***
Meylisah Kayra Sultan czuła się samotna po wyjeździe Mahidevran i Mustafy do Edirne. Tęskniła za nimi i ich obecnością w seraju. Przychodząc w odwiedziny do matki zawsze chciała powiedzieć 'Wezwijcie Mahidevran, stęskniłam się'. Robiła to zawsze, gdy przyjeżdżała. Sehzade Iskander bardzo urósł i samodzielnie stawia pierwsze kroki. Robi je powoli i ostrożnie, a jak upada to nie płacze to wstaje i idzie dalej. Nie poddaje się
- Jak się miewasz córko? Mam nadzieję, że mdłości ciebie nie męczą.- zaczęła Ayse Hafsa
- Nie miewam je tylko rano i wieczorem.- zaprzeczyła.- Muszę przyznać, że jest inaczej niż podczas mojej ciąży z Iskanderem.- dopowiedziała
- Jak to inaczej?- powtórzyła zaskoczona sułtanka
- Mdłości to jedno. Bóle głowy miewam tylko, gdy jest zła pogoda. A ostatnio nabrałam wielkiej ochoty na jabłka. Kazałam Sumbulowi zamówić z targu masę jabłek i by dostarczono je do mojego pałacu.- zaczęła wymieniać
- To całkiem normalne. Ja jak miałam ciebie pod sercem miałam ciągle ochotę na baklawę i rachatłukum. Twój ojciec, Sułtan Selim widząc moje zachcianki rozkazał sprowadzić z najdalszych zakątków Imperium Osmańskiego rachatłukum o różnych smakach. Jadłam je w dużych ilościach.- opowiedziała
- To wyjaśnia czemu od zawsze lubiłam je.- odparła Meylisah
Mała Meylisah Kayra Sultan siedziała w komnacie Sułtana Selima wraz z ojcem i matką. Sułtanka liczyła sobie 3 wiosny (3 lata) i była bardzo słodkim dzieckiem. Sułtan Selim bardzo kochał swoją najmłodszą córką i gdyby mógł podarowałby jej cały świat
- Panie, pani.- zaczął młody Sumbul Aga.- Przyniesiono rachatłukum dla małej sułtanki.- oznajmił
- Niech wniosą.- polecił sułtan i spojrzał na swoją córkę.- Meylisah, mój piękny aniołku. Zaraz dostaniesz swój deser.- zwrócił się do niej. Sułtanka jedynie wtuliła się w niego mocno
- Meylisah jest bardzo do ciebie przywiązana. Gdy jesteś panie poza pałacem ciągle o ciebie wypytuje. Czasami nawet płacze.- stwierdziła młoda Ayse Hafsa Sultan. Służąca wniosła talerz z rachatłukum, które było różnokolorowe
- Mój aniołek.- szepnął Selim całując ją w czoło.- Meylisah, trzymaj rachatłukum.- powiedział podając jej słodycz, które włożyła do buzi i zaczęła rzuć.- Smakuje?- zapytał, a sułtanka pokiwała twierdząco głową biorąc kolejne z talerzyka.- Kiedy je rachatłukum wydaje mi się jakbym widział ciebie Ayse.- stwierdził Sułtan.- Kiedy byłaś z nią w ciąży, również jadłaś dużo tej słodyczy.- wyjaśnił
- To prawda. Nasza córka uwielbia je.- potwierdziła wycierając z policzka sułtanki puder
- Matko. Wszystko w porządku?- ze wspomnień wyrwała ją Meylisah, która patrzyła na matkę zmartwiona. Ayse Hafsa Sultan spojrzała na córkę i przez chwilę zdawało jej się, że obok niej siedziała Meylisah tylko jako mała dziewczynka.- Matko?- powtórzyła
- Jest dobrze.- odpowiedziała z małym uśmiechem
- Może lepiej wezwę medyka.- zaproponowała chcąc wstać, jednak dłoń Valide Sultan ją zatrzymała
- Jest dobrze. Po prostu podczas naszej rozmowy nasunęło mi się wspomnienie z twoich dziecięcych lat.- wyjaśniła
***
MARZEC 1532
Minęły 2 lata odkąd Sehzade Mustafa wraz z matką - Mahidevran Sultan wyjechali do Edirne. Hurrem w tym czasie zaszła po raz kolejny w ciążę. Swoją piątą ciążę. 9 miesięcy później w zimę w pałacu rozeszła się nowina. Hurrem urodziła syna, którego sułtan nazwał Cihangir

CZYTASZ
Królowa Aniołów *Wspaniałe Stulecie* | ZAWIESZONE |
Historical FictionMeylisah Kayra Sultan, sułtanka aniołów oraz historia jej życia za czasów panowania jej brata - Suleymana Wspaniałego