My lady

10.4K 736 32
                                    

To już dziś. To już dziś. To już dziś. Te słowa odbijały się echem w głowie Grace. Trasa zespołu wczoraj się skończyła. Dziewczyna chciała, żeby Harry odpoczął w domu, z rodziną. Ale on się uparł, że ten dzień chce spędzić właśnie z nią. Nie chciał słyszeć o odmowie, więc niecierpliwie siedziała na kanapie w salonie i gryzła swój paznokieć. Nagle jej telefon zaczął dzwonić.
– Halo?
– Chodź do mnie – połączenie zostało przerwane, a Grace pokręciła głową z uśmiechem, chwyciła swoją torebkę i zmierzała w stronę wyjścia, ale zatrzymał ją głos matki.
– Kochanie, w niedzielę robię kolację i chciałabym, żebyś przedstawiła mi i tacie swojego kolegę – powiedziała Maggie. Była uśmiechnięta, ale stanowcza. Blondynka kiwnęła głową i wyszła na zewnątrz. Harry stał oparty o maskę samochodu. Bez kaptura i okularów. Uśmiechał się szeroko i rozłożył ramiona, w które od razu wpadła Grace. W tamtym momencie ich puste miejsca w sercach, zapełniły się. 
– Dzisiaj zabiorę cię pod samo niebo – wyszeptał, a jego słodki oddech owionął jej szyję.
Kiedy wsiedli do samochodu zaczęli opowiadać sobie, co przytrafiło im się przez ostatnie kilka dni, a czego nie zdążyli powiedzieć sobie przez telefon. Brunet w końcu zatrzymał pojazd. Droga minęła szybko, za szybko. Spojrzał na nią bacznie.
– Harry... Nie żartuj – sapnęła Grace, kiedy zobaczyła atrakcję spotkania. Chłopak wyszczerzył się tylko. Wysiedli z samochodu i skierowali się w stronę wielkiego balonu. Mężczyzna wytłumaczył im co mają robić. Widać było, że Harry już wcześniej tym latał, bo od razu wiedział jak zacząć.
– Lubię latać balonem. To mnie uspokaja. I w sumie nikt o tym nie wie – wzruszył ramionami. Wnosili się w powietrze coraz wyżej – Nikt z wyjątkiem ciebie – błysnął zębami w uśmiechu, a Grace zmiękły kolana. Zaczęła przyglądać się pięknemu widokowi. Zachodzące słońce odbijało się w tafli błękitnego jeziorka. Poczuła jak ramiona Harry'ego zaplątują się wokół niej. Westchnęła błogo i rozluźniła się. Przez chwilę podziwiali widoki.
– A co, gdybym miała lęk wysokości? – zaśmiała się Grace.
– Masz mnie. Cholera, nie pomyślałem o tym. Ale nie masz? – Grace odwróciła się do niego przodem i pokręciła głową, nie mogąc przestać się uśmiechać.
– Dziękuję, to naprawdę cudowna niespodzianka – słodko ucałowała jego policzek.
– Opowiem ci historię – blondynka przytaknęła – Pewnego razu był sobie zwykły chłopak, który pokochał niezwykłą dziewczynę. Jej uśmiech łagodził jego problemy. Poskładała jego pęknięte części w całość.
– Też mogę opowiedzieć? – jej głos zadrżał. Brakowało jej słów, żeby określić jak czuła się w tamtej chwili – Nie tak dawno temu niezwykły chłopak oczarował pewną dziewczynę tak, że nawet to jak mówił dawało jej motylki w brzuchu, a wszystko w nim sprawiało, że była szczęśliwa.
Nie czekając ani chwili dłużej Harry przycisnął swoje usta do jej. Pocałunek był ich obietnicą.
– Grace, chcę ci coś dać – zaczął grzebać po kieszeni. Wyciągnął z niej pierścionek.
– Ja nie mogę tego...
– Siedź cicho, kobieto – przerwał jej. Pierwszy raz denerwował się tak przy dziewczynie – Wiem, że to praktycznie niczego nie zmieni, ale chciałbym w końcu zrobić to jakoś oficjalnie. Grace, jesteś promykiem, który rozświetlił moje szare życie. Jeszcze na nikim nie zależało mi tak jak na tobie – spojrzał jej głęboko w oczy – Będę zaszczycony, jeśli zgodzisz się zostać moją dziewczyną. Proszę?
Była cholernie wzruszona. Nie spodziewała się tego. Patrzyła w jego zielone tęczówki i uśmiechnęła się.
– Oczywiście, że tak – wziął ją w ramiona i pocałował słodko i zachłannie. Po chwili otworzył dłoń na której leżał pierścionek. W środku miał wygrawerowane his only oraz datę ich pierwszej wymiany maili. Harry wyszczerzył się i pokazał jej swój. Również wygrawerowano na nim tą samą datę, ale napisane było her one. Uzupełniali się. Jakby ktoś dołożył brakujący puzzel do ich układanek.
Ten wieczór pozostanie w ich myślach i sercach na zawsze.
___________
umieram, bo jutro do szkoły... #RIPme +jak wam się podobał prezent Harolda i w ogóle cały rozdział? :D ++gdyby ktoś chciał czytać coś mojego po zakończeniu iym, to odsyłam do linku zewnętrznego x. +++szczęśliwego dnia singla ♥

In your mind ✉ || h.sWhere stories live. Discover now