CO TU SIĘ ODPIERDALA!

48 6 0
                                    

Pov. Katsuki 3dni

-ej smoku. Ho no na chwilę- po chwili Smug się zjawił
-co chcesz?
-czy możesz nam dziś trening zakończyć szybciej? Chciał bym spotkać się z Izu
-no oczywiście idźcie. Ja się wszystkim zajmę
-ok dzięki, teraz spadaj do mózgu Deku zanim się zaczną się oskarżenia- smok wrócił za pewne do Izuku

***po treningu Pov. Izuku

-to co idziemy?- spytał z uśmiechem Katsuki
-zaraz muszę coś zrobić
-ok to ja czekam na dworze- i wyszedł

Szybko skierowałem się do pokoju wspólnego by coś ogłosić

-zostańcie pod opieką Smuga i Iidy. Nikomu nic nie mówcie o wojnie okey?
-tak jest Izuku- odpowiedział za wszystkich Kiri

Wyszedłem z akademika i skierowałem się w stronę Katsukiego. Nie byłem pewien czy dobrze robię zostawiają ich pod opieką smoka. Ale nie powinno być źle? Chyba.

-to po co chciałeś się spotkać?- złapałem jego rękę
-no bo... od kiedy nadchodzi wojna nie mamy czasu dla siebie
-w sumie, masz rację
-jak myślisz nic im się nie stanie pod opieką Smuga?- spytał Kacchian i spojrzał w moje oczy
-chyba nie powinniśmy się martwić
-masz rację

Tym czasem w akademiku Pov. Iida

Co tu się odwala! Sero jest przyklejony taśmami na stole który lata, tak jak inne meble. Mina próbuje zesłatać ze sobą ludzi. Denkiemu mózg się przegrzał i chodzi z uniesionymi kciukami do gury. Czajnik został wyrzucony przez okno (dop. Aut: Schoto co ty to zrobiłeś). Jiro, Momo, Ojiro i Tokoyami grają w pokera. A reszta robi rozróbę. I wszystko co możliwe się pali.

Pov. Katsuki

Jeżeli oni wszystko spierdolą to ich po zabijam. Siedzę razem z Deku na łące i się przytulamy. Jest miło i cicho, nikt nie chce tego przerywać.

-jak myślisz, uda nam się wygrać Wojnę?- spytał zielonooki, było słychać że się stresuje tą wojną, w sumie ja też
-damy radę. Wygramy tą Wojnę, wiem to

Chłopak przytulił się do mnie jeszcze bardziej, i chyba nie chciał mnie puścić. Ale wszystko co dobre kiedyś musi się skończyć.

*** Pov. Izuku

Wróciliśmy do akademika, Katsuki wszedł oknem do naszego pokoju bo nie chcemy by się o nas dowiedzieli. Wszystko było normalnie. Nic się nie pali, wszystkie meble na swoim miejscu, tylko coś gorąco tu jak w piekle

-co tu tak gorąco?- spytałem bo coś mi się wierzyć nie chce że nic się nie stało
-wiesz... Było nam za zimno- próbowali wybrnąć z tej sytuacji, ja wiem swoje
-jest tutaj ponad 48%°C! Jak wam może być jeszcze zimno!- wydałem się na nich
-jest późno. Trzeba iść spać bo jutro kolejny trening- powiedział Tenya a wszyscy pobiegli niczym poparzeni do pokoi
~ ja ci to wytłumaczę, na początku Mina próbowała połączyć z kimś Sero, więc ten poprosił Urarake o pomoc i wszystko latało. Potem Denki i Hanta się pokłócili, więc Kami związał go taśmami do stołu który latał. Później cały prąd wysiadł i podłączyliśmy Pikachu do jakiś kabli przez co był głupkiem. Schoto wyrzucił czajnik przez okno, potem Jiro, Tokoyami Momo i Ojiro uznali że nie będą się mieszać więc zagrali w pokera. I z nie wiadomych przyczyn Endevor wparował i wszystko co możliwe podpalił bo jest naćpany. Ja i Iida próbowaliśmy to ogarnąć, ale na marne. Przed waszym przyjściem wszystko ogarneliśmy ale nie mogliśmy się pozbyć tego ciepła, więc coś tam szybko wymyśliliśmy.
~Smug, zamorduje cię, i wszystkich!
~no sorry, ale tak wyszło.
~dobra wybaczam, ale więcej tak nie rób.

Poszedłem do pokoju i tam przygotowałem się do snu i zasnołem, a raczej próbowałem ale nie mogłem przestać myśleć o wojnie. Co jeżeli ktoś zginie? Przecież to będzie moja wina, bo to wszystko ja zorganizowałem i jestem za nich odpowiedzialny.

~ nie martw się, nikt nie zginie. Obiecuję
~dzięki że jesteś

Nadal nie mam pojęcia jak pokonać All For One. Przecież Quirk All Mnigchta powstał przez właśnie All For One i on też jest tak samo silny jak ja. A nawet potężniejszy bo on go opanował w 100% a ja w 50%. Chyba że połącze ze sobą smoczy Quirk i One For All. Nie, przez to mogę zginąć! Nie zrobię tego! Po takim rozmyślaniu zasnołem.

BakuDeku Smocza miłośćWhere stories live. Discover now