Rozdział 3: Kawiarnia

275 26 6
                                    

Punkt widzenia George'a

Minął około tydzień od kiedy się wprowadził, ten mężczyzna do tej pory nie opuścił moich myśli.

Był to jasny dzień, słońce świeciło, ledwie chmury, był to uroczy dzień na zewnątrz. Wróciłem do kawiarni sprawdzić czy ten facet dalej był tam.

Pojechałem do kawiarni.

Kiedy tam dotarłem, zauważyłem tego samego faceta, siedzącego w tym samym miejscu, wciąż patrzącego na chmury. Trzymał gorącą czekoladę. Usiadłem zamawiając mrożoną herbatę.

Nie mogłem się powstrzymać od patrzenia na niego, wyglądał tak samo uroczo jak wcześniej. Jego brudne blond włosy, trochę bardziej rozczochrane niż wcześniej, piegi, i te olśniewające oczy. Były mocne, I tak wiele różnych kolorów, niebieskie, żółte, zielone, tak wiele kolorów!

Patrzyłem na tego mężczyznę, nie mogłem się powstrzymać. Mężczyzna spojrzał na mnie. Kontakt wzrokowy mnie zrzucił, natychmiast odwróciłem wzrok. Spojrzałem w górę by zobaczyć czy mężczyzna dalej się patrzy. Uśmiechnął się, lśniące białe zęby, prawie idealny uśmiech. Jego uśmiech był zaraźliwy, prawie natychmiast zacząłem się rumienić, naprawdę mocno.

Facet wstał i podszedł do mnie, zacząłem wariować. Mogło to pójść na dwa sposoby. Nim zdążyłem pomyśleć mężczyzna stał nad moim stołem uśmiechając się.

"Hey, um widziałem jak patrzyłeś." Zaśmiał się.

"Tak um, przepraszam za to." George zaśmiał się niezręcznie.

Zarumieniłem się jeszcze bardziej jak zdałem sobie sprawę jak bardzo kojący jest jego głos.

"W porządku."

Usiadł przy moim stole.

Mężczyzna wyciągnął rękę "Dream!"

"Co?" George zachichotał.

"Oh przepraszam, moje imię. To Dream!"

"Oh Dream? To Twoje imię?"

"Cóż, moje prawdziwe imię to Clay, ale mój przyjaciel i ja daliśmy sobie nawzajem imiona i zostało przy Dream." Zaśmiał się.

"Oh haha okay, um jestem George!"

Rozmawialiśmy, trochę o życiu Dream'a, trochę o moim życiu. Śmialiśmy się dużo. Zauważyłem że śmiech Dream'a nie był naprawdę jak śmiech, bardziej świszczący śmiech. Podobało mi się to bardzo.

Polubiliśmy rozmawianie ze sobą, Dream sprawiał, że czułem się bezpiecznie.

Dream mówił o kawiarni i jak bardzo uwielbiał tutaj przychodzić by pooglądać niebo. Dream powiedział jak głupie to jest przychodzić tutaj codziennie głównie tylko by oglądać niebo.

Naprawdę nie spodziewałem się, że moim pierwszym przyjacielem w mieście będzie jakiś 6'3 wysoki mężczyzna, o którym myślał od tygodnia. Ale oto on siedział na przeciwko mojego stołu i rozmawiał ze mną.

Zaczęliśmy się codziennie spotykać i rozmawiać ze sobą, nienawidzę tego mówić ale moim ulubionym momentem w życiu teraz było rozmawianie z Dream'em.

Our Field Of Flowers (dnf) - tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now