🎶 Początek 🎶

476 20 6
                                    


Ze snu wyrwały mnie jakieś krzyki w przedpokoju. Przestraszyłam się. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać, nie wiem czy to było gestapo czy poprostu ktoś się kłóci. Byłam zbyt zaspana by skojarzyć czy to były rozmowy, dosyć agresywne, ale nadal rozmowy po polsku czy po niemiecku. Wybiegłam w koszuli nocnej z pokoju, sprawdzić co się dzieje.
Na szczęście to tylko znajomi naszej rodziny i ich syn. Ale co oni robili o tak wczesnej godzinie u nas w domu i jeszcze krzycząc:

- Dzień dobry Państwu, czy coś się stało?

- Dzień dobry Polusiu - odezwała się kobieta - pewnie Cię obudziliśmy tymi krzykami, przepraszamy, ale ten tutaj Ananas, wymknął się z domu dla panny w nocy i nie wrócił do domu, potem Twoi rodzice zatelefonowali, że ten chuligan się znalazł u Was w domu.

- Nic się nie stało proszę Pani - odpowiedziałam i zaraz potem zwróciłam się do chłopaka - Ładnie się to tak wymykać z domku i to jeszcze dla panny, no proszę nie wiedziałam, że Nasz Aluś* jest do tego zdolny - troszkę z niego zadrwiłam

- Tak, tak ciebie też miło widzieć Pola - powiedział zrezygnowany chłopak.
Zrzuciałam się krótkie "pójdę się ubrać" i migiem wróciłam do pokoju.

Alek to nasz dawny sąsiad. Był to raczej spokojny chłopak, nie wiem co w niego wstąpiło żeby uciekać z domu w środku nocy dla jakieś panny. Lecz z drugiej strony, jeśli zrobił dla niej coś takiego to musi być raczej wyjątkowa. Ubrałam się w mój ulubiony strój czyli kombinezon z krótkimi spodenkami, wiedziałam, że spotkam się ze wrogim spojrzeniem ze strony ludzi, lecz ja się tym nie przejmuję. Po założeniu na siebie odzieży, weszłam do łazienki by umyć zęby i się uczesać w dwa warkocze. Po porannej toalecie znów wróciłam do kuchni, ale Państwa Dawidowskich już nie było. Postanowiłam, że zaparzę sobie herbatę i zrobię sobie dwie kromki chleba z cukrem na dobry początek dnia. Moi rodzice byli już w salonie, więc tam szybko poszłam spytać się czy nie chcą może herbaty

- Wiesz, że kobieta w twoim wieku nie powinny ubierać spodni? - spytała się moja mama

- Mama wie, że nie zmieni mojego stylu ubierania się?

- Niestety wiem Kochanie, jakie masz plany na dzisiaj?

- Jeszcze dzień wczesny i nie zastanawiałam się, a czemu Mama pyta?

- Wychodzimy dziś z Tatą i nie wrócimy na noc i nie chciałam byś została sama w domu, zaproś może Helę bądź idź do niej na noc, co ty na to?

‐ Niech Mama się o mnie nie martwi - zachichotałam - Mama wie, poradzę sobie - rzuciłam na odchodnę i powróciłam do przygotowywania posiłku.

Po takowej czynności zaczęłam się zbierać do wyjścia z domu. Zdecydowałam że udam się najpierw do Alka by zobaczyć jak się trzyma po dzisiejszym głośnym porannku. Z Maćkiem byliśmy jak brat i siostra mówiliśmy sobie o wszystkim, tym bardziej zastanawia mnie fakt, czemu mi nie powiedział o jego nowej dziewczynie. No cóż pewnie ma swoje powody by to ukryć, lecz przed detektyw Polą nic sie nie kryje!

~~~~~~
* powiedzmy że rodzice Alka żyją i mają się dobrze ;)

☆☆☆☆
Mam nadzieję, że ten rozdział się Wam spodobał, myślę że nie wyszedł najgorzej jak na pierwszy raz.
Trzymaj cię się
Ofelia :*

Tango Notturno || KnS - ZAWIESZONE- Where stories live. Discover now