Rozdział 15: Regeneracja

186 15 4
                                    

'Dream!'

'George!'

George pobiegł do Dream'a trzymając go tak mocno jak mógł. "o moj boże, tęskniłem bardzo za Tobą! Nigdy więcej mnie nie opuszczaj! Myślałem że zginiesz!"

"Kochanie, przepraszam. Kocham Cię bardzo! Wierz mi, więcej Cię nie opuszczę." Dream przyłożył swoje usta do George'a. George się mocno zarumienił, ale pochylił się do pocałunku.

Dream następnie zaczął się śmiać, rozdzielając ich usta, ale ich nosy dalej się stykały. Śmiali się razem." Dream, bardzo Cię kocham. Jesteś moim powodem.

Wyzdrowienie Dream'a było bardzo trudne dla nas obu. Były złe dni, w które po prostu spał, ale były także te szczęśliwe dni. Były dni, w których George zaczynał wątpić, że Dream to przeżyje.

Ilość przyjmowanych leków przeciwbólowych zaczynała go niepokoić.

-

George obudził się pewnego ranka. Tego rana, coś było inaczej, tak jakby czuł, że o czymś mu nie powodzono. Wyszedł z łóżka. Poszedł do salonu i-

"Cześć George!"

"Dream? Wyszedłeś że szpitala?! Wypisali Cię??"

George podbiegł do Dream'a. Obejmując go w rozgrzewającym serce pocałunku. "Nie powiedziałeś mi?! Kiedy się tu dostałeś!?" zaśmiał się Dream "Jestem tutaj od 2 godzin George."

Dream trzymał twarz George'a w obu jego rękach. Patrząc mu w oczy. "George, sprawiłeś, że moje życie stało się jak książka z bajkami. Jesteś moją prawdziwa miłością. Naprawdę Cię kocham." George po prostu się uśmiechnął i pochylił po kolejny pocałunek.

George odsunął się. "Kto inny wie o tym, że wyszedłeś ze szpitala?" Dream uśmiechnął się "Wszyscy..."

"O mój boże Dream! Serio?!"

Dream zignorował George'a "Oh, mam coś, co czeka na Ciebie na zewnątrz!"

Dream wstał i chwycił nadgarstek George'a, oczywiście Dream trochę utykał jego ran z wczoraj. Ale to nie bolało tak naprawdę aż tak.

Dream szedł całkiem szybko z Georgem za nim. "Gdzie idziemy?" zaśmiał się George

Dream wyciągnął opaskę z jego kieszeni. "Shhhh!" Dream zawiązał ją wokół głowy George'a. "Ufasz mi?" "Oczywiście, że tak Dream!" Dream wyprowadził go na pole. "Okej, teraz zdejmę tą opaskę."

Dream powoli zdjął opaskę George'a. "O mój boże Dream! To takie tandetne!" Dream i George oboje zaśmiali się.

Dream ustalił datę, którą George zaplanował po raz pierwszy na jedną z ich pierwszych randek. Były płatki róż, które prowadziły na koc piknikowy wraz z robionym na drutach koszem piknikowym. Dream trzymał George'a za rękę, gdy powoli szli ścieżką róż. Gdy dotarli do koca, oboje usiedli. George otworzył kosz i zobaczył własnej roboty kanapki z ich imionami na dwóch różnych pojemnikach.

"Dream o mój boże, kocham cię bardzo." Dream pochylił się i pocałował George'a. "Ja Ciebie też kocham, kochanie." Dream szepnął mu do ucha, wywołując dreszcze na plecach George'a.

-

Po zjedzeniu oboje położyli się na kocu, przytulając, wskazując na różnie wyglądające chmury.

"Myślę, że ta jedna wygląda jak żółw." powiedział George wskazując na dużą chmurę na niebie "Tak, widzę ją." oboje zaczęli się śmiać.

"Hej George."

George uniósł brew "Tak?"

"Co robiłeś, kiedy byłem w szpitalu?"

Wszystkie rzeczy wróciły do jego myśli. George zauważył w tym momencie, jak bardzo potrzebuje Dream'a w swoim życiu "Cóż, nie radziłem sobie zbytnio dobrze. To znaczy. Pojechałem do Anglii dzień po wypadku. Zostałem tam na tydzień."

Dream pochylił się i przytulił George'a. "Przepraszam."

George spojrzał na Dream'a martwym wzrokiem "Dlaczego byłeś pijany tej nocy?"

"Cóż, nie wiem. Tamtej nocy nawet nie byłem w barze, byłem w domu. Nie pamiętam zbyt wiele." Dream przytulił George'a mocniej "Obiecuje, że nigdy więcej tego nie zrobię." Dream wyciągnął swój mały palec, łącząc go z palcem George'a.

"Czy wiesz, że jeżeli złamiesz obietnice małego palca, obetne Ci jeden palec." zaśmiał się George.

Dream zaczął się świszcząco śmiać. "Cóż, myślę że wkrótce nie dostaniesz żadnego z moich palców." Dream podskoczył Georgeowi w nos.

"Jesteś najlepsza rzeczą, która mi się w życiu przydarzyła."

"Dream, ocaliłeś mnie."

Our Field Of Flowers (dnf) - tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now