Prolog

1.3K 70 4
                                    


       Spał na jednej z wyższych gałęzi tuż pod koronami drzew. Niemal niemożliwym było dostrzec go z ziemi, zwłaszcza, że tego poranka cała okolica tonęła we mgle.

       Sasuke wybudził się ze snu czując lekkie ukłucie ptasim dziobem w policzek. Jastrząb siedzący mu na ramieniu rozpostarł skrzydła na znak gotowości do lotu.

 - Ach tak, masz rację, już czas.

Chłopak wyjął zza peleryny czysty pergamin i zaczął spisywać swój regularny raport, który następnie posyłał jastrzębiem do Konohy. Kiedy skończył, jak zawsze zwinął papier i włożył go do czarnej tuby, którą przywiązywał do ptasich nóżek - Daj z siebie wszystko - powiedział do ptaka i uniósł ramię aby ten mógł wznieść się do lotu. W jednej chwili ptak zniknął ponad koronami drzew. Zwykle zajmowało to około trzech dni, aż ptak do niego wróci. Czasami z odpowiedzią, czasami bez. Podniósł się do góry i rozejrzał się wciąż stojąc wysoko na gałęzi. Pogoda była wyjątkowo paskudna, choć dla posiadacza sharingana nawet tak gęsta mgła nie stanowiła większego problemu w przemieszczaniu się. Ruszył więc na zachód skacząc z gałęzi na gałąź. Krajobraz raczej pozostawał bezzmienny. Zamglona, blada zieleń liści, brązowe pnie i nagle czerwony punkt mignął mu w kącie oka. Rzucił shurikenem w locie i zatrzymał się na jednym z drzew, na którym znajdował się cel przybity do drzewa - czerwona wstążka? - mruknął sam do siebie rozglądając się chwilę za potencjalnym właścicielem, jednak nie wyczuł nikogo w okolicy. Wyjął narzędzie z pnia i chwycił materiał w dłoń przyglądając mu się uważnie. Owy przedmiot z jakiegoś powodu przywołał skojarzenie o różowowłosej dziewczynie z Konohy, która zawsze nosiła ubrania w tym kolorze i kiedy widział ją ostatni raz, miała we włosach coś bardzo podobnego. Nie było drugiego koloru na świecie, który tak dobrze komponowałby się z jej charakterystycznym kolorem włosów, przypominającym kwitnące kwiaty wiśni. Swoją drogą dawno nie widział tego rodzaju drzew, a w wiosce było ich całkiem sporo. Dziewczyny też nie widział już szmat czasu, właściwie nikogo ze znajomych mu twarzy. Dlaczego pomyślał teraz właśnie o niej? 

- Może następny raport złożę osobiście do rąk Hokage - powiedział na głos. 

HANAMI (SasuSaku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz