VIII

3.2K 224 118
                                    

- No i dowiedziliście się czegoś?

- Narazie niezbyt, Ford dalej tam siedzi i pracuje, więc pewnie jeszcze coś wymyśli.

- Yhm. A chcecie zobaczyć z nami film?

- Chcesz? - Dipper zwrócił się do blondyna, na co ten spojrzał na niego zdziwiony.

- Czemu się mnie pytasz?

- Bo mi to obojętne, a samego cię nigdzie nie puścimy.

- Uroczo - mruknął wydymając wargi. - No możemy zobaczyć, chyba i tak nie mamy nic innego do roboty.

- Super - brunetka zaklaskała w dłonie i poszła po płytę.

W międzyczasie Bill rozłożył się na kanapie. Dipper widząc to, odezwał się:

- No i co ty robisz? Wszyscy się nie zmieścimy, jak będziesz tak leżał.

- Mam. To. W dupie.. - odpowiedział mu sennie i zamknął oczy.

W tym momencie do pokoju wróciła Mabel z filmem. Kiedy już uruchomiła telewizor i włożyła płytę, wskoczyła na środek kanapy i opierając się plecami o brzuch demona, który właśnie przechodził zawał, włączała pilotem film.

Dipper patrzył na to z uniesionymi brwiami, ale nic nie powiedział i usiadł na drugim fotelu.

- A wy co tak daleko usiedliście? - brunetka zwróciła się do brata i Pacyfiki siedzących na fotelach po bokach kanapy. - Chodźcie tu.

Brunet przez chwilę się na nich patrzył, a potem bez słowa usiadł obok siostry obok twarzy blondyna. Północna tylko wzruszyła ramionami i usiadła przy jego nogach.

- No i od razu lepiej.

- Mogę wiedzieć co wy odwalacie? - Bill się w końcu odezwał.

- No przecież beznadziejnie jest coś z kimś oglądać, jak ten ktoś jest daleko.

- Ale są chyba jakieś granice...

- Nigdy.

- Ale teraz Bill nie będzie nic widzieć - zauważyła Pacyfika.

- Chwilowo widzę aż za dużo.

- Dip, ale żeś se chujowo usiadł.

- To samo mogę powiedzieć jemu.

- Dobra, bo to trwa już za długo - Mabel wstała i odwróciła się do nich, żeby lepiej zobaczyć swój plan. - Zrobimy tak, że wy usiądziecie obok siebie, a ja się wam podłożę na kolankach.

- ALBO - odezwał się Dipper. - dwie osoby będą siedziały obok siebie, a dwie kolejne będą miały głowy na ich kolanach, a nogi przewieszone przez podłokietniki.

- Możemy po prostu zobaczyć film?

- Okej, to Pacy i Bill będą siedzieli, a my się im położymy na kolanka.

- Spróbujcie kurwa zaprotestować - Pacyfika spojrzała już wkurzona na chłopaków, którzy właśnie mieli coś powiedzieć.

I tak więc Północna siedziała z głową przyjaciółki na kolanach, a obok niej Bill z głową Dippera.

- Czuję się tak niezręcznie, że się zaraz zessram - powiedział po paru minutach seansu brunet, na co został pacnięty w głowę przez blondynkę.

- No cóż, w sumie mogę powiedzieć to samo.. - mruknął Bill i oberwał muke od dziewczyny.

Kiedy po jakiejś połowie godziny Mabel usnęła, Pacyfika spojrzała na chłopaków, którzy także się już nie odzywali od dłuższego czasu. Brunet też już spał, a Bill patrzył znudzony na film i odruchowo bawił się włosami chłopaka.
Blondynka uśmiechnęła się i wróciła już zadowolona do oglądania.

× × ×

- Ej, dzieciaki, obiad! - wszystkich obudził głos Stana.

- Jestem starszy od niego - zauważył Bill, ale nikt nie zwrócił na niego uwagi.

Kiedy usiedli przy stole w kuchni, dostali pełne talerze jedzenia.

- Fajne warkoczyki - zaśmiał się wuj do Dippera, a ten nie wiedząc o co chodzi pomacał się po rozczochranych włosach, na których rzeczywiście dało się wyczuć parę małych warkoczyków. Spojrzał na pozostałą trójkę, a kiedy Pacyfika wskazała głową blondyna ten tylko wzruszył ramionami. - Yhm. Ford dalej jest w piwnicy?

- Najwyraźniej tak. Widać się wkręcił.

- Nie wiadomo tylko w co.

Po obiedzie czas im minął na rozmowy, gry i inne pierdoły. Jedyną pożyteczną rzeczą jaką zrobili, było to, że wpadli na pomysł żeby tak na wszelki wypadek porozmawiać z burmistrzem miasta o tymczasowej ewakuacji mieszkańców.
Kiedy zrobił się już wieczór i Pacyfika poszła już do domu, w końcu dołączył do nich Ford.

- Jezu, no nareszcie. Co ty tam tyle robiłeś?

- Cicho Dipper, nie pora na żarty. Co do tego na co wpadliście, to sprawa wygląda trochę inaczej. Po moich badaniach wynika na to, że energia czy tam moc Billa jest odnawialna, czyli niewyczerpana. Można mu ją co prawda odebrać, ale to coś innego.  Wychodzi więc na to, że mocy nie stracisz - Bill wypuścił powietrze z płuc z ulgą. - Ale - naukowiec kontynuował. - Twoje ciało nie miało wcześniej drugiego oka, więc teraz masz w sobie coś typu szczelinę, przez którą energia nie może się ustabilizować, co źle wpływa na twój wzrok, nawet jeśli nic nie robisz. Zrobiłem więc coś w rodzaju szklanego oka, które będzie wszystko stabilizowało, ale będzie również blokowało twoje moce, przez co nie bedziesz mógł ich używać w ogóle. No chyba, że je wyjmiesz. Załatwi też ono problem z brakiem oka, więc nie będziesz już musiał nosić bandażu.

- Zajebiście. Tyle mi na razie wystarczy - demonowi od razu poprawił się humor.

- No i fajnie. To teraz chodź ze mną do laboratorium, to ci je założę. Trochę to może zająć, bo trzeba je popodłączać z nerwami, żebyś mógł nim obracać itp.

× × ×

Dipper leżał w łóżku i czytał jedną ze swoich książek. Było już dosyć późno, zaraz miał położyć się spać.
Nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a przez nie radosnym krokiem wszedł Bill, szybko je zamykając. Podskoczył z wielkim uśmiechem do bruneta i wskazał na prawe oko.

- Patrz! - oko było ładnie wypolerowane i z jasno szarą soczewką.

- No no, wuj się postarał - zagwizdał.

- Zajebiście! - demon z uśmiechem od ucha chwycił go za ramiona, po czym zabrał swoją piżamę i pomaszerował do łazienki.

Dipper nie wiedział czy ma się cieszyć dobrym humorem blondyna, czy właśnie wręcz odwrotnie. Był już jednak zmęczony, więc po prostu poszedł spać.

W łazience Bill przed lustrem oglądał z bliska szklane oko. Spróbował przenieść telekinezą grzebień, jednak nic się nie stało. Normalnie nie byłby z tego zadowolony, ale teraz znaczyło to, że urządzenie działa. Na tą chwilę mu to wystarczyło. Nad resztą pomyśli kiedy indziej..

Fuck.. ME!! || Gravity Falls [BillDip] Where stories live. Discover now