29

1.2K 96 178
                                    

UWAGA: ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENY +18
Czytasz = gwiazdka

To była tak emocjonująca chwila, że obaj z Louisem skończyliśmy płacząc w swoich objęciach. Tak po prostu. Z perspektywy osoby trzeciej musiało to wyglądać dosyć zabawnie - dwóch zapłakanych chłopów. Jednak dla naszej dwójki to znaczyło coś o wiele więcej niż tylko łzy i uściski. To był przełomowy moment w naszej relacji i pokazał tylko, jak silni jesteśmy.

- Trochę się rozkleiliśmy - zauważył Louis i cicho się zaśmiał odsuwając się po chwili, gdy już nieco się uspokoił.

- Tak... Tak wyszło - zaśmiałem się wycierając mokry policzek i uśmiechnąłem się do mężczyzny. Byłem po prostu szczęśliwy.

- To co teraz? - zapytał, patrząc na mnie uważnie.

- Możemy pójść na górę, bo tu jest zimno i trochę niewygodnie... - powiedziałem.

Louis przystał na moją propozycję, dlatego obaj wstaliśmy biorąc nasze kubki z gorącą czekoladą i poszliśmy na górę. Chłopcy dalej zacięcie oglądali ten głupi mecz wykrzykując coś do telewizora, dlatego razem z szatynem udaliśmy się do jego sypialni, gdzie było przyjemnie cicho, a przede wszystkim zdecydowanie bardziej komfortowo niż w chłodnym garażu. Usiadłem na skraju łóżka i odstawiłem kubek na szafkę nocną.

- Lou... Co teraz będzie z nami? - podniosłem wzrok na szatyna.

- Uhm... A co ma być? - spytał niepewnie, siadając zaraz obok i popatrzył na mnie uważnie. - Nie chcesz być znowu razem?

- Chcę! Oczywiście, że chcę - odpowiedziałem niemal od razu. - Tylko... To nie jest dla ciebie za szybko? Bo sam mówiłeś, że potrzebujesz czasu, by wrócić do tego, co między nami było... Nie chcę wywierać na tobie presji, jeśli nie czujesz się gotowy - wyjaśniłem.

- Nigdy nie będę w stu procentach gotowy, Harry. To tak jakby gonił mnie dziki zwierz, a ja uciekając, w końcu dotarłbym do przepaści, nad którą unosi się mgła. Mógłbym dać się pożreć - zmarnować szansę, a mógłbym równie dobrze skoczyć pomimo nieznanego i zaryzykować. Taki sam skok wykonałem w więzieniu i... - poczułem jak ciepła dłoń Louisa dotyka tej mojej, dlatego popatrzyłem uważnie w te jego śliczne, jasnoniebieskie oczy. - I teraz też chcę skoczyć.

Przyjemne ciepło rozlało się po całym moim ciele i poczułem znów to śmieszne łaskotanie w podbrzuszu.

- Naprawdę...?

- Naprawdę - pokiwał głową z delikatnym uśmiechem.

- Czy mogę... Mogę cię teraz pocałować? - spytałem cicho, tylko na chwilę zjeżdżając wzrokiem na usta mężczyzny.

- Zrób to - poprosił niemalże szeptem, przyglądając mi się badawczo przez cały czas.

Spojrzałem ponownie w oczy Louisa, w których odnalazłem potwierdzenie jego słów i przysunąłem się troszkę bliżej szatyna, po chwili pochylając się w jego stronę i łącząc nasze usta w delikatnym pocałunku. Pragnąłem to zrobić odkąd znów nasze drogi się zeszły po tylu miesiącach.

Louis' pov

- Czy mogę... Mogę cię teraz pocałować? - usłyszałem ciche pytanie padające z ust loczka, dlatego spojrzałem na niego uważnie. Moje serce w tym momencie zabiło zdecydowanie szybciej, bo to był moment, na który czekałem i marzyłem o nim od dawna i szczerze sam od jakiegoś czasu powstrzymywałem się od zrobienia tego. Może chciałem trochę dłużej zgrywać niedostępnego, utrzymać dystans, by pokazać Harry'emu, że nie ulegnę tak łatwo, ale kogo ja chciałem oszukać?

I teraz wreszcie mogłem się nim nacieszyć jak należy.

- Zrób to - wymruczałem cicho, obserwując jego każdy ruch. Przez chwilę patrzył na mnie, jakby chciał się upewnić, czy rzeczywiście może mnie pocałować. Później jednak przysunął się nieco bliżej i delikatnie musnął moje usta. Przymknąłem powieki, bo tego uczucia tak kurewsko mi brakowało. I tutaj nie chodziło o samo całowanie, z byle kim. Brakowało mi Harry'ego, jego miękkich warg, ich delikatnego dotyku i tego miłego, słodkiego zapachu loczka. Chciałem rozkoszować się tą chwilą możliwie jak najdłużej, więc wciągnąłem chłopaka na swoje kolana i oddałem pocałunek zadowolony. Czułem jak brunet się rozluźnia, na co się lekko uśmiechnąłem i pocałowałem go pewniej.

The Prisoner |Larry 2/3 ✓ POPRAWIONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz