5. You're the cause of my euphoria

1.5K 133 150
                                    

Wstyd po akcji z Yongsun, którą odwaliłem w hotelu, nie opuszczał mnie nawet po powrocie do Paryża

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wstyd po akcji z Yongsun, którą odwaliłem w hotelu, nie opuszczał mnie nawet po powrocie do Paryża. Wiedziałem, że Taehyung nigdy nie zapomni tego ataku zazdrości, chociaż, mówiąc kompletnie szczerze, drugi raz zrobiłbym to samo, gdybym zobaczył ich razem wbijających do pokoju hotelowego. Tae wyglądał przy Yongsun zdecydowanie zbyt szczęśliwie, a ona pożerała go wzrokiem jak jakaś wygłodniała modliszka. Nigdy jej nie ufałem, a poza tym wiedziałem, że leci na Taehyunga, ale nigdy mu o tym nie powiedziałem. Tak długo, jak myślałem, że jest gejem, nie zaprzątałem sobie głowy uczuciami czy zamiarami typiary, która żyła po drugiej stronie świata, ale już w liceum zorientowałem się, co jest grane.

Yongsun podkradała mi Taehyunga na każdej przerwie w szkole i zawsze czyhała na moment, w którym będzie mogła pobyć z nim sam na sam. To samo działo się na próbach, a w dodatku chwaliła go za każdą najmniejszą głupotę, jednocześnie gnojąc mnie i Yoongiego za wszystkie pomyłki. Przez długi czas przekonywałem sam siebie, że Tae i Yongsun to po prostu bardzo bliscy przyjaciele, ale potem przez przypadek podsłuchałem rozmowę, po której wszystko się wyjaśniło. Wprawdzie nie padło w niej bezpośrednio imię Taehyunga, ale cała reszta zgadzała się wręcz idealnie z moimi podejrzeniami. Pewnego razu, gdy po próbie zostałem w sali kilka minut dłużej na dwójeczkę i zamierzałem wrócić do głównego pomieszczenia po plecak, usłyszałem rozmowę Sun i Yoongiego. Dowiedziałem się wtedy, że Yongsun jest nieszczęśliwie zakochana w kimś, kto jest już w związku i że to beznadziejna sytuacja, bo wie, że nigdy się nie odkocha. Powtarzała w kółko, że ten ktoś to jej bratnia dusza i że z pewnością są sobie przeznaczeni, a ja doskonale wiedziałem, kto był jej najbliższym przyjacielem.

Z początku byłem trochę rozbawiony całym tym paplaniem Yongsun. W końcu, jak mogła twierdzić, że ona i Tae są sobie przeznaczeni, skoro Taehyung był gejem? Potem zrobiło mi się jej zwyczajnie żal, a gdy po wielu latach wyszła na jaw orientacja seksualna Tae, ta krótka, podsłuchana rozmowa przyprawiała mnie o ciarki na plecach, wracając do mnie niczym bumerang, gdy tylko obok Taehyunga zakręciła się jakaś babka. Chciałem nad tym panować, ale zwyczajnie nie potrafiłem. W porównaniu do atrakcyjnych kobiet byłem tylko podstarzałym facetem przed czterdziestką, który wyglądał tak, jakby ostatnie ciuchy kupował pięćdziesiąt lat temu na stornkach internetowych dla fanów cięższego brzmienia. Niby lubiłem swój styl — był wygodny i idealnie wyrażał mój gust muzyczny, ale z drugiej strony martwiłem się, że wyglądem metalowca-emeryta robię niezły przypał nie tylko mężowi, ale również dzieciom. Szczególnie odczuwałem to na wywiadówkach, chociaż po tylu latach przywykłem już do dziwnych spojrzeń facetów w drogich garniakach i wytapetowanych babek w wysokich szpilkach.

W pewnym momencie uznałem nawet, że może zacznę nosić się jak normalny dorosły, ale Tae wybił mi ten pomysł z głowy. Powiedział, że podobam mu się taki, jaki jestem i chociaż ostatecznie odpuściłem sobie wizualną metamorfozę, to nie do końca uwierzyłem w jego słowa. Odniosłem wrażenie, że powiedział to tylko i wyłącznie dla mojego komfortu, żeby podnieść mnie na duchu. W porównaniu do mnie był w końcu niezłą dupą, a w dodatku potrafił się świetnie ubrać. Może właśnie przez to i własne kompleksy byłem tak cholernie zazdrosny, ale nie chciałem się usprawiedliwiać. Wiedziałem, że muszę się ogarnąć, ale zapominałem o tym tak szybko, jak tylko w pobliżu Taehyunga pojawiała się jakakolwiek kobieta. Przysięgam, to było silniejsze ode mnie i jedynymi momentami, w których czułem się naprawdę pewny siebie, okazywały się nasze zbliżenia.

theia ❃ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz