𝐓 𝐖 𝐄 𝐍 𝐓 𝐘 - 𝐓 𝐇 𝐑 𝐄 𝐄

9.6K 186 255
                                    

Po szybkim prysznicu i przebraniu się zeszłyśmy na dół i zobaczyłyśmy wszystkich siedzących w salonie. Kiedy usłyszeli nasze kroki, odwrócili się, żeby nas zobaczyć - no cóż, mnie. Mieli zmartwiony wyraz twarzy, zwłaszcza Draco.

"Dzień dobry" powiedziałam uśmiechając się do nich i usiadłam pomiędzy Damonem i Edwardem.

"Wyglądasz dziś raczej wesoło," Edward zmarszczył brwi. "Gdzie spałaś ostatniej nocy?" Jego oczy przeniosły się ze mnie na Damona.

"Pokój Anne" Przygryzłam dolną wargę, próbując powstrzymać uśmiech, ale nie udało mi się.

"Dlaczego jesteś dziś taka uśmiechnięta, co?" Damon uniósł brew.

"ONA PODŁĄCZAŁA SIĘ!" Adrien wrzasnął i zaczął się śmiać. "Nic dziwnego, że jest taka wesoła, jak dostała tego kutasa zeszłej nocy!" Poruszył brwiami.

"Nie wiem, o czym mówisz" zachichotałam, biorąc łyk soku pomarańczowego.

"Tak, zgadza się, więc co masz na szyi? Wysypka?" Alexys włączyła się.

"Damon to zrobił!" Poczułam, jak czerwienieją mi policzki, spojrzałam na Damona, mając nadzieję, że zrozumie wskazówkę i uratuje mnie przed tym, ale kutas był tego nieświadomy.

"Ach-ah," przesunął palcem z boku na bok. "Znam kształt, rozmiar i położenie moich malinek. To nie są moje" mrugnął. Cholerny drań.

"POWIEDZ, KTO TO JEST!" Wszyscy krzyczeli, z wyjątkiem Draco i Steph.

"Nie chcę wiedzieć o życiu seksualnym mojej siostry, bardzo dziękuję" Steph zakryła uszy.

"O cholera, zapomniałem, że są tu dzieci" drażnił się Adrien.

"Jesteś o rok starszy ode mnie!" Steph skrzyżowała ramiona.

"Zamknij się, dzieciaku, dorośli rozmawiają," odepchnął ją i ponownie na mnie spojrzał. "No dalej, powiedz nam już!"

Anne i ja wymieniłyśmy spojrzenia i wybuchnęłyśmy śmiechem, a wszyscy nasi przyjaciele spojrzeli na nas szeroko otwartymi oczami.

"Nie ma mowy!" wykrzyknął Adrien.

"Ty i Anne?!" krzyknął Blaise. Spodziewałam się, że będzie zły, ale się roześmiał. "O mój Boże"

"Dlaczego nie zaprosiłaś mnie do oglądania? Lub do przyłączenia się?" Damon zachichotał i uderzyłam go w ramię, sprawiając, że się skrzywił.

"Jak było?" spytała Alexys z zapałem.

"Nic wam nie mówimy," Anne uśmiechnęła się. "Ale było dobrze, tylko tyle powiem"

Pokręciłam głową i dalej piłam sok. Spojrzałam na Draco i zobaczyłam, że wstał i wyszedł z pokoju. Westchnęłam i opadłam z kanapy. Damon objął mnie ramieniem i przybliżył do siebie.

"Przepraszam, że zrujnowałem ci noc" szepnął mi do ucha i pogłaskał mnie po ramieniu.

"To nie była twoja wina, Damon. Właściwie świetnie się z tobą bawiłam ostatniej nocy, aż—"

"No cóż, nie powinienem był wywoływać sceny. Boże, to tylko mnie złości, od kiedy ludzie są tacy głupi, wiesz? Wyglądałaś tak cholernie dobrze w tej sukience, gdybym był nim, obsypałbym cię komplementami i był przy tobie całą noc. Nie wiem, co się z nim kurwa dzieje... może jego matka upuściła go, gdy był dzieckiem"

Zachichotaliśmy i pocałowałam go w policzek. "W każdym razie, dziękuję, że byłeś tam wczoraj wieczorem. Przynajmniej komuś zaimponowałam"

"Wszystkim zaimponowałaś, Amelio. Kurwa, pieprzyłaś się nawet z Anne! Jeśli zastanawiasz się, jak dobrze wyglądałaś, to twoja odpowiedź, ale szczerze zaproś mnie następnym razem, gdy będziesz z Anne" Trąciłam go, ale on zaśmiał się i mrugnął do mnie.

[𝐓] 𝐃𝐄𝐕𝐎𝐓𝐈𝐎𝐍 - 𝐃.𝐌 𝟏𝟖+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz