Gazeta

116 13 1
                                    

- Widziałeś John?-zapytał Sherlock święcie oburzony podając gazetę Johnowi i omało go nią nie uderzając. John ze zrezygnowaniem spojrzał na okładkę Timesa, na, której zostali uwiecznieni w dość wdzięcznej pozie i z, ciekawym tytułem "Johnlock is real?!". Jednak najciekawszy był dopisek zapowiadający udzielenie wywiadu przez Sherlocka.

- Mówiłem ci, że całowanie się na ulicy źle się skończy.- powiedział John siadając w fotelu.

- Skąd miałem wiedzieć, rze gdzieś ktoś zrobi nam zdjęcie?- żachnął się Sherlock.

- Czekaj, czekaj.. Jak to było? "Jestem Sherlock Holmes, moim zadaniem jest wiedzieć to czego inni nie wiedzą"-powiedział John z sarkazmem.

- Ty też mogłeś to zauważyć.-prychnął Sherlock.

- Wogóle czemu im udzieliłeś wywiadu?- zapytał John szczerze ciekaw.

- Mycroft mnie zmusił.-mruknął Sherlock chociaż John wiedział, że to nieprawda. Jego ukochany zawsze musiał się wszystkim chwalić, było oczywiste, że dla samego poklasku ich związek wreszcie ujrzy światło dzienne.

- Co powiedziałeś im?-zapytał John lekko przerażony.

- Nic istotnego. Przeczytaj sobie na stronie piątej.-rzucił Sherlock i na powrót skupił się na rozwiązywaniu krzyżówki.

- Od pierwszego spotkania z Watsonem- zaczął czytać na głos John- wiedzieliśmy, że tak to się skończy. On może doszedł do tego trochę później, ale w końcu cały czas jest pod wrażeniem mojego intelektu. Nasz wspaniały związek głównie utrzymuje się dzięki kontrastowi jaki stanowią nasze osobowości. John jest też bardzo kochany, miły, uprzejmy. Jest też niepoprawnym romantykiem, ale, w końcu, któryś z nas musi być romantyczny, a któryś bardziej inteligentny. Nasze pierwsze spotkanie było zaplanowane, poprosiłem wtedy Stamforda, aby przyprowadził do mnie jego starego znajomego z wojska. Tyle mi o nim opowiadał, że stwierdziłem, że byłby dobrym współlokatorem. Później Pani Hudson wyskoczyła z jedną sypialnią. Poprosiłem ją o to chcąc wybadać grunt. Podczas jednej sprawy poszliśmy do restauracji co uznałem za naszą pierwszą randkę. Moje myśli się potwierdziły gdy uratował mi życie. I teraz jest wspaniale. Chciałbym wam też zaproponować kolejne osoby do wywiadu. Mycroft Holmes, pracownik rządu brytyjskiego i mój brat również, ma chłopaka. Spróbujcie napisać coś o Mystradzie.- gdy Watson skończył czytać oczy zaszkliły mu się od wzruszenia.- Nie mogłeś się powstrzymać od uprzykrzenia Mycroftowi życia co?-dodał przez łzy.

- Czemu płaczesz? Powiedziałem coś nie tak?-zaniepokoił się Sherlock po czym pocałował Johna.

- Nie. Po prostu nigdy mi tego nie powiedziałeś.-powiedział Watson.

- Kocham cię John.-szepnął Sherlock.

Życie na Baker Street/ Johnlock one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz