Sasuke
Choć urodziny miałaś tylko raz do roku, to jakoś niespecjalnie przypadło ci do gustu świętowanie tego dnia.
Już w dzieciństwie, dokładniej w wieku siedmiu lat zauważyłaś, że cała twoja rodzina zbierała się wtedy tylko po to, by: dać ci prezenty, które najczęściej okazywały się zupełnie nietrafione, bo kupione na ostatnią chwilę; złożyć ci życzenia wypowiedziane naprędce, tak dla zasady i pochwalić jak pięknie wyrosłaś od ostatniego spotkania.
Po odstawieniu przedstawienia każdy zajmował się sobą, uważając, że jego rola się skończyła. Dorośli wdawali się ze sobą w rozmowę, a ty siedziałaś pozostawiona sama sobie, nie mając nikogo do zabawy.
To wystarczyło, by urodziny nie kojarzyły ci się za dobrze, dlatego z czasem przestałaś szczególnie traktować ten dzień, by z biegiem lat zupełnie nie przejmować się zakreśloną w kalendarzu datą.
Właśnie dlatego tak strasznie zdziwił cię fakt, że pewnego dnia Sasuke bez żadnej zapowiedzi pojawił się pod twoim domem z małą ozdobną torbą, w której krył się prezent.
Chłopak nie chciał bawić się w to całe organizowanie przyjęć niespodzianek. Postanowił pokazać ci, że pamiętał o twoich urodzinach i że spędzicie ten dzień razem w przyjemnej atmosferze.
– Wszystkiego najlepszego, [Y/N] – powiedział na wstępie, wręczając ci torebkę.
Zajrzałaś do niej i zauważyłaś podłużne pudełeczko. Gdy je wyjęłaś i otworzyłaś, twoim oczom ukazała się skromna srebrna bransoletka z zawieszką w kształcie gwiazdki, którą swoją drogą pomógł mu wybrać jego brat, gdy byli ostatnio w centrum, bo sam kompletnie nie wiedział, co ci dać i początkowo nawet nie pomyślał o dodatkowym prezencie.
– Jest śliczna. Dziękuję! – pisnęłaś zachwycona i pod wpływem emocji przytuliłaś chłopaka, który z opóźnieniem oddał gest.
Itachi
Jako starszy z rodzeństwa, Itachi zawsze wspierał młodszego brata, dlatego, gdy tamten oznajmił, że jego dziewczyna miała urodziny, nie zawahał się zaproponować mu pomocy w doborze prezentu, na który Sasuke zupełnie nie miał pomysłu.
Chodzili po centrum handlowym, odwiedzając różne sklepy i rozglądając się za czymś godnym uwagi.
Sasuke wcale nie wyglądał, jakby dopadł go zakupowy szał. Wręcz przeciwnie, mimo iż kompletnie nie znał się na niektórych rzeczach, to i tak wybrzydzał, twierdząc, że muszą poszukać czegoś innego.
Itachi, choć kochał swojego młodszego brata i był cierpliwą osobą, to w pewnym momencie miał dość marudzącego mu za uchem nastolatka i odszedł na drugi koniec sklepu.
Przechodząc obok półki z pluszakami, w oczy od razu rzucił mu się duży miś o biszkoptowym futerku i czarnych, szklanych, lśniących oczach, z błękitną kokardką przewiązaną na szyi. Itachi'emu od razu w jakimś stopniu zabawka skojarzyła się z tobą, dlatego nie zastanawiając się wcale długo, zgarnął misia z wystawy i ruszył do kasy.
Wychodząc z centrum, Itachi poczuł się podwójnie wygrany. Nie dość, że uratował honor starszego, zaradnego rodzeństwa, gdy znalazł bransoletkę, którą zaakceptował krytycznie nastawiony do wszystkiego Sasuke, to jeszcze zakupił piękny prezent, który miał zamiar ci dać jeszcze tego samego dnia.
Godzinę od zakupów pojawił się przed ogrodzeniem twojego domu. Widząc cię śpiącą na dużej huśtawce w ogródku, uśmiechnął się i pchnął lekko czarną furtkę, by kilka chwil później znaleźć się tuż przy tobie.
