-zatkało mnie. Wpadłem na Rzeszę. Patrzył na mnie, a ja na niego w tej koszmarnej ciszy.
-Polen j-ja chcę cię p-przeprosić-odpowiedział, ale ja już od razu podniosłem się i chciałem biec, ale złapał mnie za ramię.
-ZOSTAW MNIE!- krzyknąłem
-Ty nie rozumiesz! Ja na prawdę nie zadaję się z ZSRR!-tłumaczył się.
-TY NIC NIE ROZUMIESZ! JA TAGO NIE CHCIAŁEM! CZEMU TY PRÓBUJESZ WSZYSTKO WYJAŚNIĆ JEDNYM ,,PRZEPRASZAM" CO?! WYRWAŁEŚ MI SKRZYDŁA, PRAWIE MNIE ZABIŁEŚ, DAŁEŚ MI TRAUMĘ NA CAŁE ŻYCIE, A TY MI TU KURWA ,,PRZEPRASZAM"?! JA CI NIGDY NIE WYBACZĘ!-Krzyknąłem i pobiegłem. Płakałem. Płakałem strasznie. Moje serce mnie bolało, a ja biegłem. Ja tego nie wytrzymam...nie umiem!

Biegłem do domu. Widziałem kraje które patrzyły się na mnie ze zdziwieniem. Chciałem wejść do domu, zamknąć drzwi i nie wychodzić przez jakieś 123 dni, lecz przed moim domem zastałem nie przyjemną niespodziankę. Widziałem wóz policyjny, i samych policjantów którzy rozmawiali z Węgrym. Przybiegłem i od razu zapytałem.
-przepraszam ale czy możecie odpieprzyć się od mojego brata?-zapytałem. Nagle z samochodu wyszedł...UE?! Ale co on tutaj robi?! I dlaczego był w wozie policyjnym?!
-Witaj Polsko i Węgry. Przepraszam za najście, ale musiałem od razu przyjechać-powiedział, zakładając białe eleganckie rękawiczki. Nie wiedziałem że to będzie coś, co zmieni mój podgląd na świat na zawsze...

___________________________YAY
Spełniłam obietnice nie ma co! Bałam się, że zapomnę albo we mnie zwątpicie
*(w moim mózgu* Oczywiście debilko musiałaś napisać to o 23:28 i zajęło to ci 1021 słów, a najgorsze że musiałaś to pisać przez pół dnia!) Dziękuje za przeczytanie, a teraz memy >:3

Edukacyjny 🤓
Do zobaczenia może jutro, lub kiedy mi się przypomni :)

:•ZRANIONY•: ZAKOŃCZONY ✅Where stories live. Discover now