Przypadkowe odkrywanie sekretów

2.6K 164 93
                                    

Sasuke

    Tego dnia pogoda była przepiękna. Słońce mocno przygrzewało, dlatego większość uczniów drugie śniadanie spożywała na placu przed szkołą.

Przekroczyłaś drzwi i rozejrzałaś się za swoimi przyjaciółkami z klasy, jednak nie mogłaś doszukać ich pośród licealistów siedzących na ławkach, na schodach lub na murku. W oczy natomiast rzuciła ci się grupka siedząca na trawie, w cieniu starego drzewa rosnącego od zachodniej strony placu. Wśród przebywających tam osób znalazł się Sasuke, który jadł swój posiłek, wyłączony z rozmowy.

Z lekkim zawahaniem odepchnęłaś się w ich stronę od metalowej barierki przy wejściu. Myśl o wspólnie spędzonej przerwie z Sasuke była kusząca, nie wiedziałaś jednak czy reszcie jego kompanów spodoba się twoje towarzystwo.

  – Hej, mogę się przyłączyć? – zapytałaś, stając przed nimi z nieśmiałym uśmiechem.

Naruto, Shikamaru i jeszcze dwóch szatynów, jeden z pieskiem, zgodnie kiwnęli głowami, a Sasuke niemal natychmiast lekko się przesunął, robiąc ci tym samym miejsce w cieniu, tuż obok niego. Usiadłaś na kolanach, poprawiłaś spódniczkę i uśmiechnęłaś się nieco szerzej. Choć grupa przyjęła cię bez żadnych sprzeciwów, szybko zauważyłaś, że nie wszyscy byli do końca zadowoleni z twojego towarzystwa. Sakura Haruno miała delikatnie skwaszoną minę od początku twojego pojawienia się.

  – Co tam masz? Bardzo ładnie pachnie, dattebayo. – Naruto zaczął niuchać, ostro pochylając się w twoją stronę, a raczej w stronę twojego pudełka.

  – Och, to takie resztki z wczorajszego obiadu – odparłaś, zdejmując wieczko pojemniczka.

Blondyn wyglądał na zachwyconego. Jego oczy aż zalśniły, a on sam przybliżył się jeszcze bardziej, co trochę cię skrępowało, gdyż jedynym chłopakiem, który znalazł się kiedykolwiek aż tak blisko ciebie, jak do tej pory, był Sasuke. Nikt inny. Ale Naruto właśnie to zmienił, zafascynowany twoim śniadaniem, jak w jakimś transie.

  – Jesteś za blisko, młotku – burknął Sasuke, mrużąc lekko swoje ciemne oczy.

  – No, Naruto, nie zbliżaj się aż tak – odezwał się Kiba, któremu na twarzy wykwitł złośliwy uśmieszek. – Chyba nie chcesz, żeby historia zatoczyła koło? Najpierw skradłeś pocałunek Sasuke, więc jego dziewczynę chociaż oszczędź – zachichotał pod nosem.

  – Chwila... Co? – uniosłaś z niedowierzaniem brwi, myśląc, że się przesłyszałaś. – Pocałunek? Z moim Sasuke?

Spojrzałaś na swojego chłopaka, który przeraźliwie pobladł, a następnie na twarz blondyna przed sobą. Naruto zrobił się czerwony, a po chwili nie wytrzymał zgryźliwości Kiby, który stale chichotał, bo uwielbiał się z niego nabijać i go denerwować.

  – Ty podły draniu! To był wypadek! W życiu bym go nie pocałował z własnej woli! – krzyknął wkurzony blondyn, zwracając na siebie uwagę większości uczniów. – Poza tym to co się wydarzyło w gimnazjum, miało pozostać w gimnazjum, dattebayo!

Naruto jeszcze długo oponował, podsycając tylko Kibę, który czerpał przyjemność z dogryzania blondynowi. Ale ty straciłaś całe zainteresowanie tą dwójką i wbiłaś wymowne spojrzenie w swojego chłopaka, który wyglądał, jakby po cichu planował morderstwo.

Uchiha Boyfriend Scenarios Where stories live. Discover now