1🍩

6.9K 842 538
                                    

31.07.1981

Droga Lily!

Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku. Mam Ci mnóstwo do opowiedzenia, ale przede wszystkim wszystkiego najlepszego dla Harry'ego! Prezenty od całej naszej trójki prześlemy z tym listem. Bardzo żałujemy, że nie możemy świętować tych urodzin z Wami, ale gdy to wszystko się skończy, nadrobimy. Oby tylko Harry był zdrowy.

Remus czuje się już o wiele lepiej. Powiedział mi, że śmierć matki nie była dla niego tak wielkim zaskoczeniem, bo chorowała od dawna, ale widziałam, że wewnętrznie bardzo cierpiał. Obecność Syriusza mu trochę pomogła, bo on nie daje za długo się skupić na jednej rzeczy.

Właśnie, co do Syriusza... Wiedziałam, że mieszkanie z nim będze... Interesujące, ale nie sądziłam, że aż tak. Zniosę jednak wszystko, póki u nas jest bezpieczny. Sąsiadów i tak tu nie mamy, a gdy Łapa chce wyjść, to udajemy z Remusem, że wyprowadzamy naszego psa na spacer. Syriusz nie pokochał smyczy, ale czego się nie robi dla wiarygodności?

Łapa w ogóle już tak się zadomowił w tej naszej drugiej sypialni, że obawiam się, że trudno będzie mu się odzwyczaić - Remus też tak uważa i trochę nas to przeraża. Syriusz coraz częściej prosi mnie, bym wiązała mu włosy, nawet wymyślnie. Przerobiliśmy już większość fryzur, a Łapa trenuje też na mnie - jeśli Harry będzie miał dłuższe włosy, to zapewniam, że od tego nie ucieknie.

Czuję się czasem, jakbym miała mimo wszystko dwóch mężów - od tego dzieli nas tylko to, że Syriusz jeszcze nie śpi ze mną i Remusem w jednym łóżku.

Żarty żartami, ale widzę, jak bardzo jest nam wdzięczny. Próbował nawet gotować kilka razy, choć średnio mu to wychodziło... Ja po prostu nie mogę się na niego gniewać. Mam naprawdę nadzieję, że Syriusz kiedyś znajdzie kogoś, kto go pokocha i nie będzie żył ciągle z tym, że jego własna rodzina go nie chroni, kiedy jest to najbardziej potrzebne.

Czuję się trochę jak w szkole przez to wszystko - tylko tym razem bez Damona. Co do niego, niedawno spotkaliśmy Petera Deeminga w ramach działań dla Zakonu - nie wiem, czy go pamiętasz, ale na początku naszej nauki był prefektem naczelnym, a teraz jest Aurorem. Z rozmowy wywnioskowaliśmy, że jest - uwaga - szwagrem Damona. Ma dwie córki, też jest czystej krwi i jakoś nie boi się walczyć...

A skoro mówimy o Zakonie, to z Dumbledorem jesteśmy w stałym kontakcie. Powiedział, że trzymanie Syriusza u nas i udawanie, że to nasz pies to najlepsze wyjście z sytuacji na ten moment, nawet jeśli zarówno ja, jak i Remus jesteśmy w grupie największego ryzyka. Czy wspominałam, że ćwiczymy pomiędzy sobą pojedynkowanie się? Muszę przyznać, że wszyscy robimy się w tym lepsi.

Zapomniałabym! Z całego serca dziękuję Jamesowi za ten eliksir. Remus wziął go przed pełnią i stwierdził, że to jedna z najohydniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek pił, ale ta cała mikstura naprawdę pomogła mu przy przemianie. Zauważyliśmy z Syriuszem, że wszystko przeszło jakoś bardziej gładko (a może nawet i krócej?), a Remus przyznał, że przemiana była mniej bolesna.

Moi rodzice mają się dobrze, a mój brat wreszcie znalazł sobie fajną, nową dziewczynę. Nie spotykam się z nimi za wiele, ale wiesz, że są chronieni, więc aż tak się o nich nie martwię.

Wzięłam nową kartkę i Syriusz czyta mi to teraz przez ramię. Przypomniał mi właśnie, że nie wspomniałam jeszcze o tym, że dostałam pracę! Mówiłam Ci chyba kiedyś, że w mugolskiej szkole byłam świetna z matematyki - okazuje się, że czarodzieje wcale nie są w to tak dobrzy... W każdym razie, kilka sklepów na Pokątnej zatrudniło mnie do ograniania ich finansów "matematycznie". Dla mnie to proste, nie muszę prawie wychodzić z domu, oni są zadowoleni - jest cudownie.

Niestety Remus czuje się z tym bardzo źle i co chwilę, bezpośrednio lub nie, przeprasza mnie za to, że to nie on na nas zarabia, że nie chciał, żeby to tak wyglądało... Mnie to nie przeszkadza, ale niestety miał rację z tym, że nikt nie chce zatrudnić wilkołaka, zwłaszcza w tych czasach. Znalazłam mu alternatywę: mamy tu naprawdę rozległy ogród, więc Remus uprawia w nim różne rośliny i sprzedajemy je czasem na eliksiry. Nie zarabiamy na tym za wiele, ale zawsze coś. Remus jednak nawet tym nie jest zbyt pocieszony...

Dla jasności - nie narzekam na niego. Nie mogłam prosić o lepszego męża.

Mężów?

Skoro mówimy o rodzinie... Niedawno rozmawiałam z Remusem o dzieciach po raz pierwszy. Nie zareagował dobrze, tak jak się spodziewałam. Oczywiście, póki Syriusz tu jest, to nic nie wskóramy, zresztą mówiłam Ci, że wcale mi się nie spieszy, ale on wydaje się nie chcieć tego bez względu na okoliczności. Jest mi trcohę przykro, bo... Niecały miesiąc temu podejrzewałam, że mogę być w ciąży.

Nikomu o tym nie mówiłam, nawet moim rodzicom, byłam w zasadzie przerażona... Okazało się, że to fałszywy alarm, ale gdy sobie pomyślę, że mogłaby to być prawda... Nie jestem pewna, jak Remus by na to wszystko zareagował. Na razie planuję odłożyć ten temat - będziemy po prostu rozpieszczać Harry'ego, ile się da.

To chyba wszystko, co musiałam Ci opisać, a czego nie możemy omówić twarzą w twarz... Pisz, jeśli będziecie czegoś potrzebować. Wkrótce na pewno to wszystko się skończy i będziemy mogli się znowu normalnie spotykać. Trzymaj się!

Twoja Ether

PS Nie wiecie, co się dzieje z Peterem? Ostatnio w ogóle nie usłyszeliśmy od niego ani słowa. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało.

Czekolada Upolowana • Remus LupinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz