36- SZATNIA

789 21 5
                                    

Alora Lin

Granatowe i szmaragdowozielone serpentyny zdobiły trybuny, gdy uczniowie dopingowali drużyny quidditcha. Niebo wypełniały delikatne chmury, a słońce od czasu do czasu rzucało oślepiające światło.

Drugi mecz quidditcha w roku szkolnym odbył się pomiędzy Ravenclawem i Slytherinem. Wyglądało na to, że każdy uczeń wyszedł na mecz; trybuny były tak zapełnione, że nawet przejścia były wypełnione studentami dziko miotającymi z boku na bok transparentami.

"Tak, Roger!" Padma wiwatowatła na stojącego obok mnie jednego z Ravenclawów ścigających. Byliśmy odziani w sprzęt Ravenclawu, gdy patrzyliśmy, jak drużyna naszego domu przejeżdża na miotłach.

Kiedy Anthony przeleciał na tej miotle, Padma w widoczny sposób uniosła środkowy palec.

Od czasu tego, co wydarzyło się między mną a Anthonym, Padma tkwi u mojego boku we wszystkim. To było prawie tak, jakby Anthony ją zdradził, ponieważ nigdy nie zapomina rzucić mu spojrzenie, kiedy przechodzi obok.

Chociaż bardzo chciałam, aby drużyna Ravenclaw wygrała, serce waliło mi w piersi, gdy drużyna Slytherinu wsiadła na swoje miotły i wystartowała z boiska. Nie mineto dużo czasu, zanim moje oczy natknęły się na chłopca o białych blond włosach.

Kiedy Draco przeleciał na miotle, jego oczy na ułamek sekundy spoczęły na mnie i mogłabym przysiąc, że mignęło mi mrugnięcie. Moje policzki zarumieniły się, gdy poleciał na przeciwległy koniec pola.

Boże wyglądał zajebiście w swoim stroju do quidditcha.

-

"Cho Chang złapała znicz. Ravenclaw wygrywa!"

Padma i ja zaczęliśmy krzyczeć na całe gardło, gdy wiwatowaliśmy na nasz dom. Największe uśmiechy pojawiły się na twarzach graczy Ravenclawu, gdy schodzili z mioteł i krzyczeli o zwycięstwie.

Nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu, widząc, jak wszyscy moi przyjaciele z Ravenclaw klaszczą w dłonie i biegną po trybunach, aby pogratulować naszej drużynie na boisku.

Mój uśmiech zniknął niemal natychmiast, kiedy powstrzymałam drużynę Slytherinu schodzącą z mioteł na przeciwległym końcu pola. Crabbe i Goyle szli z pięściami mocno zaciśniętymi wokół kijów pałkarza. Odepchnęli na bok pierwszego roku Ravenclaw w drodze do szatni.

Reszta drużyny Slytherinu poszła za nim. Draco trzymał nisko głowę, gdy pokonany zdjął rękawiczki i zniknął pod trybunami.

"Alora, chodź!" - nalegała Padma, gdy ona i osoby siedzące wokół nas na trybunach zaczęły zbiegać po schodach, by powitać nasz zespót na boisku.

- Idź dalej. Za chwilę cię spotkamy.

Spojrzałam na boisko, obserwując, jak Anthony i jego koledzy z drużyny podskakują w górę iw dół, klepiąc się po plecach.

To było prawie tak, jakby Anthony poczuł, że się gapię, bo spojrzał na trybuny. Po kontakcie wzrokowym zacisnęłam szczękę i odwróciłam się, kierując się w dół z trybun w kierunku przeciwnej strony boiska.

Kiedy zszedłam po schodach i weszłam do ciemnych korytarzy pod trybunami, miałam otwarte uszy na jakąkolwiek paplaninę. Po skręceniu w prawo na rogu usłyszałem brzęk mioteł rzucanych na podłogę.

Podchodząc bliżej, zatrzymałam się przed drzwiami i przycisnąłem do nich ucho.

"Nie mogę uwierzyć, że przegraliśmy."

"Chciałbym móc przekląć Goldsteina w zapomnienie. Pieprzony dupku."

- Krukoni to tylko banda wariatów.

𝐌𝐮𝐟𝐟𝐥𝐢𝐚𝐭𝐨 (𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz