Nudzi mi się więc postanowiłam was pomęczyć tymi rozdziałami miłego czytania
~~~~~~~~~~~~~~~£~~~£~~~~~~~~~~~~~~~
Pov. IzukuSzedłem sobie spokojnie do U.A. Gdy wszedłem od razu Ochaco skoczyła na moją szyję i dziękować że uratowałem jej życie, potem podszedł ten granatowłosy chłopak i przepraszał, bo myślał że se żartuje i inne rzeczy, okazało się że nazywa się Iida Tenya
-gdzie nasz wychowawca?- zapytałem się zniecierpliwiony, bo spóźnia się już 15min.
Nagle do klasy wszedł, a raczej przeturlał się nasz wychowawca Schota Aizawa ma czerwone oczy i czarne włosy jest w żółtym śpiworze i wyglądał jak by nie spał tydzień. I ogłosił że dzisiaj jako trening mamy walczyć w parach, ja byłem z kacchanem i walczyliśmy przeciwko Tokoyami i Schoto
~ej Izuku plis mogę ich pokonać proszę, obiecałeś mi coś
~nic ci nie obiecałem ale niech ci będzie
~ jeeeej~gorzej niż z dzieckiem
~ słyszałem to debilu
- nie nic nie słyszałeś- powiedziałem niechcący na głos, ale chyba nikt nie usłyszał mniePov. Katsuki
Do kogo on kurwa mówi? Chyba do tego swojego smoka, ale to dziwne bo nie widzę go tutaj. No nic właśnie zmierzamy na pole bitewne w strojach treningowych. Ja i Izuś mamy walczyć jako czwarci.
Właśnie stoimy na polu gośću od ptaków uwolnił jakiś gigant cień ptaka a mieszaniec zaczą w nas strzelać lodem, zanim ogarnąłem co się stało to przede mną pojawił się smok na pięć metrów a Deku na nim siedzi i szybko pokonali zamrażarkę i ptaka. Byłem zszokowany, znowu to zrobił, on jest naprawdę potężny i dlaczego się akurat w nim zakochałem, przecież nic nie zrobiłem tylko się gapiłem na smoka. No nic takiego mam pecha.***
Pov. Izuku
Siedzę na ostatniej lekcji z All Mnigchtem a Smok dostał głupawki i zaczyna robić żarty i śmiać się a mi to nie pomaga bo to wszystko słyszę i ledwie powstrzymuje się od śmiechu.
-no dobra bądźcie grzeczni zaraz przyjdę
Po tym jak wyszedł nie wytrzymałem i pękłem ze śmiechu dusząc się i tarząc się po podłodze, a wszyscy gapili się na mnie jak na idiotę
-Deku-kun nic ci nie jest- zapytała zmartwiona Ochaco
-S-smug p-p-prze-est-ań, u-uduszę się za-araz przez cie-bie- powiedziałem przez śmiech i prawie nie było można mnie zrozumieć.
Po tych słowach smok się uwolnił i dusił się ze śmiechu, a klasa gapiła się na nas jak na jeszcze większych debili, ale nic nie poradzę, głupawka robi swoje. Ledwie się uspokoiliśmy, smok się schował a wszyscy wrócili do ławek i do klasy wszedł blądyn.***
Chciałem wracać do domu ale Aizawa nam nie pozwolił i musieliśmy zostać trochę dłużej
-liga złoczyńców znowu zaatakowała jeżeli macie jakieś informacje mówcie- podniosłem rękę i po raz kolejny wszyscy się na mnie gapili
-w-wiem gdz-ie j-j-jest... ic-h kry-jówka... La-a-s ni-e d-al-leko szko-oły t-t-en opu-szczony b-b-bud-ynek. Ta-m są wsz-yscy tyl-lko To-ga j-j-est do-bra i pomo-ogła mi prze;żyć te pie-kło...- i zemdlałemPov.Aizawa
No tego to się kuźwa nie spodziewałem, dzieci wykorzystywane przez ligę i torturowane
- Bakugo zanieś Midorię do pielęgniarki ale naj pierw pomóżcie mi z tą obronżą!
-już się robi- podbiegł do mnie Katsuki, i z pomocą Quirku zdjął obrążę, i ruszyli do pielęgniarki, a ja zawołałem bohaterów do budynku***
Jesteśmy już na miejscu, mamy Dabiego i paru innych złoczyńców, oni nam starczą, powinni nam wszystko powiedzieć, trochę się zdziwiłem że Toga nam pomogła ale przypomniały mi się słowa Midorii. Wracam z dziewczynką do szkoły żeby Recover Gril ją przepatszyła
Pov. Katsuki
Po badaniach mogłem wejść do Izuku. Usiadłem koło łóżka i chwyciłem jego dłoń, patrzyłem na jego delikatną twarz którą zasłaniają kosmyki włosów, dogoniłem je i wiem że nie powinienem ale musnołem jego usta, moją całą tważ pokrywały rumieńce, i szybko usiadłem na krześle dalej trzymając jego rękę. Po paru minutach wszedł Aizawa-sensei z Togą i powiedział żebym wyszedł, posłuchałem się go i odziwo obeszło się bez kłótni i krzyków
~~~~~~~~~~~~~~~~£~~~£~~~~~~~~~~~~~~
Dobra koniec rozdziału tej książki, życzę miłego dnia lub wieczoru PA Patki
Słów: 677
ESTÁS LEYENDO
BakuDeku Smocza miłość
FantasíaUwaga: to moja pierwsza książka którą piszę sama więc pls. bez hejtu. NIE ma scen 18+, za wszelkie błędy sorry, przekleństwa, Nikt nie umiera. Jedna nowa posiać Schi bo nie mam dla niego innego imienia. Jeżeli coś ci się nie podoba to wypierdalaj Iz...