Rozdział 8: Fiducia

3.4K 212 29
                                    

— Dzisiaj — zaczął Slughorn — zaczniemy warzyć eliksir Fiducia*.

Puls Hermiony przyspieszył. W końcu coś ciekawego.

— Czy ktoś może mi powiedzieć, jaki jest główny efekt działania Fiducii? — zapytał profesor.

— Zaufanie — wycedził Malfoy. — Po spożyciu eliksir sprawia, że osoba ufa każdemu, kogo spotka.

Hermiona spojrzała na niego z wściekłością, opuszczając rękę.

— Tak, dziesięć punktów dla Slytherinu — oznajmił Slughorn. — I z tej właśnie racji Fiducia jest klasyfikowana przez Ministerstwo Magii jako oficjalnie kontrolowana substancja, na równi z Veritaserum, czyli miksturą zmuszającą ludzi do mówienia prawdy. To również doskonałe wprowadzenie do eliksirów warzonych na czas. Czy ktoś może zdefiniować, czym jest eliksir zaparzany na czas?

— To mikstura warzona według ściśle określonego harmonogramu — wyrecytowała gładko Hermiona, rezygnując z podnoszenia ręki. — Nie wystarczy tylko dodanie składników we właściwej kolejności, ponieważ znacznie istotniejsze jest, by dokonywać tego w określonych momentach.

— Bardzo dobrze, dziesięć punktów dla Gryffindoru. — Slughorn machnął różdżką i na tablicy pojawiła się lista składników. — Warzenie skutecznego eliksiru Fiducia wymaga praktyki i wyjątkowej pracy zespołowej, więc nie oczekuję, że ktokolwiek z was odniesie sukces za pierwszym razem. Dzisiaj zrobimy kilka szybkich prób, aby zapoznać się z przepisem, zanim spróbujemy uwarzyć go w następnym tygodniu.

Slughorn spojrzał na uczniów i zmarszczył brwi.

— Nie powinienem mówić tego uczniom na tak zaawansowanym poziomie, ale dla formalności przypominam, że każdy kto zostanie nakryty na posiadaniu eliksiru Fiducia poza zajęciami, zostanie surowo ukarany. To bardzo potężna magia. Kto może powiedzieć dlaczego...

— Ponieważ takie zaufanie nie jest zdobyte — wtrąciła Hermiona. Slughorn wyglądał na poirytowanego. Masz za swoje, pomyślała. Właśnie dlatego powinniśmy się zgłaszać. — Ta magia tworzy coś, czego w rzeczywistości nie ma, ponieważ na prawdziwe zaufanie trzeba sobie zapracować.

— To śmieszne — sprzeciwił się Malfoy. — Jest wielu głupców, którzy zaufaliby komukolwiek bez pomocy jakiegośtam eliksiru.

Hermiona wzruszyła ramionami.

— Ktoś stworzył to zaufanie, nawet jeśli nie jest jego odbiorcą. Zaufanie wciąż musi zostać zdobyte.

— A to zaufanie można stracić — powiedział ponuro.

— I znowu odzyskać.

— To byłoby jeszcze trudniejsze — powiedział.

— Tak, tak, to bardzo złożony temat, jak i cały eliksir! — huknął Slughorn. — I teraz widzicie, dlaczego jego przygotowanie i posiadanie jest ściśle kontrolowane. Czas zacząć!

— Co to było, do cholery? — Ron zapytał chrapliwie Hermionę, gdy Malfoy i Lavender poszli po składniki.

— Nie wiem, o co ci chodzi — odpowiedziała, zdejmując zegarek i przyklejając go do pobliskiej ściany. Wyjęła z kieszeni szaty gumkę do włosów i upięła loki w luźny kok.

— Ty i on. — Ron niewyraźnie machnął rękami. — Rozmawialiście.

— Dyskutowaliśmy na temat zajęć, Ronaldzie. — Hermiona wlała do kociołka kubek wody deszczowej i rozpaliła ogień. — Lavender codziennie rozmawia z Malfoyem, dlaczego jej się nie czepiasz?

— Hermiono — mruknął Ron, ściszając głos. — Dlaczego próbujesz trzymać ją z dala od Malfoya?

Spojrzała na niego.

[T] The Gloriana Set | Dramione [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz