Zerwanie

336 24 14
                                    



Pov Harry

Przez całą noc myślałem nad tym jak powiedzieć o wszystkim Ginny by ją to jak najmniej zabolało. W głowie tworzyłem milion scenariuszy. Z każdą godziną nieubłagalnie zbliżał się poranek a z nim ciężka rozmowa. Gdy zegarek pokazywał godzinę 7:30 postanowiłem wstać i się ogarnąć. Dzisiaj był Weekend dlatego miałem dużo czasu na spotkanie z dziewczyną. Jednak chciałem to zrobić jak najszybciej by mieć to za sobą. Może i nie będę z Draco ale przynajmniej będę fair w stosunku do siebie i Ginny. W łazience ochlapałem twarz wodą i popatrzyłem w lustro. Pod oczami miałem wory od braku snu. Gdy się ubrałem i byłem gotowy była godzina 8:15
-Ginny pewnie już wstała-pomyślałem i po cichu wyszedłem z pokoju. Gdy już miałem wchodzić do części dziewczyn poczułem straszny głód. Postanowiłem najpierw odwiedzić wielką salę i wrzucić coś na ząb. Gdy dotarłem na miejsce zza wielkich wrót dało się słyszeć stłumione rozmowy. Wszedłem do środka. Przy stołach siedziało paręnaście uczniów. Wśród gryfonów rozpoznałem Hermionę. Szybko do niej podbiegłem i usiadłem na przeciwko dziewczyny
-Hej herm
-cześć Harry, co słychać?-zapytała
-wszystko wporządku-odpowiedziałem rozglądając się czy przypadkiem w pobliżu nie ma płomiennowłosej.
-Harry? Czy coś się stało? Wyglądasz na zdenerwowanego-zauważyła jak zwykle spostrzegawcza przyjaciółka
-No wsumie to czeka mnie dzisiaj ciężka rozmowa z Ginny...
Hermiona się nie odzywała ale chyba zrozumiała co mam na myśli. Chwyciła mnie za rękę i powiedziała
-Dasz radę Harry, zawsze dajesz. Pamiętaj że ja zawsze będę przy tobie i możesz na mnie liczyć
-dziękuje ci bardzo

Ponieważ mój żołądek był zaciśnięty ze stresu z trudem wepchałem w siebie jednego tosta z serem. Wstałem od stołu i nerwowym krokiem ruszyłem w stronę dormitorium.
Gdy już byłem blisko ktoś mnie zawołał
-Harry!!-usłyszałem głos z głębi korytarza
To był Syriusz a za nim szybkim krokiem szedł Lupin
-dobrze że cię widzimy. Chwieliśmy ci o czymś powiedzieć
Dopiero teraz zauważyłem że Remus złapał mężczyznę za rękę. Oboje wychwycili mój wzrok i się uśmiechnęli potwierdzając moje przypuszczenia
-Wy..? Wow gratuluję!tak bardzo się cieszę-przytuliłem ich obu
- a jak tam twoje, No wiesz, sprawy?-zapytał Syriusz
-właśnie idę do Ginny
-to powodzenia Harry. Dasz radę
Pożegnałem się z obojgiem i wszedłem przez obraz do dormitorium. Krętymi schodami doszedłem do części dziewczyn i zapukałem. Drzwi otworzyła jakaś gryfonka o jasnych blond włosach
-em...hej jest może Ginny?-zapytałem
-nie, wyszła na błonia-odpowiedziała zdziwiona dziewczyna
Podziękowałem jej i ruszyłem w stronę wskazanego miejsca. Faktycznie,gdy tylko wyszedłem na zewnątrz dostrzegłem Ginny siedząca na murku. Podbiegłem do niej
-Harry, hej, co słychać?
-cześć Ginny-usiadłem obok niej i zanim zdążyłem coś powiedzieć ona zbliżyła sie do mnie i...pocałowała mnie!

Pov Draco

Obudziłem się wczesnym rankiem i już po paru minutach przypomniałem sobie co działo się wczoraj. Uśmiechnąłem się w duchu i wstałem by się ogarnąć. Dzisiaj Harry miał pogadać z Ginny i wszystko zaczęło się układać. Jak każdego dnia,tak samo dzisiaj ,zabrałem się za powtórkę do egzaminów. Otworzyłem książkę i zacząłem czytać. Po paru stronach zorientowałem się że nie pamiętam nic z tego co przed chwilą przeczytałem. Nie mogłem wogóle się skupić na podręczniku. Cały czas myślałem o bliznowatym gryfonie. Po paru kolejnych stronach zrezygnowałem z czytania i postanowiłem pójść do Harrego i z nim porozmawiać. Chciałem mu wyznać swoje uczucia bo inaczej bym zwariował. Szybkim krokiem wyszedłem z pokoju i ruszyłem w stronę wieży Gryffindoru. Przechodząc korytarzem dostrzegłem chłopaka siedzącego na błoniach. Już miałem podejść ale zauważyłem że nie jest tam sam-siedział z młodą Weasley.
Stanąłem i obserwowałem ich z daleka. Harry usiadł obok dziewczyny i...pocałowali się!! Mieli przecież zerwać!! HARRY MNIE OSZUKAŁ. Zabawaił się mną, kłamał prosto w oczy. Nigdy nie miał zamiaru zostawić Ginny...
Poczułem jak łzy zakrywały moje oczy. Poczułem ucisk w klatce piersiowej. Nie  wiedziałem co się dzieje. Od razu pobiegłem przed siebie, jak najdalej od nich, od niego. Wbiegłem do opuszczonej łazienki dziewczyn i oparłem się o ścianę,powoli zsuwając się na ziemię. Rozpłakałem się na dobre a mój szloch rozchodził się echem po toaletach.
Nie mogłem złapać oddechu dusząc się swoimi łzami. Jeszcze nigdy nikt mnie tak nie zranił...

Pov Harry

Odepchnąłem od siebie dziewczynę a ona popatrzyła na mnie zdziwiona
-Ginny...musimy pogadać-powiedziałem cichym głosem
-nie chce cię okłamywać-zacząłem
-ale o co chodzi?
-bo wiesz...ja...ja kocham kogoś innego nie wiedziałem tego wcześniej. Naprawdę mi się podobałaś i jesteś super dziewcyną ale nie chce cię więcej okłamywać. Dlatego musimy się rozstać...-nie patrzyłam na nią. Wyobrażałem sobie jak bardzo załamana jest teraz. Nagle ktoś podniusł moją głowę
-dziękuje że mi o tym mówisz...-to była gryfonka-rozumiem...a mogę wiedzieć kto to?
-to...Draco-wyszeptałem żeby nikt inny tego nie usłyszał
Dziewczyna tylko się uśmiechnęła i przytuliła mnie
-powiedziałeś mu o tym?-zapytała
-nie
-to leć do niego, na co czekasz? Zaraz koniec szkoły
-masz rację! Dziękuje-wstałem i pobiegłem do ślizgonów
Byłem gotowy by mu wszystko powedzieć.

Dzisiaj teoszkę dłuższy rozdział bo przed przed ostatni albo przed ostatni . Dziękuje bardzo bardzo za ponad 2k wyświeyleń!!!
Zostawcie gwiazdkę i komentarz
Buziaki

Ostatni pocałunek//DrarryWhere stories live. Discover now