3

1.3K 85 323
                                    

Nie potrafiłem zasnąć. Liam zaproponował mi, bym dzisiaj spał razem z nim, ale mu odmówiłem. Dalej byłem na niego zły, a poza tym wolałem zostać sam ze swoimi myślami, które nieprzerwanie krążyły wokół Louisa. Chciałem wiedzieć gdzie był, co robił i czy wszystko z nim w porządku. Na dworze było już ciemno. Leżałem na łóżku, a towarzyszył mi Bruce, który zwinął się w kłębek tuż obok mnie. Bezczynnie patrzyłem w sufit oświetlony blaskiem księżyca. Nie wiedziałem, która jest godzina, nie chciało mi się sprawdzać, ale raczej było już późno. Chłopcy pewnie spali.

Nagle usłyszałem stukot dobiegający gdzieś z dołu. Louis wrócił? - pomyślałem, więc postanowiłem, że pójdę to sprawdzić. Podniosłem się z łóżka, po czym ruszyłem po cichu w kierunku drzwi i wyszedłem z pokoju na korytarz. Bruce czujnie podniósł głowę widząc co robię i po chwili zeskoczył z łóżka i poszedł w moje ślady. Zszedłem po schodach na dół i zauważyłem w przedpokoju szatyna zdejmującego buty. Od razu do niego podszedłem.

- Louis, gdzie ty byłeś? - spytałem cicho, patrząc uważnie na mężczyznę.

- A co cię to obchodzi - burknął obojętnie i posłał mi niechętne spojrzenie.

- Wyobraź sobie, że bardzo mnie to obchodzi. Chociażby z tego powodu, że jestem lekarzem, a ty bezmyślnie znikasz, mimo że twój organizm jest osłabiony i może różnie reagować - przewróciłem oczami. - Dlaczego wracasz tak późno?

- Nieważne - odparł zdawkowo chcąc mnie wyminąć, ale stanąłem mu na drodze.

- Piłeś? - spytałem. Wiem, że pojechał i wrócił samochodem, ale mogłem spodziewać się naprawdę wszystkiego.

- Nie.

- Porozmawiaj ze mną... Proszę - popatrzyłem na mężczyznę z nadzieją.

- A mamy o czym? - Louis w końcu przeniósł na mnie wzrok. Był nieco zirytowany.

- Tak... W zasadzie to należą ci się wyjaśnienia, uhm... I przeprosiny.

- Jak chcesz - odpowiedział po krótkiej chwili milczenia i ruszył do salonu. Poszedłem tuż za nim. Chłopak usiadł w fotelu i wbił we mnie wzrok - No więc?

- Ja... - nie wiedziałem od czego zacząć. Czułem się jak dzieciak, który trafił na dywanik do dyrektora, bo coś przeskrobał. - Ja tak naprawdę nie wiem jak to się stało... Ja i Liam poznaliśmy się i początkowo skupiliśmy się na planie uwolnienia ciebie. Dużo razy spotykaliśmy się tutaj w domu, by omówić jakieś szczegóły... I coś zaiskrzyło - mówiłem cicho, bawiąc się nerwowo palcami. - To Liam wychodził z inicjatywą, zabierał mnie na wyścigi... Raz zorganizował potajemną randkę i prosił mnie o szansę. Odrzuciłem go. Uwierz, że to zrobiłem, ale on powiedział, że nie odpuści tak łatwo... i tak też było, nadal o mnie zabiegał. Dlatego ciężko było mi się z tobą widywać w więzieniu. Na początku traktowałem to tak, jakby nic się nie wydarzyło i starałem się ignorować jego zaloty i skupić się na planie, ale potem... - podniosłem wzrok na mężczyznę i westchnąłem. Louis przyglądał mi się uważnie. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, była obojętna, więc ciężko było mi z niej cokolwiek odczytać. Mimo to kontynuowałem. - Potem dostałem od ciebie te róże, a Liam mnie okłamał, że były od niego, bo tego samego dnia był u mnie i trochę się pokłóciliśmy. Miałem mętlik w głowie, potrzebowałem to wszystko przemyśleć, a on ciągle wydzwaniał, aż w końcu przyjechał do mieszkania. Zjedliśmy kolację i potem wspólnie przeglądaliśmy książki szukając informacji o różnych lekach. Trochę za dużo wypiliśmy i...  - widziałem jak Louis cały się spina i zaciska palce na oparciu fotela, dlatego szybko dodałem. - ...i do niczego nie doszło. To było tylko kilka głupich pocałunków, po których zasnęliśmy pijani. Ale jednak potem coś zaiskrzyło. Dobrze się dogadywaliśmy i nie ukrywam, że polubiłem spędzać z nim czas, dlatego zgadzałem się na kolejne spotkania, aż w końcu... chciałem dać mu szansę - powiedziałem cicho. Sam nie rozumiem, po co zdradzam tak szczegółowe sprawozdanie z mojego życia. Może po prostu chciałem, by Louis znał jak najwięcej szczegółów i wiedział, że to nie było tak, że od razu zauroczyłem się w Liamie, tylko to wynikło z czasem. 

The Prisoner |Larry 2/3 ✓ POPRAWIONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz