Propozycja

50 2 0
                                    

Słowniczek:
(u/p/s)-ulubiony przedmiot szkolny
(t/i)-twoje imię

--------------------------------------------------------------------------

Była długa przerwa. Postanowiłaś przejść się szkolnymi korytarzami. W twojej głowie kłębiły się myśli na temat projektu z (u/p/s). Aby go wykonać potrzebowałaś partnera do współpracy. Niestety większość twojej klasy dobrała się już w pary i zostało niewiele osób, z którymi mogłabyś pracować. W pewnym momencie ujrzałaś przed sobą Ruki'ego we własnej osobie.


-Cześć (t/i) szukałem cię- powiedział.
-"On mówi do mnie naprawdę czy to tylko moja wyobraźnia płata mi figle?"- spytałaś się w myślach z niedowierzaniem.

Chłopak praktycznie nigdy z tobą nie rozmawiał. Często czytał książkę lub rozmawiał z braćmi, ale z tobą oprócz prostego "Cześć" nie prowadził długiej konwersacji.

-Cześć Ruki- odpowiedziałaś po chwili.

Rozejrzałaś się dookoła. Na korytarzu oprócz waszej dwójki nie było nikogo. W pewnej chwili poczułaś jak twoje policzki zaczynają robić się coraz cieplejsze. Brunet popatrzył na twoją zarumienioną twarz i lekko się uśmiechnął. Czułaś jak twoje serce z każdą chwilą zaczyna bić coraz szybciej. Jeszcze chwila i mogłoby wyrwać się z twojej piersi. Pomiędzy wami nastała chwila ciszy.

-Em s-szukałeś mnie prawda? Potrzebujesz czegoś?- spytałaś przerywając ciszę.
-Chciałem spytać czy masz już partnera do projektu z (u/p/s)- odpowiedział.
-Jeszcze nie- odpowiedziałaś ze smutkiem w głosie.
-W takim razie nie masz nic przeciwko pracy ze mną prawda?- spytał Ruki.
-Ja twoją parą?- spytałaś niedowierzając w jego słowa.
-Tak, chyba, że nie chcesz, wtedy znajdę kogoś in...- odpowiedział chłopak.
-Nie! Z wielką chęcią będę z tobą współpracować- przerwałaś nie pozwalając chłopakowi dokończyć zdania.
-Świetnie, spotkajmy się więc w sobotę u mnie w domu- powiedział podając ci karteczkę.

Otworzyłaś złożony papier, na którym była adres chłopaka. W między czasie Ruki zbliżył twarz do twojego prawego ucha.

-Postaraj się nie zgubić tej kartki, nie chcę mieć tłumów fanek pod bramą mojego
domu- wyszeptał. 

Twoje policzki nabrały bardziej żywego koloru, a po plecach przeszedł ci zimny dreszcz. Nie mogłaś wydusić z siebie, żadnego słowa. Jedyne co zrobiłaś to odkiwanie chłopakowi na zgodę.

-To do zobaczenia- powiedział po czym odszedł.
-Ru...ki- odwróciłaś się chcąc coś dodać lecz  chłopaka już nie było.
"Czy to się dzieje naprawdę?"- spytałaś się w myślach, ściskając w dłoni karteczkę, którą od niego dostałaś. 


---------------------------------------------------------

One-shotsWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu